Kilka razy próbowałem zlecić komuś coś na miedź i słyszałem w odpowiedzi przestraszone "a nie może byc mosiądz?".
Pamiętając moje przygody z nierdzewką A2 która też była podobno be i fuj i wogóle, wnerwiłem się i poszedłem zakupiłem wałek miedziany z miedzi M1E, pan obsługujący w sklepie jak się dowiedział że będzie toczone to krzyknął za mną 'denaturat albo mleko', ale że nie za bardzo mi się widziały pordzewiałe prowadnice, bonus serwatka, to zacząłem szukać po internetach co i jak.
It was hard and not very obivous search, with much duds, hence post.
http://www.practicalmachinist.com/vb/general-archive/turning-copper-bad-resu...
Podobno gęsty smar działa najlepiej, w picz ostre narzędzia z twardej stali, karbid albo diament (będe chyba to robił: https://www.youtube.com/watch?v=Q7auxNlq4bo ), oraz wygrzanie/wystudzenie jej żeby się zrobiła twardsza.
Natomiast trudno zachować dobre tolerancje.
Postnę wrażenia jak zrobię detal.
Bardziej "gnieć" niż "krój" tą miedź bo i tak się ciągnie - wykorzystaj to. Np forma z "bele-czego" i wgniatasz w nią miedź - tak masz lepsze efekty i precyzje. Smar typu: przedatowany do łożysk (z pamięci, podręcznikowy po piątku)
Grzać chcesz aż przy odsunięciu palnika metal leciutko świeci na czerwono. (temperatura rekrystalizacji) i niech stygnie bardzo powoli to będzie (jak gdyby) twarda. Chcesz miękkiej - to jakbyś stal hartował - do wody. A i nie zapaskudź sobie tym niczego z wieloma ząbkami (np pilnik - smaruj takie narzędzia kredą przed robotą w Cu)
Disclaimer: miedź jak sam symbol ostrzega wyczynia CUda - nie przenoś tych zasad na inne metale (zwłaszcza na mosiądze) bo spieprzysz sobie robotę i narzędzia.
Jeśli bawisz się w okolicach Katowic lub Opola to po piątku mogę odkopać zeszyt z technologii i podskoczyć - może trochę jeszcze pamiętam po 11 latach.
Powodzenia Dominik
On 2014-10-15 01:57, Dominik Tabisz wrote:
Bardziej "gnieć" niż "krój" tą miedź bo i tak się ciągnie - wykorzystaj to. Np forma z "bele-czego" i wgniatasz w nią miedź - tak masz lepsze efekty i precyzje. Smar typu: przedatowany do łożysk (z pamięci, podręcznikowy po piątku)
Grzać chcesz aż przy odsunięciu palnika metal leciutko świeci na czerwono. (temperatura rekrystalizacji) i niech stygnie bardzo powoli to będzie (jak gdyby) twarda. Chcesz miękkiej - to jakbyś stal hartował - do wody. A i nie zapaskudź sobie tym niczego z wieloma ząbkami (np pilnik - smaruj takie narzędzia kredą przed robotą w Cu)
Disclaimer: miedź jak sam symbol ostrzega wyczynia CUda - nie przenoś tych zasad na inne metale (zwłaszcza na mosiądze) bo spieprzysz sobie robotę i narzędzia.
Jeśli bawisz się w okolicach Katowic lub Opola to po piątku mogę odkopać zeszyt z technologii i podskoczyć - może trochę jeszcze pamiętam po 11 latach.
Whoa dzięki wielkie!
Zapodam foty jak będzie zrobione (pewnie do końca tygodnia, zobaczymy jak będzie z czasem).
Jestem w wawie, ale może będe w okolicach Kielc jakoś grudniowo to się będe odzywał. Z chęcią poznam/obczaję, problemy z frezowaniem i toczeniem w środowisku hakerskim należą raczej do rzadkości (bo mało kto to robi heh).
wiesz ja jestem na pograniczu środowiska i z powodów od metaloplastki niemal niezależnych, niemniej z miedzią się "trochę" namęczyłem. Frezowanie i toczenie to raczej nie moja działka - jestem metaloplastykiem i stąd znam miedź (pierwsze pół roku robisz w miedzi, potem można przejść na stal). Do miedzi podchodziłem nie skrawaniem a młotkiem.
