Dnia 13 sierpnia 2014 18:46 Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał(a): W dniu 13 sierpnia 2014 18:45 użytkownik Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał: W dniu 13 sierpnia 2014 18:10 użytkownik Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał: 2014-08-13 17:33 GMT+02:00 Andrzej Surowiec <emeryth@gmail.com>: On 13.08.2014 16:34, spin@hackerspace.pl wrote: > On 2014-08-13 16:22, Jakub Kramarz wrote: >> Anomalous Thrust Production from an RF Test Device Measured on a >> Low-Thrust Torsion Pendulum >> http://ntrs.nasa.gov/search.jsp?R=20140006052 [3] > > Oh fuck oh fuck oh fuuuuck :D > > Jestem ostrożnie optymistyczny. > > Martwi mnie trochę to zdanie, że mieli dwa setupy, jeden taki co to nie > powinien generować ciągu, ale jak go wrzucili na stanowisko to ciąg > generował. > http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d... To chyba ciekawsze http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d... ak ale wtopa , chodziło mi o http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d... działa mi ctrl-v http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-07/31/nasa-validates-impossible-spa... :((( ak A co tam CTRL-V. Ważne, że czytasz treść wiadomości i sprawdzasz dokładnie wszystkie linki PRZED wysłaniem czegokolwiek na listę. Oh, wait... :) Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować. -- Dziękuję i pozdrawiam, Mateusz Kita Linux Professional Institute Certified Level 1 (LPIC-1) Novell Certified Linux Administrator (Novell CLA 11)
On 13/08/14 19:09, Mateusz Kita wrote:
A co tam CTRL-V. Ważne, że czytasz treść wiadomości i sprawdzasz dokładnie wszystkie linki PRZED wysłaniem czegokolwiek na listę.
Oh, wait...
:)
Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować.
z tego co rozumiem fizyke to nie moze byc z tego powera i prawdopodobnie po prostu blad pomiaru
polecam najnowszy odcinek SGU[#474], tam tlumacza dokladnie czemu na 98% to jest slabosc - http://www.theskepticsguide.org/
On 2014-08-13 19:41, cyryl wrote:
On 13/08/14 19:09, Mateusz Kita wrote:
A co tam CTRL-V. Ważne, że czytasz treść wiadomości i sprawdzasz dokładnie wszystkie linki PRZED wysłaniem czegokolwiek na listę.
Oh, wait...
:)
Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować.
z tego co rozumiem fizyke to nie moze byc z tego powera i prawdopodobnie po prostu blad pomiaru
polecam najnowszy odcinek SGU[#474], tam tlumacza dokladnie czemu na 98% to jest slabosc - http://www.theskepticsguide.org/
No właśnie to nie powinno działać, a działa. Jeżeli jest to błąd pomiaru to trzeba go zidentyfikować, bo technologia tego typu jest zbyt wazna i zajebista żeby to zlać.
---- Wł. Śr, 13 sie 2014 20:58:05 +0200 napisał(a) ----
On 2014-08-13 19:41, cyryl wrote:
On 13/08/14 19:09, Mateusz Kita wrote:
A co tam CTRL-V. Ważne, że czytasz treść wiadomości i sprawdzasz dokładnie wszystkie linki PRZED wysłaniem czegokolwiek na listę.
Oh, wait...
:)
Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować.
z tego co rozumiem fizyke to nie moze byc z tego powera i prawdopodobnie po prostu blad pomiaru
polecam najnowszy odcinek SGU[#474], tam tlumacza dokladnie czemu na 98% to jest slabosc - http://www.theskepticsguide.org/
No właśnie to nie powinno działać, a działa. Jeżeli jest to błąd pomiaru to trzeba go zidentyfikować, bo technologia tego typu jest zbyt wazna i zajebista żeby to zlać.
Czy działa to nie wiadomo. Zważ, że według http://ntrs.nasa.gov/search.jsp?R=20140006052 (dokument z NASA o którym mowa np. tutaj http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-07/31/nasa-validates-impossible-spa...) nawet nie testowała tego ustrojstwa w próżni oraz stwierdzili występowanie "ciągu" w dwóch konfiguracjach, z których jedna była zmodyfikowana tak, żeby nie miała prawa działać ("null drive"). Nie napawa to optymizmem a sam artykuł w ogóle o tym nie wspomina (normalnie rzetelność dziennikarska na poziomie Frondy).
Polecam odcinek #474 audycji http://www.theskepticsguide.org/ oraz poczytać o https://en.wikipedia.org/wiki/Pioneer_anomaly, która jest najlepszym przykładem jak jedyne, co sprawdza się w nauce to rzetelne i spokojne badanie faktów a nie poddawanie się histerii szukających sensacji i odsłon dziennikarzy oraz blogerów.
Nie zrozumcie mnie źle, gdyby okazało się, że to działa to byłoby odkrycie stulecia :). Po prostu nie dajcie się manipulować, twórcy tego wynalazku muszą się jeszcze trochę postarać, żeby udowodnić realność tego zjawiska.
