Dnia środa, 29 lipca 2015 18:42:51 Radomir Dopieralski pisze:
Dlatego argument "zanim zajmiesz się tym czymś, czym nikt inny się jeszcze nie zajął, najpierw pomóż dokończyć coś innego, czym od 100 lat tysiące osób się zajmują i skończyć nie mogą" uważam za trochę bezsensowny. Tak, cokolwiek robisz, zawsze znajdzie się coś ważniejszego. Nie, nie oznacza to, że nie można pomóc w czymś mniej ważnym.
Ale nie tak brzmiał mój argument. Mój argument brzmiał: "zanim zajmiesz się jakimś kompletnie wydumanym i rozdmuchanym wyobrażeniem jakiegoś zagrożenia, spójrz łaskawie na liczby i zastanów się, czy Twój trud nie przyda się bardziej gdzieś indziej; np. w ochronie życia osób podróżujących samochodami".
Naprawdę strasznie mi przykro, że dyskusja schodzi na tak gówniany poziom, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć jak krowie na rowie. Bo wszak nie zakładam, że przekręciłeś moje słowa celowo!