On 2016-02-27 17:19, rysiek wrote:
Ależ ja nie twierdzę, że nic sensownegp przez standarization bodies już nie przechodzi. Jeśli jednak przechodzi, to raczej głównie dlatego, że jest w interesie któregoś z dużych graczy.
A jak coś nie jest w interesie któregoś z dużych graczy, to nie przejdzie, i już.
Wniosek: zostań wielkim graczem, dostawaj to czego chcesz.
Serdeczne dzięki za stek komunałów przyprawiony szczyptą oczywistości.
Tu nie chodzi o to czy fakty bazowe z których podejmujemy wnioskowanie są oczywiste, czy nie. Tu chodzi o to jakie wnioski z nich wyciągasz.
Z tego co zdążyłem się zorientować, zarówno Ty jak i Trasz jesteście zwolennikami FLOSSu. Banał, prawda? Tylko że: Trasz stał sie zgorzkniały i trolluje, ponieważ doszedł do wniosku że 'system działa', i chuja na nim bokiem nie położysz, ale twardo kodzi fribzdę. Ty uważasz ze trzeba walczyć i próbować, nieść kaganiec oświaty, i nie dawać się przeciwnościom. Rezultat Waszych działań w skali świata jest porównywalny. W sensie coś tam działacie, coś się dzieje, realizujecie swoje cele, ale w skali gatunku nie ma to jakiegoś specjalnego pierdolnięcia. Chyba że się mylę, to mea culpa.
Tymczasem w Chameryce: Gabe Newell. Elon Musk. Linus Torvald, fuck you nvidia?
Świat i ludzkość ma w chuju jak działasz, liczą się rezultaty.
Choćbyś nie wiem jak zajebiście łatwy w obsłudze portal społecznościowy czy odpowiednik skajpa zrobił dziś, małe żuczki pozostaną na fejsie i na skajpie, bo ponieważ: https://en.wikipedia.org/wiki/Network_effect
Uważam że nie masz racji, ponieważ facebook wszedł w miejsce MySpace'a. NaszaKlasa miała pozycje dominującą i padła. Google zjadło Yahoo. Cryptocoin zje PayPala i temu podobne. Na rynku ruskim FB nie funkcjonuje, bo jest VK, podobnie z rynkami hiszpańskojęzycznymi. w Japonii istnieje jeszcze Geocities. Et cetera, ad nauseam.
To co piszesz przeczy naturze rzeczy. To tak jakby Ci ktoś powiedział że frank będzie tylko spadał, więc weź w nim kredyt, a Ty byś stwierdził że to dobry pomysł.
Facebook kiedyś umrze, ponieważ ktoś go zabije. Dopóki to się nie stanie, masz czas żeby działać, zeby to Twoje rozwiązanie zajęło jego miejsce. Statystycznie, będąc idealistycznym aktywistą, prawdopodobieństwo że rozwiązanie zaproponowane przez Ciebie zostanie tym zajebistym jest znikome - zazwyczaj przyjmowane jest rozwiązanie ludzi takich jak Cukierman, którzy mają cel, są ogarnięci, nie boją się zedrzeć łap na pracy, i mają żyletki w łokciach.
Dlatego, moim zdaniem, kontynnując swoje działania, nie zmienisz świata. Jeśli Ty jesteś z tym OK, to ja też.
"Wartość" skajpa i fejsa nie jest dziś określana głównie ich jakością czy "łatwością obsługi", a tym, że "wszyscy tam są". Najlepiej to widać po tym, że jak fejs lub skajp robią coś z dupy, ludzie nie idą gdzieś indziej, tylko piszą rzewne listy na Berdyczów lub odpalają grupy... na fejsie.
Jeśli nie dopuszczasz myśli, że żeby to zmienić trzeba będzie być może na jakimś etapie wytłumaczyć komuś, czemu nie używasz skajpa, well... słucham jaki jest Twój magiczny środek.
Wybacz, ale nie uważam, zebyś słuchał. Moim zdaniem jesteś raczej zdeterminowany żeby obalić to co piszę, i nie musieć modyfikować światopoglądu i modus operandi, z resztą nie jest to wyjątek od reguły.
Ale przykład? proszę bardzo: wetransfer. Torrenty vs. Cyberlockers. Youtube który z sajtu pirackiego stał się nową telewizją. Netflix który z sajtu pirackiego stał się nową telewizją. TPB który z sajtu promującego wolność stał się serwisem trochę zapomnianym.
Ludzie idą tam gdzie jest łatwo i wygodnie. I lubią nowinki.
Rzeczy o których mówisz dzieją się przed Twoimi oczami, tylko zdajesz się tego nie dostrzegać. Odpowiedz sobie na pytanie czemu Facebook, Youtube, Netflix, Wetransfer albo Pornhub nie są FLOSSowe i zdecentralizowane. Oni w większości zaczynali od niczego.
Wiesz co? Wsadź sobie swój paternalistyczny ton tam, gdzie światło nie dochodzi, razem z komunałami w stylu "jak chcesz X, rób to mądrze" i oczywistościami z akapitów powyżej. Jak masz dość "naszych kłótni" to ich nie czytaj, i oszczędź sobie i innym swojego bólu dupy.
Czemu akurat paternalistyczny, a nie maternistyczny? Czy uważasz że kobiety nie potrafią być bardziej dominujące od mężczyzn? Pachnie mi to szowinizmem.
Moja prośba raczej zebyście wzięli tę dyskusję na OT, lub na priva. Bardziej na priva niż na OT, ponieważ wtedy gdy dyskusja nie rozgrywa się na forum publicznym ma tendencję stawać się merytoryczna i skupiona na osiagnięciu celu, albo ginie.
Chyba, że masz coś konkretnego i na temat do dodania, to ze wszech miar zapraszam.
Czy w tym zdaniu implikujesz, że pisząc poprzedniego maila nie wniosłem nic nowego?
Z mojej perspektywy sugeruje to raczej że nie rozumiesz podstawowych mechanizmów rządzących światem, nie potrafisz wyjść z mindsetu 'opozycji', i zacząć podejmować konkretnych, skupionych działań które zapewnią Ci wektor przy pomocy którego możesz oddziaływać na świat w sposób efektywny.
Zobacz na sposób działania w przypadku Friendiki albo Diaspory: zorganizowałeś hackaton, coś tam ktoś poskrobał, nie zostały zrealizowane założone cele (z resztą mgliste). Potem wiem że coś tam jeszcze działałeś. Moim zdaniem o wiele lepszy rezultat byś uzyskał gdybyś faktycznie to ostro przykodził, albo poszedł na dwa lata do pracy na dev albo sysadminkę, przyoszczędził kasy, zatrudnił dwóch studentów informatyki i marketingowca który by sprzedał FLOSSowe rozwiązanie kilku firmom do zastosowania w intranecie, skąd by popłynęła kasa na rozwój projektu...