On 2014-08-13 21:30, enki wrote:
Czy działa to nie wiadomo. Zważ, że według http://ntrs.nasa.gov/search.jsp?R=20140006052 (dokument z NASA o którym mowa np. tutaj http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-07/31/nasa-validates-impossible-spa...) nawet nie testowała tego ustrojstwa w próżni oraz stwierdzili występowanie "ciągu" w dwóch konfiguracjach, z których jedna była zmodyfikowana tak, żeby nie miała prawa działać ("null drive"). Nie napawa to optymizmem a sam artykuł w ogóle o tym nie wspomina (normalnie rzetelność dziennikarska na poziomie Frondy).
Nope. In b4 doczytaj, testowali w próżni, mieli urządzenie kontrolne, etc. http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d...
Ja tam leję na to czy to ma prawo działać czy nie, czy jest teoria czy nie, trzeba to sprawdzić i chuj.
in b4 już zostało sprawdzone, czekam na kolejne ruchy w temacie.
Polecam odcinek #474 audycji http://www.theskepticsguide.org/ oraz poczytać o https://en.wikipedia.org/wiki/Pioneer_anomaly, która jest najlepszym przykładem jak jedyne, co sprawdza się w nauce to rzetelne i spokojne badanie faktów a nie poddawanie się histerii szukających sensacji i odsłon dziennikarzy oraz blogerów.
Nie zrozumcie mnie źle, gdyby okazało się, że to działa to byłoby odkrycie stulecia :). Po prostu nie dajcie się manipulować, twórcy tego wynalazku muszą się jeszcze trochę postarać, żeby udowodnić realność tego zjawiska.
Starają się od ponad 6 lat, może więcej, i jest pierdyliard ludzi którzy starają się zrobić z tego szambo (dotkniesz-śmierdzisz, jak z cold fusion) bo im nie pasuje do teorii. Śledzę sobie ten stuff od początku jego powstania zachowując dystans do tego, ale maleje prawdopodobieństwo że to jest hoax, więc się trochę jaram.
---- Wł. Śr, 13 sie 2014 22:27:23 +0200 spin@hackerspace.pl napisał(a) ----
On 2014-08-13 21:30, enki wrote:
Czy działa to nie wiadomo. Zważ, że według http://ntrs.nasa.gov/search.jsp?R=20140006052 (dokument z NASA o którym mowa np. tutaj http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-07/31/nasa-validates-impossible-spa...) nawet nie testowała tego ustrojstwa w próżni oraz stwierdzili występowanie "ciągu" w dwóch konfiguracjach, z których jedna była zmodyfikowana tak, żeby nie miała prawa działać ("null drive"). Nie napawa to optymizmem a sam artykuł w ogóle o tym nie wspomina (normalnie rzetelność dziennikarska na poziomie Frondy).
Nope. In b4 doczytaj, testowali w próżni, mieli urządzenie kontrolne, etc. http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d...
Ja tam leję na to czy to ma prawo działać czy nie, czy jest teoria czy nie, trzeba to sprawdzić i chuj.
Czytałeś ten "pełny" raport? Ja nie a chciałbym. Dopóki go nie zobaczę mogą sobie pisać w wired, co chcą. Jak mają to niech się podzielą. Albo napiszą, dlaczego nie mogą się podzielić. Wtedy USAńczycy wyślą FOIA request i będzie coś wiadomo.
Nie zrozumcie mnie źle, gdyby okazało się, że to działa to byłoby odkrycie stulecia :). Po prostu nie dajcie się manipulować, twórcy tego wynalazku muszą się jeszcze trochę postarać, żeby udowodnić realność tego zjawiska.
Starają się od ponad 6 lat, może więcej, i jest pierdyliard ludzi którzy starają się zrobić z tego szambo (dotkniesz-śmierdzisz, jak z cold fusion) bo im nie pasuje do teorii. Śledzę sobie ten stuff od początku jego powstania zachowując dystans do tego, ale maleje prawdopodobieństwo że to jest hoax, więc się trochę jaram.
Nieeee spin, to nie o to chodzi. To po prostu za bardzo śmierdzi tematem "free energy", który to temat ciągnie się od 30 lat i jakoś żadne z tych urządzeń nie wytworzyło do sieci energetycznej ani kilowatogodziny afaik. Przez *trzydzieści lat*. Mam poważne obawy, że tutaj skończy się tak samo. Stanie się to kolejnym tematem na stronie http://zmianynaziemi.pl/.
On 2014-08-13 22:43, enki wrote:
Nieeee spin, to nie o to chodzi. To po prostu za bardzo śmierdzi tematem "free energy", który to temat ciągnie się od 30 lat i jakoś żadne z tych urządzeń nie wytworzyło do sieci energetycznej ani kilowatogodziny afaik. Przez *trzydzieści lat*. Mam poważne obawy, że tutaj skończy się tak samo. Stanie się to kolejnym tematem na stronie http://zmianynaziemi.pl/.
