O, lubię to :-). Czy wiesz że pull requests istnieją w prawie każdym
project hostingu, który używa rozproszonych vcs? Github to nazywa po
imieniu, ale wszędzie indziej możesz np napisać ticket na bugtrackerze
projektów, który zforkowałeś, powiedzieć co poprawiłeś i dać linka do
swojego brancha.
Tak poważnie to wszystko sprowadza się do dywersyfikacji - jak wszystko
siedzi w 1 miejscu to kiedy coś się z tym 1 miejsce stanie to będzie
kłopot. Już to raz przerabialiśmy (sourceforge), po co znowu się ładować
w taką samą sytuację?
Aspekt społeczny o jakim wspominacie nie jest ani wynalazkiem githuba,
ani nie jest to exclusive. Jedyne co to oni to reklamują (no i mają do
tego dedykowany interface), no ale przecież my powinniśmy być odporni na
takie tricki marketingowe, prawda?