On 2014-09-15 01:48, Dominik Tabisz wrote:
Gdyby tylko nie ta zasobożerność to blender byłby niezłą konkurencją dla wszelkich compizów czy enlightement. Zamiast kształtować pulpit: kształtujesz przestrzeń: kilka obiektów a ich tekstura to np. terminal, okna programów. Już to widzę - okno programu to np. jedna strona kostki, debugowanie druga itp....
Jaka zasobożerność? Blender na tabletach z androidem działa. AMDka A 350 trudno mi było zapchać w zwyczajnej pracy.
W teori kilka takich "blender OSów" mogłoby się połączyć (wspołdzielić jedną "przestrzeń") i mamy alternatywę dla second lifeów, połowy serwerów gier itp. Hej: kiedyś był taki pomysł rozwoju goophera. Gdyby tylko nie koszt podzespołów, żeby blender mógł chodzić.
Mi się bardzo podoba dwm i nie za bardzo chcę to zmieniać. To co bym cenił w takim rozwiązaniu to inny paradygmat 'obsługi' danych. To samo narzędzie które pozwala na ich odtwarzanie pozwala też na interakcję z nimi w dosyć dowolnym stopniu, i zapisuje je do formatu będącego 'kontenerkiem' na dowolne dane (jakim jest plik .blend).
Jak na razie to rzuciłbym innym wyzwaniem: klika różnych starych komputerów (Celeron M i starsze 32 Bit) spiąć w jeden grid, na minimalnym kernelu postawić np wirtualizacje, tak żeby wirtualna maszyna korzystająca z sumy zasobów tych gratów mogła pociągnąć blendera. Czy to jest wykonalne?
Kerrighed.
Ale srsly, sprzedaj je na złom, pojdź na dwa miechy do biedry na kasę, i kup coś przyzwoitszego, nawet z używek.