Tak, wiem o tym, cały ten jebany ruch cars on water and free energy, cały ten newage science, zrobił z YT megapojebane miejsce, nie możesz znaleźć żadnego info naukowo-hackowego bez przebrnięcia przez pierdyliard wideo jak to komuś się udało z psa zrobić kota za pomocą hotglue, hammerite'a i magnesów na sznurku.
Tylko że to są rzeczy dosyć oczywiste, a emdrive jest... dziwny. DOsyć dawno temu podjąłem decyzję że zlewam emdrive czy działa czy nie, i poświęcam promil czasu rocznie zeby sobie updejtować status tego, na wszelki wypadek, gdyby miało być zajebiste.
Natomiast wkurwia mnie że nie ma jednego dobrego dowodu na jego niedziałanie od tylu lat, bo to rodzi legendy, in b4 the truth is out there.
---- Wł. Śr, 13 sie 2014 23:32:48 +0200 spin@hackerspace.pl napisał(a) ----
On 2014-08-13 22:43, enki wrote:
Nieeee spin, to nie o to chodzi. To po prostu za bardzo śmierdzi tematem "free energy", który to temat ciągnie się od 30 lat i jakoś żadne z tych urządzeń nie wytworzyło do sieci energetycznej ani kilowatogodziny afaik. Przez *trzydzieści lat*. Mam poważne obawy, że tutaj skończy się tak samo. Stanie się to kolejnym tematem na stronie http://zmianynaziemi.pl/.
Tak, wiem o tym, cały ten jebany ruch cars on water and free energy, cały ten newage science, zrobił z YT megapojebane miejsce, nie możesz znaleźć żadnego info naukowo-hackowego bez przebrnięcia przez pierdyliard wideo jak to komuś się udało z psa zrobić kota za pomocą hotglue, hammerite'a i magnesów na sznurku.
Tylko że to są rzeczy dosyć oczywiste, a emdrive jest... dziwny. DOsyć dawno temu podjąłem decyzję że zlewam emdrive czy działa czy nie, i poświęcam promil czasu rocznie zeby sobie updejtować status tego, na wszelki wypadek, gdyby miało być zajebiste.
Natomiast wkurwia mnie że nie ma jednego dobrego dowodu na jego niedziałanie od tylu lat, bo to rodzi legendy, in b4 the truth is out there.
Dowodu na niedziałanie się nie doczekasz, z przyczyn fundamentalno-filozoficznych ;). Chodzi o to, że dowody jego działania, które ja do tej pory widziałem są słabe.
On 2014-08-13 23:37, enki wrote:
---- Wł. Śr, 13 sie 2014 23:32:48 +0200 spin@hackerspace.pl napisał(a) ----
On 2014-08-13 22:43, enki wrote:
Nieeee spin, to nie o to chodzi. To po prostu za bardzo śmierdzi tematem "free energy", który to temat ciągnie się od 30 lat i
jakoś
żadne z tych urządzeń nie wytworzyło do sieci energetycznej ani kilowatogodziny afaik. Przez *trzydzieści lat*. Mam poważne obawy,
że
tutaj skończy się tak samo. Stanie się to kolejnym tematem na
stronie
Tak, wiem o tym, cały ten jebany ruch cars on water and free energy, cały ten newage science, zrobił z YT megapojebane miejsce, nie
możesz
znaleźć żadnego info naukowo-hackowego bez przebrnięcia przez pierdyliard wideo jak to komuś się udało z psa zrobić kota za pomocą hotglue, hammerite'a i magnesów na sznurku.
Tylko że to są rzeczy dosyć oczywiste, a emdrive jest... dziwny.
DOsyć
dawno temu podjąłem decyzję że zlewam emdrive czy działa czy nie, i poświęcam promil czasu rocznie zeby sobie updejtować status tego, na wszelki wypadek, gdyby miało być zajebiste.
Natomiast wkurwia mnie że nie ma jednego dobrego dowodu na jego niedziałanie od tylu lat, bo to rodzi legendy, in b4 the truth is
out
there.
Dowodu na niedziałanie się nie doczekasz, z przyczyn fundamentalno-filozoficznych ;). Chodzi o to, że dowody jego działania, które ja do tej pory widziałem są słabe.
Wiem, też to zauważyłem, ale jeśli to działa, to nie chciałbym być w obozie ludzi którzy mówili żeby to zlać, bo bym się chyba zakopał w mrowisku. Żywcem.
Dlatego zawieszenie osądu na ten temat, i czekam dalej.
Poza tym jeśli to hoax to warto być świadkiem budowania takiego skutecznego trolla :P
Ciekawe czy by to urządzonko działało, gdyby je całe zamknąć w chłodzonym porcelanowym bąblu i mierzyć tylko pęd całego układu? Stawiam takie wyzwanie, bo pamietam 2 alternatywne tłumaczenia zjawiska. Jedno z nich mowiło o rozgrzaniu się ścianki ustrojstwa - to może spowodować minimalne parowanie metalu, z którego ustrojstwo złożono, ergo minimalny ciąg. Jeżeli "sprawny" i "niesprawny" prototyp podobnie się rozgrzewały to mogły wygenerować podobny (mikro)ciąg.
