On 2015-01-25 23:17, rysiek wrote:
Jest to po prostu upierdliwe do tego stopnia, że musiałbyś wyciąć
rok z
życia żeby bronić praw do JEDNEGO z pierdyliarda projektów.
Don't get me started. Próbowaliśmy w FWiOO ścigać jednego z
producentów
czytników, który użył Linuksa, ale nie dawał kodu. Guess what, nie znaleźliśmy osoby chętnej do dania nam plenipotencji do tego.
Choćby
jednej.
+1. Brałem udział w tym projekcie. Nie znaleźliśmy żadnej osoby, która miała prawa autorskie do kernela i która chciałaby nas zatrudnić do walki o swoje prawa.
I nie było tak, że nie szukaliśmy i nie wysyłaliśmy maili.
Kurwa, zero kultury obrony własnej wolnośći.
"Nie gwałćcie mnie w dupę, ale jak już gwałcicie, to ręcznik jest w łazience, a w kuchni stoi wino, frytki i parmezan. Czy podczas procesu gwałtu mam jęczeć, postękiwać, czy się zamknąć i leżeć spokojnie?"
"Wysoki sądzie, nie wyraziłem zgody na stosunek, ale gdy się rozpoczął, nie było tak źle."