On 2015-03-07 12:29, rysiek wrote:
Dnia sobota, 7 marca 2015 11:53:57 spin@hackerspace.pl pisze:
On 2015-03-07 08:20, Radoslaw Szkodzinski wrote:
2015-03-06 21:19 GMT+01:00 rysiek rysiek@hackerspace.pl:
Dnia sobota, 28 lutego 2015 06:13:58 Radosław Szkodzinski pisze:
(...) Do tego śmierdzi polaczkiem. (...) Liberum veto ma w tym kraju za długą tradycję. Ale warto pamiętać, że krzykaczy bez dowodów (nie mylić z argumentami) łatwo się ignoruje.
W ustach tak aktywnego i pracowitego aktywisty słowa te nabierają zupełnie nowej głębi. :)
Pracowitego może, aktywisty nie. Sensowny aktywizm wymaga niewairygodnych ilości czasu, a w naszej gospodarce czas to pieniądz.
Ergo, aktywizm tym sensowniejszy, czym ma więcej kasy.
No, kryteria masz ciekawe. Moim kryterium jest raczej: "aktywizm tym sensowniejszy, im lepszą i trwalszą zmianę w świecie wprowadza", ale have it your way.
To jedno z drugiego nie wynika?
OSM vs Google Maps.
Ooops...
Kto jest lepszy od aktywnego aktywisty? Wielu aktywnych aktywistów. Jak stworzyć wielu aktywnych aktywistów?
Dać ogłoszenie na pracuj.pl z widełkami.
A gdybyś kiedykolwiek pracował w organizacji pozarządowej, dowiedziałbyś się, czym i jak bardzo różni się *pracownik* od *aktywisty*. I czemu Twoje podejście jest tyleż proste, co naiwne.
To założenie że nie pracowałem w ngo i wolontariacie i nie wiem jak mało efektywne to jest, a rezultaty - jak bardzo pozorne.