Dnia 23 listopada 2013 22:39 antoszka antoni@hackerspace.pl napisał(a):
Tako rzecze wietrzny (2013-11-23, 22:21):
[…] Nie chodzi o żadne prismy tylko o to by kretyński bot nie wymyślał bzdurnych teorii o piractwie.
Mylisz się. Chodzi o prismy. Zajebiście o nie chodzi. Tylko przez osiągnięcie masy krytycznej w „domowych” technologiach szyfrowania i świadomości możemy zachować w tej sferze jakąkolwiek równowagę w relacji obywatel ←→ władza (i to nie tylko władza polityczna).
Jeśli uważasz korpoterror za sprawę polityczną jest jako rzeczesz :)
Gdybś zechciał pomyśleć jak dziennikarzyna, dla którego podsłuchy to sprawa szpiegowania rządów i niedoszłych terrorystów, to o żadne prismy nie chodzi. Szyfrowanie to cyfrowy odpowiednik zamka w drzwiach czy pasów w aucie. Nic nadzwyczajnego, nic do czego władza ma prawo się wtrącać.