Druga wersja, to odpychanie od wirtualnej plazmy (cząstek spontanicznie powstających z fotonów) - o ile pamiętam NASA testowała już prostsze wersje takiego silnika i ciąg był znacznie niższy.
Załóżmy, że dziennikarze nie przekręcili tłumaczeń twórców tych "silnków", załóżmy też, że silniki działały. Dobra analogią takiego silnika byłby nie tyle wentylator na pokładzie żaglówki, co dmucha w żagle a raczej taki wentylator w *zamkniętym* nadmuchanym baloniku. Wywoła jakiś ruch powietrza w środku, może i wibracje - w teorii balonik może zacząć się trząść. Dzięki niezwykłemu zbiegowi okoliczności, balonik mógł by zacząć "pełzać".
Ale skoro osiagnęlismy efekt "pełzania", to ten sam wentylator bez balonika powinien nam dać łatwiej kontrolowany (i większy) ciąg z pominięciem żagli i baloników. Normalnie ciśnienie na ściankach balonika się równoważy więc trzeba go szpilką skłonić do lotu. Czekam aż jakiś kumaty potraktuje tą rakieto-mikrofalówkę ze szpilki.
Na razie to jest nieodróżnialne od Nazistowsko-lamajskich dzwonów latajacych na licencji ufo z himalajów (które miały być tajną bronią Hitlera w sudetach do zwalczania żydów na księżycu). To że dziennikarze o tym piszą nie dziwota. Dobrze sprzedają się złe lub niesamowite wiadomości - skończył sie sezon na lady D., Lady Kate nie ma medialnych ekscesów, to sprzedaż gazet ratują rakieto-mikrofalówki.
Pozdrawiam Dominik
W dniu 14 sierpnia 2014 00:00 użytkownik spin@hackerspace.pl napisał:
On 2014-08-13 23:37, enki wrote:
---- Wł. Śr, 13 sie 2014 23:32:48 +0200 spin@hackerspace.pl napisał(a)
On 2014-08-13 22:43, enki wrote:
Nieeee spin, to nie o to chodzi. To po prostu za bardzo śmierdzi tematem "free energy", który to temat ciągnie się od 30 lat i jakoś żadne z tych urządzeń nie wytworzyło do sieci energetycznej ani kilowatogodziny afaik. Przez *trzydzieści lat*. Mam poważne obawy, że tutaj skończy się tak samo. Stanie się to kolejnym tematem na stronie http://zmianynaziemi.pl/.
Tak, wiem o tym, cały ten jebany ruch cars on water and free energy, cały ten newage science, zrobił z YT megapojebane miejsce, nie możesz znaleźć żadnego info naukowo-hackowego bez przebrnięcia przez pierdyliard wideo jak to komuś się udało z psa zrobić kota za pomocą hotglue, hammerite'a i magnesów na sznurku.
Tylko że to są rzeczy dosyć oczywiste, a emdrive jest... dziwny. DOsyć dawno temu podjąłem decyzję że zlewam emdrive czy działa czy nie, i poświęcam promil czasu rocznie zeby sobie updejtować status tego, na wszelki wypadek, gdyby miało być zajebiste.
Natomiast wkurwia mnie że nie ma jednego dobrego dowodu na jego niedziałanie od tylu lat, bo to rodzi legendy, in b4 the truth is out there.
Dowodu na niedziałanie się nie doczekasz, z przyczyn fundamentalno-filozoficznych ;). Chodzi o to, że dowody jego działania, które ja do tej pory widziałem są słabe.
Wiem, też to zauważyłem, ale jeśli to działa, to nie chciałbym być w obozie ludzi którzy mówili żeby to zlać, bo bym się chyba zakopał w mrowisku. Żywcem.
Dlatego zawieszenie osądu na ten temat, i czekam dalej.
Poza tym jeśli to hoax to warto być świadkiem budowania takiego skutecznego trolla :P
General mailing list General@lists.hackerspace.pl https://lists.hackerspace.pl/mailman/listinfo/general
On 2014-08-14 00:39, Dominik Tabisz wrote:
Ciekawe czy by to urządzonko działało, gdyby je całe zamknąć w chłodzonym porcelanowym bąblu i mierzyć tylko pęd całego układu? Stawiam takie wyzwanie, bo pamietam 2 alternatywne tłumaczenia zjawiska. Jedno z nich mowiło o rozgrzaniu się ścianki ustrojstwa - to może spowodować minimalne parowanie metalu, z którego ustrojstwo złożono, ergo minimalny ciąg. Jeżeli "sprawny" i "niesprawny" prototyp podobnie się rozgrzewały to mogły wygenerować podobny (mikro)ciąg.
