2014-10-02 15:48 GMT+02:00 "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" < cyberkiller8@gmail.com>:
O, lubię to :-). Czy wiesz że pull requests istnieją w prawie każdym project hostingu, który używa rozproszonych vcs? Github to nazywa po imieniu, ale wszędzie indziej możesz np napisać ticket na bugtrackerze projektów, który zforkowałeś, powiedzieć co poprawiłeś i dać linka do swojego brancha.
Różnica jest, jak zwykle, jakościowa. Github ma to wkomponowane w workflow. Wszystkie te rzeczy na Githubie robi się w jednym kroku, i takie poprawki można też w jednym kroku wciągnąć. Github jest po prostu wygodny.
Tak poważnie to wszystko sprowadza się do dywersyfikacji - jak wszystko siedzi w 1 miejscu to kiedy coś się z tym 1 miejsce stanie to będzie kłopot. Już to raz przerabialiśmy (sourceforge), po co znowu się ładować w taką samą sytuację?
Sourceforge jeszcze śmiga. Ktoś tego nawet podobno używa (wkurzam się, jak na takich trafiam) ;).
Aspekt społeczny o jakim wspominacie nie jest ani wynalazkiem githuba, ani nie jest to exclusive. Jedyne co to oni to reklamują (no i mają do tego dedykowany interface), no ale przecież my powinniśmy być odporni na takie tricki marketingowe, prawda?
Ja nie twierdzę, że to jest ich pomysł, ani że są jedyni. Po prostu są jedyni, którzy zrobili to dobrze - tak jak gmail jest jedynym webmailem, który nie ssie.
Przez aspekt społeczy rozumiem całokształt feature'ów na tej stronie, które ułatwiają odkrywanie, forkowanie, modyfikowanie i dyskusję nad projektami.
Jacek Złydach, http://temporal.pr0.pl/devblog | http://esejepg.pl | http://hackerspace-krk.pl TRC - Bringing you tomorrow's solutions yesterday.