http://techcrunch.com/2013/12/04/stratasys-is-playing-ip-bully-in-the-world-... http://makezine.com/2013/11/27/stratasys-sues-afinia-ramifications-for-the-d...
Nie wygląda to dobrze, każdy producent drukarek jest potencjalnie na celowniku. Nie wpłynie to pozytywnie na rynek "domowych" drukarek.
On 2013-12-05 00:16, Paweł Subocz wrote:
http://techcrunch.com/2013/12/04/stratasys-is-playing-ip-bully-in-the-world-... http://makezine.com/2013/11/27/stratasys-sues-afinia-ramifications-for-the-d...
Nie wygląda to dobrze, każdy producent drukarek jest potencjalnie na celowniku. Nie wpłynie to pozytywnie na rynek "domowych" drukarek.
Niekoniecznie. Plujki na drut osiągają już docelowy stopień zaawansowania, i nadal cierpią na wiele problemów które są trudne do rozwiązania, lub powodują że drukarka jest suboptymalna.
IMHO jest szansa że spowoduje to rozwój drukarek SLS, czyli proszkowych, spiekających. Patent pochodzi z lat 80tych: https://en.wikipedia.org/wiki/Selective_laser_sintering
Ma to zauważalne korzyści, ponieważ opłacalne stanie się produkowanie SLSów których patenty przemineły/przemijają, a które ze względu na skomplikowanie i koszty nie były dotychczas rozważane jako produkty konsumenckie. Są one też o wiele lepsze pod względem rozdzielczości i materiałów.
IMVHO są również stosunkowo łatwe w samodzielnym przygotowaniu proszku (można do tego zrobić urządzenie).
Time to move on.
Chociaż oczywiście wkurwia mnie to że partykularny interes jakiegoś korpo wpływa negatywnie na postęp technologiczny, i uważam że przy wypuszczaniu produktów na rynek trzeba zacząć znajdować obejścia prawa patentowego, ew. przerzucać je na konsumenta (you can't sue 100 000 people), wykorzystując to że postępowania patentowe są drogie.
2013/12/5 spin spin@hackerspace.pl:
IMHO jest szansa że spowoduje to rozwój drukarek SLS, czyli proszkowych, spiekających. Patent pochodzi z lat 80tych: https://en.wikipedia.org/wiki/Selective_laser_sintering
Ale ten patent na SLS jest bardzo podstawowy, pewnie podobnie szybko się okaże, że jakieś całkiem proste rozwiązanie zostało opatentowane i każda drukarka SLS będzie z niego korzystała - tak jak z heatbedem.
Chociaż oczywiście wkurwia mnie to że partykularny interes jakiegoś korpo wpływa negatywnie na postęp technologiczny, i uważam że przy wypuszczaniu produktów na rynek trzeba zacząć znajdować obejścia prawa patentowego, ew. przerzucać je na konsumenta (you can't sue 100 000 people), wykorzystując to że postępowania patentowe są drogie.
Chyba najlepsza długoterminowa strategia to postulowanie ograniczenia czasowego trwania patentów do jakiegoś rozsądnego czasu typu 3-5 lat.
On 2013-12-05 11:52, Paweł Subocz wrote:
Chyba najlepsza długoterminowa strategia to postulowanie ograniczenia czasowego trwania patentów do jakiegoś rozsądnego czasu typu 3-5 lat.
Moim zdaniem - nie.
Nie powinno być możliwości zablokowania produkcji przedmiotu naruszającego patent WOGÓLE, za to osoba która opatentowała daną rzecz powinna móc czerpać zyski o określonej procentowo wartości od zysków ze sprzedanej rzeczy wykorzystujacej dany patent, jednak sumarycznie nie przekraczającej np. 50-70% zysku. Jest to do rozwiazania tak żby wilk był cały i owca szczęśliwa.
"Jeżeli zarabiasz kasę na tym co wymyśliłem, podziel się".