Na technologii niby mieliśmy wyoblanie - czyli montujesz w uchwycie wyoblarki formę ksztaltu z twardego drewna, na to blachę i dociskasz blachę wyoblakiem do formy. Szczegóły w "Metaloplastyka użytkowa" Sandor Pallai wygląda to tak: http://youtu.be/Yri-ifdlKdk http://youtu.be/6keqW3Vj074 http://youtu.be/DmkVxbfehEQ
Stąd sugerowałbym przemyślenie procesu - czy aby na pewno musisz skrawać. Generalnie miedź to taka metalowa guma do żucia, więc może być łatwiej zapożyczać techniki z obróbki stali na cieplo, lub z walcowania miedzi.
zasada działania: http://youtu.be/6xnKmt_gsLs
na okrąglo: http://youtu.be/3fVprdOHbEw
W teorii możesz połączyć jedno z drugim, tylko będzie to długotrwałe ale dostaniesz znacznie większą precyzje.
A szukając takich filmików trafiłem na http://youtu.be/E_lLMjNYJLo Podpytaj ich - może oprócz głowic do walcowania gwintów mają inne - prawdopodobnie starczy zmienić rolki gwintujące na inny typ kształtki. Na pewno będą wedzieli lepiej jakiego smaru/oleju użyć, a może mają interesujące Ciebie narzędzie.
Pozdrawiam Dominik
W dniu 15 października 2014 16:11 użytkownik spin@hackerspace.pl napisał:
On 2014-10-15 01:57, Dominik Tabisz wrote:
Bardziej "gnieć" niż "krój" tą miedź bo i tak się ciągnie - wykorzystaj to. Np forma z "bele-czego" i wgniatasz w nią miedź - tak masz lepsze efekty i precyzje. Smar typu: przedatowany do łożysk (z pamięci, podręcznikowy po piątku)
Grzać chcesz aż przy odsunięciu palnika metal leciutko świeci na czerwono. (temperatura rekrystalizacji) i niech stygnie bardzo powoli to będzie (jak gdyby) twarda. Chcesz miękkiej - to jakbyś stal hartował - do wody. A i nie zapaskudź sobie tym niczego z wieloma ząbkami (np pilnik - smaruj takie narzędzia kredą przed robotą w Cu)
Disclaimer: miedź jak sam symbol ostrzega wyczynia CUda - nie przenoś tych zasad na inne metale (zwłaszcza na mosiądze) bo spieprzysz sobie robotę i narzędzia.
Jeśli bawisz się w okolicach Katowic lub Opola to po piątku mogę odkopać zeszyt z technologii i podskoczyć - może trochę jeszcze pamiętam po 11 latach.
Whoa dzięki wielkie!
Zapodam foty jak będzie zrobione (pewnie do końca tygodnia, zobaczymy jak będzie z czasem).
Jestem w wawie, ale może będe w okolicach Kielc jakoś grudniowo to się będe odzywał. Z chęcią poznam/obczaję, problemy z frezowaniem i toczeniem w środowisku hakerskim należą raczej do rzadkości (bo mało kto to robi heh).
General mailing list General@lists.hackerspace.pl https://lists.hackerspace.pl/mailman/listinfo/general
On 2014-10-15 23:10, Dominik Tabisz wrote:
wiesz ja jestem na pograniczu środowiska i z powodów od metaloplastki niemal niezależnych, niemniej z miedzią się "trochę" namęczyłem. Frezowanie i toczenie to raczej nie moja działka - jestem metaloplastykiem i stąd znam miedź (pierwsze pół roku robisz w miedzi, potem można przejść na stal). Do miedzi podchodziłem nie skrawaniem a młotkiem.
Na technologii niby mieliśmy wyoblanie - czyli montujesz w uchwycie wyoblarki formę ksztaltu z twardego drewna, na to blachę i dociskasz blachę wyoblakiem do formy. Szczegóły w "Metaloplastyka użytkowa" Sandor Pallai wygląda to tak: http://youtu.be/Yri-ifdlKdk http://youtu.be/6keqW3Vj074 http://youtu.be/DmkVxbfehEQ
Stąd sugerowałbym przemyślenie procesu - czy aby na pewno musisz skrawać. Generalnie miedź to taka metalowa guma do żucia, więc może być łatwiej zapożyczać techniki z obróbki stali na cieplo, lub z walcowania miedzi.
zasada działania: http://youtu.be/6xnKmt_gsLs
na okrąglo: http://youtu.be/3fVprdOHbEw
W teorii możesz połączyć jedno z drugim, tylko będzie to długotrwałe ale dostaniesz znacznie większą precyzje.
A szukając takich filmików trafiłem na http://youtu.be/E_lLMjNYJLo Podpytaj ich - może oprócz głowic do walcowania gwintów mają inne - prawdopodobnie starczy zmienić rolki gwintujące na inny typ kształtki. Na pewno będą wedzieli lepiej jakiego smaru/oleju użyć, a może mają interesujące Ciebie narzędzie.
Joł,
Dzięki za info. Znam te procesy, ale ze względu na narzędzia dostępne raczej to wykluczyłem. Jak/jeśli będe szykował produkcję to się odezwe do tych gości co linka na YT puściłeś z projektem detalu, zobaczymy co powiedzą i jak to policzą.
