Cześć,
kumpel podesłał (dzięki, Lato!): http://polibuda.info/aktualnosci/polub-nas-na-facebooku-niestety-nie
2014-06-22 2:25 GMT+02:00 rysiek rysiek@hackerspace.pl:
Cześć,
kumpel podesłał (dzięki, Lato!): http://polibuda.info/aktualnosci/polub-nas-na-facebooku-niestety-nie
Connecting to polibuda.info (polibuda.info)|194.29.137.150|:80... failed: Connection refused.
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 09:48:18 Robert Sebastian Gerus pisze:
2014-06-22 2:25 GMT+02:00 rysiek rysiek@hackerspace.pl:
Cześć,
kumpel podesłał (dzięki, Lato!): http://polibuda.info/aktualnosci/polub-nas-na-facebooku-niestety-nie
Connecting to polibuda.info (polibuda.info)|194.29.137.150|:80... failed: Connection refused.
SOA#1: UMD.
Tako rzecze antoszka (2014-06-22, 12:30):
SOA#1: UMD.
Safe Operating Area Number One: Universal Media Disc.
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 12:46:46 antoszka pisze:
Tako rzecze antoszka (2014-06-22, 12:30):
SOA#1: UMD.
Safe Operating Area Number One: Universal Media Disc.
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Mogę Cię cytować? Mogę? Proooooszę?
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 12:49):
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Mogę Cię cytować? Mogę? Proooooszę?
CC BY NC
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 12:55:46 antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 12:49):
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Mogę Cię cytować? Mogę? Proooooszę?
CC BY NC
-NC to sobie możesz w buty wsadzić. Prawo do cytatu mamy zagwarantowane w ustawie o prawie autorskim. ;)
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 13:04):
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 12:55:46 antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 12:49):
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Mogę Cię cytować? Mogę? Proooooszę?
CC BY NC
-NC to sobie możesz w buty wsadzić. Prawo do cytatu mamy zagwarantowane w ustawie o prawie autorskim. ;)
Żartowałem ;).
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 13:06:38 antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 13:04):
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 12:55:46 antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2014-06-22, 12:49):
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Mogę Cię cytować? Mogę? Proooooszę?
CC BY NC
-NC to sobie możesz w buty wsadzić. Prawo do cytatu mamy zagwarantowane w ustawie o prawie autorskim. ;)
Żartowałem ;).
TERAZ TO JA SIĘ OBRAŻAM. SKARŻĘ SIĘ DO PANI, A W OGÓLE TO PÓJDĘ DO DYREKTORA. Czy coś. ;)
W dniu 22.06.2014 12:46, antoszka pisze:
Tako rzecze antoszka (2014-06-22, 12:30):
SOA#1: UMD.
Safe Operating Area Number One: Universal Media Disc.
A tak na poważnie – to PW zamiast napisać poważny rant/ostrzeżenie dla innych uczelni i wypiąć się włochatym kucowskim zadem na ten cały fejsbuk, to płaczą mu w rękaw, skarżą się u pani, a w ogóle to pójdą do dyrektora, bo przecież nie przekroczyli regulaminu szkoły. Żałosne.
Popieram. Strasznie to smutne że dla wielu osób obecnie internet to tylko Failbook. Powiesz takiemu że nie masz tam konta to patrzy jak na ufo. Ewentualnie będzie ściemniać, że on sam też nie używa, a konto ma tylko, bo cośtam.
A firmy czy różne organizacje, które skupiają tam całą swoją aktywność to w ogóle masakra. Najbardziej mnie osłabia wystawianie eventów jedynie na FB jako private o jakichś protestach, manifestacjach itp, że osoba bez konta choćby chciała to nie otworzy stronki, żeby przeczytać info.
W dniu 2014-06-23 07:45, "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" pisze:
Strasznie to smutne że dla wielu osób obecnie internet to tylko Failbook.
Może dla kogoś straszne i smutne, ale to głównie kwestia takiej a nie innej rzeczywistości.
Zamiast biadolić trzeba porządnej diagnozy "dlaczego" ludzie tak wolą. Najprostsze, co przychodzi do głowy to "bo wygodne" - ale na pewno nie tylko. Oczekiwanie, że ludzie przesiądą się na rozwiązania gorsze lub mniej wygodne (choćby diaspora, do której - mimo popierania pomysłu - sam mam problem się przekonać i jest dla mnie niewygodna) jest irracjonalne.
-- BoBsoN
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 11:04:42 Robert Partyka pisze:
W dniu 2014-06-23 07:45, "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" pisze:
Strasznie to smutne że dla wielu osób obecnie internet to tylko Failbook.
Może dla kogoś straszne i smutne, ale to głównie kwestia takiej a nie innej rzeczywistości.
Zamiast biadolić trzeba porządnej diagnozy "dlaczego" ludzie tak wolą. Najprostsze, co przychodzi do głowy to "bo wygodne" - ale na pewno nie tylko. Oczekiwanie, że ludzie przesiądą się na rozwiązania gorsze lub mniej wygodne (choćby diaspora, do której - mimo popierania pomysłu - sam mam problem się przekonać i jest dla mnie niewygodna) jest irracjonalne.
A, gówno.
Byłem na spotkaniu z technologią dla muzealników -- ludzi naprawdę technicznie niespecjalnie ogarniętych. Gwoździem programu był Instagram, i jak to wspaniale pozwala muzeom się promować, yadda, yadda.
Dobre 40min tego wystąpienia zjadło informowanie o (naprawdę bardzo technicznych) metodach obchodzenia różnych głupich decyzji Instagrama -- np. "nie zmienisz ikony profilowej przez stronę, musisz mieć apkę na ajfona", tego typu głupoty i niedoróbki.