Druga wersja, to odpychanie od wirtualnej plazmy (cząstek spontanicznie powstających z fotonów) - o ile pamiętam NASA testowała już prostsze wersje takiego silnika i ciąg był znacznie niższy.
Załóżmy, że dziennikarze nie przekręcili tłumaczeń twórców tych "silnków", załóżmy też, że silniki działały. Dobra analogią takiego silnika byłby nie tyle wentylator na pokładzie żaglówki, co dmucha w żagle a raczej taki wentylator w *zamkniętym* nadmuchanym baloniku. Wywoła jakiś ruch powietrza w środku, może i wibracje - w teorii balonik może zacząć się trząść. Dzięki niezwykłemu zbiegowi okoliczności, balonik mógł by zacząć "pełzać".
Ale skoro osiagnęlismy efekt "pełzania", to ten sam wentylator bez balonika powinien nam dać łatwiej kontrolowany (i większy) ciąg z pominięciem żagli i baloników. Normalnie ciśnienie na ściankach balonika się równoważy więc trzeba go szpilką skłonić do lotu. Czekam aż jakiś kumaty potraktuje tą rakieto-mikrofalówkę ze szpilki.
Na razie to jest nieodróżnialne od Nazistowsko-lamajskich dzwonów latajacych na licencji ufo z himalajów (które miały być tajną bronią Hitlera w sudetach do zwalczania żydów na księżycu). To że dziennikarze o tym piszą nie dziwota. Dobrze sprzedają się złe lub niesamowite wiadomości - skończył sie sezon na lady D., Lady Kate nie ma medialnych ekscesów, to sprzedaż gazet ratują rakieto-mikrofalówki.
Czytam, i tak trochę trufact. Te goście od nasa to też niezłe kosmosy, alcubierre drive robią, wydają kase na wizualizacje statków kosmicznych na 1600 roboczogodzin. Trochę to faktycznie pachnie fringe science, chociaż jakieśtam podstawy teoretyczne pod propelentless engine istnieją.
Zostaje czekać.
2014-08-14 1:12 GMT+02:00 spin@hackerspace.pl:
alcubierre drive robią,
Ktoś musi wydawać kasę na sprawdzanie takich rzeczy :). Mam cichą nadzieję, że coś im z tego wyjdzie, chociaż nie zakładałbym si.
wydają kase na wizualizacje statków kosmicznych na 1600 roboczogodzin
Public outreach. Jak dla mnie i tak za mało. Przydałby się jakiś nowy ekwiwalent StarTrek: TNG, żeby znowu zafascynować społeczeństwo nauką, inżynierią i kosmosem.
Jacek Złydach, http://temporal.pr0.pl/devblog | http://esejepg.pl | http://hackerspace-krk.pl TRC - Bringing you tomorrow's solutions yesterday.
2014-08-14 0:39 GMT+02:00 Dominik Tabisz d.tabisz@gmail.com:
Ciekawe czy by to urządzonko działało, gdyby je całe zamknąć w chłodzonym porcelanowym bąblu i mierzyć tylko pęd całego układu? Stawiam takie wyzwanie, bo pamietam 2 alternatywne tłumaczenia zjawiska. Jedno z nich mowiło o rozgrzaniu się ścianki ustrojstwa - to może spowodować minimalne parowanie metalu, z którego ustrojstwo złożono, ergo minimalny ciąg. Jeżeli "sprawny" i "niesprawny" prototyp podobnie się rozgrzewały to mogły wygenerować podobny (mikro)ciąg.
Druga wersja, to odpychanie od wirtualnej plazmy (cząstek spontanicznie powstających z fotonów) - o ile pamiętam NASA testowała już prostsze wersje takiego silnika i ciąg był znacznie niższy.
Załóżmy, że dziennikarze nie przekręcili tłumaczeń twórców tych "silnków", załóżmy też, że silniki działały. Dobra analogią takiego silnika byłby nie tyle wentylator na pokładzie żaglówki, co dmucha w żagle a raczej taki wentylator w *zamkniętym* nadmuchanym baloniku. Wywoła jakiś ruch powietrza w środku, może i wibracje - w teorii balonik może zacząć się trząść. Dzięki niezwykłemu zbiegowi okoliczności, balonik mógł by zacząć "pełzać".
Ale skoro osiagnęlismy efekt "pełzania", to ten sam wentylator bez balonika powinien nam dać łatwiej kontrolowany (i większy) ciąg z pominięciem żagli i baloników. Normalnie ciśnienie na ściankach balonika się równoważy więc trzeba go szpilką skłonić do lotu. Czekam aż jakiś kumaty potraktuje tą rakieto-mikrofalówkę ze szpilki.
Z drugiej strony ten balonik separuje te walniete falowe efekty od zwyklej materii, swiatla, itp. Jak taki silnik zacznie sobie generowac randomowe fale to przypadkiem zrobi mikro-czarna dziure i wpadnie do srodka.