Na upartego jest tłocznia w wawie, można by zrobić formę do tego i to po prostu w formę upchać prasą hydrauliczną (też byłaby twardsza do późniejszej obróbki). Na razie chce zrobić prototyp żeby zobaczyć czy koncepcja się wogóle sprawdzi.
Można by też ją po prostu odlać, tym bardziej że to niewielki element... zobaczymy. Na razie szykuję się na toczenie :)
OK, wrażenia!
Ostry nóż HSS o małej szerokości, dobre chłodzenie, dużo smarowania, duży moment na tokarce. Obroty niekoniecznie.
Miałem nóż trochę niecentrycznie ustawiony względem detalu, szerokość ok. 4mm, ale i tak było nieźle.
Ostrzyłem nóż na papierze wodnym do 400, bez taśmówki to mordęga, trudno uzyskać jednorodną płaszczyznę. Nie było idealnie więc się miedź wyciskała na boki, ale wiór mi szedł dosyć ładny. Nie tak ładny jak z wiercenia, ale byłem mega zadowolony.
Miedź się mega mocno grzeje, jak tylko podłapie temperaturę to łapie za nóż i potrafi momentalnie tokarę zatrzymać.
Smarowałem gęstym smarem dociskając go na ręczniku papierowym do detalu, jak tylko zszedł smar to momentalnie miedź łapała za nóż.
Byłoby idealnie lać na to gęsty olej przekładniowy albo silnikowy o bardzo niskiej temperaturze. Musi dostawać smarowanie co obrót tokarki, inaczej lipa.
Jak zbierałem krawędzią noża na 30-45° to było perfekcyjnie, 0,3-0,5mm z modelu szło jak nic, piękny wiór, bez specjalnego smarowania itp. Natomiast przy wchodzeniu w model wgłębnie było o wiele gorzej.
Generalnie na dobrze przygotowanym stanowisku miedź nie wydaje się być problemem.
On 2014-10-22 15:37, spin@hackerspace.pl wrote:
OK, wrażenia!
Ostry nóż HSS o małej szerokości, dobre chłodzenie, dużo smarowania, duży moment na tokarce. Obroty niekoniecznie.
Miałem nóż trochę niecentrycznie ustawiony względem detalu, szerokość ok. 4mm, ale i tak było nieźle.
Ostrzyłem nóż na papierze wodnym do 400, bez taśmówki to mordęga, trudno uzyskać jednorodną płaszczyznę. Nie było idealnie więc się miedź wyciskała na boki, ale wiór mi szedł dosyć ładny.
A, nóż był robiony naprawdę na szybko. Miedź wyciskała się tylko z jednej (prawej)strony, niezależnie od kierunku posuwu noża (był trochę trącony ten nóż :P) i miał skazę gdzieś na środku, więc paskował materiał.
W tak spartańskich warunkach udało mi się zrobić detal, co prawda z nierównymi powierzchniami, ale myślę że to obala mit miedzi jako materiału w którym nie da się pracować.
Fajnie, że sobie poradziłeś. "Mit" wynika właśnie z tego, że miedź łatwo się klei do narzędzi i zmiękczanie/utwardzanie idzie odwrotnie niż we większości metali, z którymi ślusarz ma do czynienia. Przeciętny Zdzisiek na tokarni nie będzie się z tym babrał i woli "mosionc". Miedziane to nawet gwoździe i nity trzeba sobie samemu robić.
Pozdrawiam Dominik
W dniu 22 października 2014 15:41 użytkownik spin@hackerspace.pl napisał:
On 2014-10-22 15:37, spin@hackerspace.pl wrote:
OK, wrażenia!
Ostry nóż HSS o małej szerokości, dobre chłodzenie, dużo smarowania, duży moment na tokarce. Obroty niekoniecznie.
Miałem nóż trochę niecentrycznie ustawiony względem detalu, szerokość ok. 4mm, ale i tak było nieźle.
Ostrzyłem nóż na papierze wodnym do 400, bez taśmówki to mordęga, trudno uzyskać jednorodną płaszczyznę. Nie było idealnie więc się miedź wyciskała na boki, ale wiór mi szedł dosyć ładny.
A, nóż był robiony naprawdę na szybko. Miedź wyciskała się tylko z jednej (prawej)strony, niezależnie od kierunku posuwu noża (był trochę trącony ten nóż :P) i miał skazę gdzieś na środku, więc paskował materiał.
W tak spartańskich warunkach udało mi się zrobić detal, co prawda z nierównymi powierzchniami, ale myślę że to obala mit miedzi jako materiału w którym nie da się pracować.
General mailing list General@lists.hackerspace.pl https://lists.hackerspace.pl/mailman/listinfo/general