System patentowy miał chronic małego iksińskiego przed zakusami dużych firm mających kasę, ludzi i zasoby. Zobacz na to co patentowano w latach 80tych, i kto patentował. System patentowy stał się teraz narzedziem walki korporacyjnej, a maluczcy przeszli na kickstartera/indiegogo/etc, często nawet nie mając zasobów finansowych na patent, bazując na prawie pierwszeństwa.
To powinno się zmienić.
2013/12/5 spin spin@hackerspace.pl:
To powinno się zmienić.
Pełna zgoda, ja po prostu wolałbym zamiast skomplikowanego układu coś prostego - brak patentów, lub patenty bardzo ograniczone. Co do kickstartera i SLS, to form1 zostaw pozwany i płaci za licencję :/
On 2013-12-05 12:19, Paweł Subocz wrote:
2013/12/5 spin spin@hackerspace.pl:
To powinno się zmienić.
Pełna zgoda, ja po prostu wolałbym zamiast skomplikowanego układu coś prostego - brak patentów, lub patenty bardzo ograniczone. Co do kickstartera i SLS, to form1 zostaw pozwany i płaci za licencję :/
Zapodasz jakieś info za co ich pozwali? Ciekaw jestem.
2013/12/5 spin spin@hackerspace.pl:
Zapodasz jakieś info za co ich pozwali? Ciekaw jestem.
http://makezine.com/2012/11/21/3d-systems-suing-formlabs-and-kickstarter-for...
On 05/12/2013, spin spin@hackerspace.pl wrote:
On 2013-12-05 11:52, Paweł Subocz wrote:
Chyba najlepsza długoterminowa strategia to postulowanie ograniczenia czasowego trwania patentów do jakiegoś rozsądnego czasu typu 3-5 lat.
Moim zdaniem - nie.
Nie powinno być możliwości zablokowania produkcji przedmiotu naruszającego patent WOGÓLE, za to osoba która opatentowała daną rzecz powinna móc czerpać zyski o określonej procentowo wartości od zysków ze sprzedanej rzeczy wykorzystujacej dany patent, jednak sumarycznie nie przekraczającej np. 50-70% zysku.
Wlasnie opisales sposob ktorym M$ wyru^^^kochal Spyglass.
On 2013-12-05 14:09, Rasz wrote:
On 05/12/2013, spin spin@hackerspace.pl wrote:
On 2013-12-05 11:52, Paweł Subocz wrote:
Chyba najlepsza długoterminowa strategia to postulowanie ograniczenia czasowego trwania patentów do jakiegoś rozsądnego czasu typu 3-5 lat.
Moim zdaniem - nie.
Nie powinno być możliwości zablokowania produkcji przedmiotu naruszającego patent WOGÓLE, za to osoba która opatentowała daną rzecz powinna móc czerpać zyski o określonej procentowo wartości od zysków ze sprzedanej rzeczy wykorzystujacej dany patent, jednak sumarycznie nie przekraczającej np. 50-70% zysku.
Wlasnie opisales sposob ktorym M$ wyru^^^kochal Spyglass.
Zalinkuj?
Dnia czwartek, 5 grudnia 2013 12:15:02 spin pisze:
On 2013-12-05 11:52, Paweł Subocz wrote:
Chyba najlepsza długoterminowa strategia to postulowanie ograniczenia czasowego trwania patentów do jakiegoś rozsądnego czasu typu 3-5 lat.
Moim zdaniem - nie.
Nie powinno być możliwości zablokowania produkcji przedmiotu naruszającego patent WOGÓLE, za to osoba która opatentowała daną rzecz powinna móc czerpać zyski o określonej procentowo wartości od zysków ze sprzedanej rzeczy wykorzystujacej dany patent, jednak sumarycznie nie przekraczającej np. 50-70% zysku. Jest to do rozwiazania tak żby wilk był cały i owca szczęśliwa.
"Jeżeli zarabiasz kasę na tym co wymyśliłem, podziel się".
To się nazywa "licencja przymusowa".