Pozdrowienia
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 19:09:14 Mateusz Kita pisze:
Dnia 13 sierpnia 2014 18:46 Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał(a): W dniu 13 sierpnia 2014 18:45 użytkownik Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał: W dniu 13 sierpnia 2014 18:10 użytkownik Adam Kalaska <adam.kalaska@gmail.com> napisał: 2014-08-13 17:33 GMT+02:00 Andrzej Surowiec <emeryth@gmail.com>: On 13.08.2014 16:34, spin@hackerspace.pl wrote: > On 2014-08-13 16:22, Jakub Kramarz wrote: >> Anomalous Thrust Production from an RF Test Device Measured on a >> Low-Thrust Torsion Pendulum >> http://ntrs.nasa.gov/search.jsp?R=20140006052 [3] > > Oh fuck oh fuck oh fuuuuck :D > > Jestem ostrożnie optymistyczny. > > Martwi mnie trochę to zdanie, że mieli dwa setupy, jeden taki co to nie > powinien generować ciągu, ale jak go wrzucili na stanowisko to ciąg > generował. > http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d rive To chyba ciekawsze http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-d rive ak ale wtopa , chodziło mi o http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-08/07/10-qs-about-nasa-impossible-%... drive nie działa mi ctrl-v http://www.wired.co.uk/news/archive/2014-07/31/nasa-validates-impossible-sp ace-drive :(((
ak A co tam CTRL-V. Ważne, że czytasz treść wiadomości i sprawdzasz dokładnie wszystkie linki PRZED wysłaniem czegokolwiek na listę. Oh, wait...
:)
Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować. -- Dziękuję i pozdrawiam, Mateusz Kita Linux Professional Institute Certified Level 1 (LPIC-1) Novell Certified Linux Administrator (Novell CLA 11)
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 20:38:40 piorek pisze:
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dołączam się do tej prośby bardzo.
On 13.08.2014 23:14, rysiek wrote:
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 20:38:40 piorek pisze:
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dołączam się do tej prośby bardzo.
#dyskryminujo
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 23:16:31 Wiktor Przybylski pisze:
On 13.08.2014 23:14, rysiek wrote:
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 20:38:40 piorek pisze:
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz
jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dołączam się do tej prośby bardzo.
#dyskryminujo
Nie, ustalają zasady, które obowiązują wszystkich, niezależnie od wieku, płci, koloru skór i klienta pocztowego. To ostatnie jest o tyle sympatyczne, że można zmienić, jak nie bangla. :)
Czyli dyskryminują. Dyskryminacja nie jest zła. To normalna rzecz.
Jacek Złydach http://temporal.pr0.pl/devblog | http://hackerspace-krk.pl | http://esejepg.pl (Wysłane z telefonu / sent from a phone)
Dnia czwartek, 14 sierpnia 2014 13:02:08 TeMPOraL pisze:
Czyli dyskryminują. Dyskryminacja nie jest zła. To normalna rzecz.
lrn2polish.
dyskryminacja «prześladowanie poszczególnych osób lub grup społecznych albo ograniczanie ich praw ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć itp.» • dyskryminacyjny • dyskryminować http://sjp.pwn.pl/slownik/2555760/dyskryminacja
Dyskryminacja (łac. discriminatio - rozróżnianie) – forma marginalizacji (wykluczenia społecznego), objawiająca się poprzez traktowanie danej osoby mniej przychylnie, niż innej w porównywalnej sytuacji ze względu na jakąś cechę, np. okres rozwojowy, niepełnosprawność, orientację seksualną, płeć, wyznawaną religię, światopogląd, narodowość lub rasę. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskryminacja_%28psychologia_spo%C5%82eczna%29
Tako rzecze TeMPOraL (2014-08-14, 13:02):
Czyli dyskryminują. Dyskryminacja nie jest zła. To normalna rzecz.
Zależy, czy traktujesz to czysto etymologiczne/naukowo czy w kontekście kulturowo-społeczno-politycznym, gdzie pojawia się wartościowanie.
Ok, macie mnie.
recognition and understanding of the difference between one thing and another. "discrimination between right and wrong" synonyms:differentiation https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+differentiation&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CDkQ_SowAA, distinction https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+distinction&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CDoQ_SowAA, telling the difference More "the discrimination between right and wrong"
- the ability to judge what is of high quality; good judgement or taste. "those who could afford to buy showed little taste or discrimination" synonyms:discernment https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+discernment&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CDwQ_SowAA, judgement https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+judgement&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CD0Q_SowAA, perception https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+perception&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CD4Q_SowAA, perceptiveness, perspicacity https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+perspicacity&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CD8Q_SowAA, acumen https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+acumen&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEAQ_SowAA, astuteness, shrewdness, judiciousness, insight https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+insight&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEEQ_SowAA, subtlety https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+subtlety&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEIQ_SowAA ; More selectivity https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+selectivity&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEQQ_SowAA, (good) taste, fastidiousness, refinement https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+refinement&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEUQ_SowAA, sensitivity https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+sensitivity&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEYQ_SowAA, cultivation https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+cultivation&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEcQ_SowAA, culture https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+culture&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEgQ_SowAA, culturedness, connoisseurship, aestheticism https://www.google.pl/search?client=ubuntu&hs=7ju&channel=fs&q=define+aestheticism&sa=X&ei=ipnsU_rmA8LT7AaX04GICA&ved=0CEkQ_SowAA "those who could afford to buy showed little taste or discrimination" - Psychology the ability to distinguish between different stimuli. "discrimination learning"
And that's why I Fucking Hate Polish. Importowanie tylko wybranych znaczeń zagranicznych słów. *sigh*
Jacek Złydach, http://temporal.pr0.pl/devblog | http://esejepg.pl | http://hackerspace-krk.pl TRC - Bringing you tomorrow's solutions yesterday.
