Dodam tak dla detalu:
Woodstock ze spejsem jest zajebisty.
Są prysznice, są czyste kible, jest własny kawałek łazienki. Jest gdzie zbunkrować graty żeby nikt nie zajebał, i gdzie spać w miarę komfortowo. Jest dużo haczenia, od zajebania śmiechu i dobrej zabawy. Na stoisko przychodzą mega fajni ludzie z ZOMG EPIC SKILLZ. Germańskie spejsy były na ostatnim woodzie zainteresowane partycypacją.
Mamy mega fajny układ z greenpeace, i przy odrobinie ogarnięcia będzie można zrobić wspólnie imprezę (ta, ustawiamy tak trochę własną scenę improwizowaną :P)
Po woodzie można zrobić wypad do CCC bo jest mega blisko.
Z HS@Woodstock zaczyna się powoli robić taki trochę burning man.
Do ogarnięcia jest jeszcze episkopat FSM, wiem że potrafią zrobić niezłe imprezy wieczorami, można by się z nimi spiknąć.
Z roku na rok jest opcja na coraz bardziej zajebistą jazdę :)