Dnia wtorek, 25 lutego 2014 16:27:38 Paweł Subocz pisze:
No właśnie. Dlatego zasadnym wydaje mi się postulat zaproszenia Romuald Hoffmanna oraz Tomasza Żyto na spotkanie w siedzibie Warszawskiego Hackerspace'u dnia X o godzinie Y. Nie sugerowali nigdzie nawet, że to oni zorganizują takie spotkanie,
Temat maila: "Spotkania w MON nt. polskiej społeczności hakerów"
Więc trochę jakby sugerowali. Ale zawsze możemy udać, że nie zauważyliśmy. ;)
jego cel także jest niejasny. Więc przyszedł mi po prostu do głowy taki pomysł, żeby samemu ustalić reguły, zaplanować termin, miejsce i przebieg spotkania. Szef Inspektoratu Systemów Informacyjnych oraz Zastępcy Szefa Inspektoratu Systemów Informacyjnych z MONu przychodzą do hacekrspace'u czegoś się nauczyć, to by było coś :) Deklaruje chęć pomocy w zorganizowaniu takie spotkania.
W najgorszym przypadku grzecznie odmówią i zaproszą do siebie.
Ja jestem ostrożnie za takim bezpośrednim, jasnym zaproszeniem ich do HSWAW. Co na to pozostali sygnatariusze, NigmaLabs, inni? Czy to Waszym zdaniem byłoby OK?
Dnia wtorek, 25 lutego 2014 16:34:30 Kamil Gałuszka pisze:
Tzn. spotkanie ma sens kiedy jest w orbicie zainteresowań obydwóch stron.
Dlatego proponuję zarzucić tematami związanymi z dwóch stron i dla nich obydwóch interesujące. Żeby nie było to spotkanie o pojęciu "haker" ale o czymś konstruktywnym dla MONu i dla Nas.
Niech oni się martwią sensownością spotkania z ich perspektywy. My skupmy się na tym, co my chcemy. MON jest już duży, poradzi sobie. ;)
Dnia wtorek, 25 lutego 2014 16:46:43 Maciej Sawicki pisze:
Może wyjdę na paranoika ale może lepiej pozostałe tematy (w szczególności odnośnie zagadnień poruszanych na spotkaniu i naszych stanowisk) warto ogarnąć jakimś bardziej prywatnymi kanałami? Pamiętajmy, że na tą listę może zapisać się *każdy*.
Nie, nie chcę nic knuć. Chodzi tylko o to, że: a) jeśli czyta to ktoś z ministerstwa albo z nim związany to może powstać asymetria informacji. b) na razie zarówno ministerstwo jak i dziennikarze wykazują sporo dobrej woli, ale zawsze może znaleźć się czarna owca która wykorzysta np różnice zdań które mogą pojawić się w dyskusji przeciwko nam.
No też mam trochę... niesmak z tego powodu, ale przy ACTA takie otwarte listy działały doskonale mimo wszystko. Więc na razie się nie przejmuję. Za bardzo.