2014-08-14 13:13 GMT+02:00 TeMPOraL temporal.pl@gmail.com:
- And that's why I Fucking Hate Polish. Importowanie tylko wybranych
znaczeń zagranicznych słów. *sigh*
Ale przecież w j. polskim nikt nie ukrywa, że:
Dyskryminacja (łac. discriminatio - rozróżnianie)
Natomiast to, że pola semantyczne poszczególnych słów różnią się w różnych językach jest całkowicie normalne, zrozumiałe i nie jest jakąś specjalną cechą języka polskiego. To, że czasem używamy słów, których znaczenia do końca nie rozumiemy nie jest winą języka :P
W dniu 14 sierpnia 2014 13:02 użytkownik TeMPOraL temporal.pl@gmail.com napisał:
Czyli dyskryminują.
Wydaje mi się, że mylisz wprowadzanie i stosowanie zasad / reguł z dyskryminacją. Oczywiście można twierdzić, że zakaz przechodzenia przez ulicę na czerwonym świetle jest dyskryminacją. Albo ustalanie maksymalnej dozwolonej prędkości na danym terenie. Albo pogląd, że nie powinno się pierdzieć w towarzystwie.
Ale w ten sposób rozmywa się znaczenie i sens "prawdziwej" dyskryminacji.
Dyskryminacja nie jest zła. To normalna rzecz.
Dyskryminacja najczęściej jest jednak zła. Natomiast ustalanie zasad funkcjonowania w grupie to normalna rzecz.
2014-08-14 13:14 GMT+02:00 Jaroslaw Gorny jaroslaw.gorny@gmail.com:
Wydaje mi się, że mylisz wprowadzanie i stosowanie zasad / reguł z dyskryminacją.
Nie, po prostu nie sprawdziłem, że polacy zaimportowali tylko to dramogenne znaczenie tego słowa, olewając pochodzenie/pierwotne znaczenie, tj. rozdzielać rzeczy na kategorie. W każdym razie, czegoś się tu dziś dowiedziałem.
Jacek Złydach, http://temporal.pr0.pl/devblog | http://esejepg.pl | http://hackerspace-krk.pl TRC - Bringing you tomorrow's solutions yesterday.
Tako rzecze TeMPOraL (2014-08-14, 13:17):
2014-08-14 13:14 GMT+02:00 Jaroslaw Gorny jaroslaw.gorny@gmail.com:
Wydaje mi się, że mylisz wprowadzanie i stosowanie zasad / reguł z dyskryminacją.
Nie, po prostu nie sprawdziłem, że polacy zaimportowali tylko to dramogenne znaczenie tego słowa, olewając pochodzenie/pierwotne znaczenie, tj. rozdzielać rzeczy na kategorie. W każdym razie, czegoś się tu dziś dowiedziałem.
Faktycznie, takie (dramogenne) jest główne znaczenie tego słowam, dyskryminacji w sensie obiektywnego rozróżniania też się używa, ale – jak pisałem – w wąskich znaczeniach technicznych czy naukowych.
Dnia czwartek, 14 sierpnia 2014 13:30:31 antoszka pisze:
Tako rzecze TeMPOraL (2014-08-14, 13:17):
2014-08-14 13:14 GMT+02:00 Jaroslaw Gorny jaroslaw.gorny@gmail.com:
Wydaje mi się, że mylisz wprowadzanie i stosowanie zasad / reguł z dyskryminacją.
Nie, po prostu nie sprawdziłem, że polacy zaimportowali tylko to dramogenne znaczenie tego słowa, olewając pochodzenie/pierwotne znaczenie, tj. rozdzielać rzeczy na kategorie. W każdym razie, czegoś się tu dziś dowiedziałem.
Faktycznie, takie (dramogenne) jest główne znaczenie tego słowam, dyskryminacji w sensie obiektywnego rozróżniania też się używa, ale – jak pisałem – w wąskich znaczeniach technicznych czy naukowych.
Podobnie zresztą jest w języku angielskim. Potocznie "discrimination" znaczy dziś przede wszystkim to samo, co polskie "dyskryminacja".
Tako rzecze rysiek (2014-08-13, 23:14):
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 20:38:40 piorek pisze:
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dołączam się do tej prośby bardzo.
