Obawiam się, że nawet przy najszczerszych chęciach będę miał trudności z dostosowaniem się do poziomu "kultkurwy" jaką prezentują liderzy projektu. Srsly, chcecie zmieniać kraj na lepsze, zaczniejcie od poszanowania dla współobywateli.
Tłumaczyć się nie będę skąd się urwałem i czemu, ale pewne doświadczenie w organizowaniu akcji społecznych niestety mam, a szlachetność idei nie rzuca mi się na mózg.
Sprawa jest prosta: poza gronem krewnych i znajomych królika nic nie wiadomo więcej. Szary człowiek widzi to co widzi - bladą stronę www i zero treści. Zaplecze techniczne i personalne - fajnie, że jest ale czemu trzeba to wyciągać z gardła? Takie rzeczy od razu powinny lądować na głównym kanale informacyjnym projektu, chyba że mnie źle uczono...
W tym momencie ktokolwiek, kto nie jest "ze środowiska" (ponawiam pytanie - jakiego?) a trafił na stronę to g* się dowie. Zresztą, te same uwagi pojawiły się na Waszym fb i tak samo zaregowaliście z furią. Fanów to nikomu nie przysparza.
A projekt faktycznie ważny i potrzebny, żal więc byłoby go pogrzebać przez fatalną komunikację i źle rozumianą "solidraność środowiska". Ma to w końcu sluzyc zwyklym wyborcom, a Ci póki co nie mają u was czego szukać.
I zupełnie na marginesie: fanatyzm jest zły zawsze. Nawet w słusznej sprawie. Tak samo waga idei nie daje prawa do pomiatania innymi...
N.