I ja – nie tylko zresztą do Mateusza, ale do wszystkich, którzy się jeszcze z tym nie ogarnęli (wiele razy ten temat się przewijał).
Dnia 13 sierpnia 2014 23:14 rysiek rysiek@hackerspace.pl napisał(a):
Dnia środa, 13 sierpnia 2014 20:38:40 piorek pisze:
@wszyscy, wybaczcie topposting, ale tym razem nie odpowiadam, a tylko pokazuję wiadomość.
@Mateusz; Błagam, nie korzystaj z tego gówna jakim jest online'owa poczta o2. Zobacz jak to rozpierdala wiadomości i uniemożliwia ich czytanie:
Dołączam się do tej prośby bardzo.
Czyli... hm... chyba jednak nie da się zmusić webmaila o2.pl do poprawnej pracy - a wygląda na to, że przynajmniej nie na stałe / nie na długo. (vide moja odpowiedź do "Jak asertywnie zwracać uwagę na źle pisane maile." na listę HS General w dniu 29.10.2012 o godz. ok. 13:49)
No cóż, czuję się zażenowany - prawdopodobnie słusznie :( I teraz nie wiem co jest najbardziej irytujące w całej tej sytuacji: a) obecny wygląd moich wiadomości wysyłanych z webmaila O2 od jakiegoś czasu b) moje mylne przekonanie, że wszystko było OK po ostatniej interwencji w tej sprawie i zmianie ustawień c) czy to, że mi się portal O2 co trochę wpierdala w ustawienia interfejsu skrzynki pocztowej (bo oni wiedzą lepiej, czego chcą ich użytkownicy) i tym oto magicznym sposobem tryb tekstowy wiadomości "sam się wyłącza" i idzie sobie w /dev/null na bliżej nieokreślony interval.
Parafrazując wypowiedź ryśka z "Re: [HS General]Nowe wątki ( Było: Obudowa cheftec - =?utf-8?q?_odst=C4=85pi=C4=99?=)"
Yeah. Fuck my client.
Dnia 14 sierpnia 2014 17:02 Mateusz Kita liner@o2.pl napisał(a):
Parafrazując wypowiedź ryśka z "Re: [HS General]Nowe wątki ( Było: Obudowa cheftec - =?utf-8?q?_odst=C4=85pi=C4=99?=)"
Yeah. Fuck my client.
Przepraszam, chodziło mi oczywiście o wypowiedź Sergiusza. Ech... "everything I touch I break [...]" (Stabbing Westward)
Dnia czwartek, 14 sierpnia 2014 17:27:18 Mateusz Kita pisze:
Dnia 14 sierpnia 2014 17:02 Mateusz Kita liner@o2.pl napisał(a):
Parafrazując wypowiedź ryśka z "Re: [HS General]Nowe wątki ( Było: Obudowa cheftec - =?utf-8?q?_odst=C4=85pi=C4=99?=)"
Yeah. Fuck my client.
Przepraszam, chodziło mi oczywiście o wypowiedź Sergiusza. Ech... "everything I touch I break [...]" (Stabbing Westward)
Rozważyłbym korzystanie z klienta pocztowego zainstalowanego na Twoim kompie, zamiast z webmaila. O2 nie mogłoby się wtedy wpieprzyć w Twoje ustawienia nawet, jakby chciało. ;)
2014-08-13 19:09 GMT+02:00 Mateusz Kita liner@o2.pl:
Dnia 13 sierpnia 2014 18:46 Adam Kalaska adam.kalaska@gmail.com napisał(a):
Swoją drogą fajne zabawki, ale na razie trochę mało "pałera" - w kosmo-się może do czegoś przydać (zero gravity 'n stuff), ale do racjonalnego wykorzystania na Ziemi trzeba jeszcze dopracować.
Do wykorzystania na ziemi mamy powierzchnię i powietrze. O tym, jak 'impuls właściwy' rośnei dzięki odpychaniu się od planety nawet nie trzeba wspominać:) W powietrzu, wirnik helikoptera czy turbowentylator są daleko do przodu. 20kW na śmigle o średnicy 1m, to prawie kN (przy prędkości 0, czyli zawis).
Jeśli to urządzenie rzeczywistość działa (osobiście też obstawiał błąd pomiaru, choć miło by było, jakby działo) to gęstość kosmicznych fluktuacji od których się możęmy odepchnąć duża nie jest,
OK, puszczając wodzę fantazji na poziom ostrego s-f, energia punktu zerowego jest spora, więc i masa w kawałku próżni powinna być niezła;-)
pzdr bartekltg
2014-08-13 21:25 GMT+02:00 Bartek Szczygieł bartekltg@gmail.com:
Do wykorzystania na ziemi mamy powierzchnię i powietrze. O tym, jak 'impuls właściwy' rośnei dzięki odpychaniu się od planety nawet nie trzeba wspominać:)
rozwiniesz temat?
Pozdrawiam, Maciek