A ludzie to łykali jak pelikany.
Nad Diasporą/Friendicą i te pe trzeba oczywiście jeszcze popracować, i napierdalam w devów różnych zdecentralizowanych sieci społecznościowych równo, by się ogarnęli i wykminili jeden wspólny proto, ale jak słyszę taki "argument", to po tym spotkaniu z Instagramem krew mnie zalewa.
On 2014-06-23 11:18, rysiek wrote:
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 11:04:42 Robert Partyka pisze:
W dniu 2014-06-23 07:45, "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" pisze:
Strasznie to smutne że dla wielu osób obecnie internet to tylko Failbook.
Może dla kogoś straszne i smutne, ale to głównie kwestia takiej a nie innej rzeczywistości.
Zamiast biadolić trzeba porządnej diagnozy "dlaczego" ludzie tak wolą. Najprostsze, co przychodzi do głowy to "bo wygodne" - ale na pewno nie tylko. Oczekiwanie, że ludzie przesiądą się na rozwiązania gorsze lub mniej wygodne (choćby diaspora, do której - mimo popierania pomysłu - sam mam problem się przekonać i jest dla mnie niewygodna) jest irracjonalne.
A, gówno.
Byłem na spotkaniu z technologią dla muzealników -- ludzi naprawdę technicznie niespecjalnie ogarniętych. Gwoździem programu był Instagram, i jak to wspaniale pozwala muzeom się promować, yadda, yadda.
Dobre 40min tego wystąpienia zjadło informowanie o (naprawdę bardzo technicznych) metodach obchodzenia różnych głupich decyzji Instagrama -- np. "nie zmienisz ikony profilowej przez stronę, musisz mieć apkę na ajfona", tego typu głupoty i niedoróbki.
A ludzie to łykali jak pelikany.
Nad Diasporą/Friendicą i te pe trzeba oczywiście jeszcze popracować, i napierdalam w devów różnych zdecentralizowanych sieci społecznościowych równo, by się ogarnęli i wykminili jeden wspólny proto, ale jak słyszę taki "argument", to po tym spotkaniu z Instagramem krew mnie zalewa.
Problem w tym, dlaczego ci muzealnicy wogóle tam byli.
W takiej apce chodzi o to żeby kogoś w nią wciągnąć. Tak jak z dzieckiem i smartfonem: "pobrał mi gry jakieś aplikacje sam/a nie wiem jak to zrobił, siedzi teraz i gra no patrz na niego".
Potem taka gra/apka staje się przedmiotem dyskusji, a jej obsługa cenionym skillem, tak jak kiedyś połów krabów albo umiejętność przygotowywania wywarów leczniczych.
Welcome to the wonderful world of marketing. I wszyscy flossowcy będą dyskutowali o tym co by tutaj i jakby tutaj żeby lepiej i żeby wszyscy, a taki google/apple weźmie sobie *nixa i zrobi z niego bardzo/najpopularniejszy system na smartfony/laptopy. Nie dla tego że ma lepszy interfejs czy jest bardziej używalne. IMVHO to akurat jest mit.
Marketing, Rysiu. To że ktoś może zrobić na tym piniądz determinuje czy rozwiązanie stanie się popularne. Większość, która nadal jest głupia, to ludzie którzy siedzą jak te spasione żaby w bagnie, i łapią rzeczy na odległość języka.
On 23/06/14 11:53, spin@hackerspace.pl wrote:
On 2014-06-23 11:18, rysiek wrote:
Byłem na spotkaniu z technologią dla muzealników -- ludzi naprawdę technicznie niespecjalnie ogarniętych. Gwoździem programu był Instagram, i jak to wspaniale pozwala muzeom się promować, yadda, yadda.
To pytanie kto organizował to spotkanie i czy to było na zasadzie "cześć, jestem muzealnikiem takim jak wy i znalazłem takie cuś, wszyscy moi znajomi tego używają", czy bardziej jakaś agencja reklamowa robiła promocję tego narzędzia, bo akurat znają.
Marketing, Rysiu. To że ktoś może zrobić na tym piniądz determinuje czy rozwiązanie stanie się popularne. Większość, która nadal jest głupia, to ludzie którzy siedzą jak te spasione żaby w bagnie, i łapią rzeczy na odległość języka.
Przeciętny użytkownik patrzy na swoich znajomych i zaczyna używać tych samych usług. Nie szuka rozwiązania "najlepszego", ani "najprzyjaźniejszego". Najczęściej bierze to, które jest popularne.
Może zróbmy katalog usług, które są otwarte, nie robią lock-inu, nie grzebią w kontaktach na telefonie i ogólnie stoją odpowiednią stroną do użytkownika.
Osobiście do zdjęć korzystam z imgur.com.
Pozdrawiam
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 12:52:21 Leszek Jakubowski pisze:
On 23/06/14 11:53, spin@hackerspace.pl wrote:
On 2014-06-23 11:18, rysiek wrote:
Byłem na spotkaniu z technologią dla muzealników -- ludzi naprawdę technicznie niespecjalnie ogarniętych. Gwoździem programu był Instagram, i jak to wspaniale pozwala muzeom się promować, yadda, yadda.
To pytanie kto organizował to spotkanie i czy to było na zasadzie "cześć, jestem muzealnikiem takim jak wy i znalazłem takie cuś, wszyscy moi znajomi tego używają", czy bardziej jakaś agencja reklamowa robiła promocję tego narzędzia, bo akurat znają.
To było w formule "muzealnicy dla muzealników". Nie krytykuję przy tym spotkania -- po prostu traktuję je jako jednoznaczny przykład, że kwestie usability czy "intuicyjności" (choć ważne!) często używane są jako pretekst, wymówka.
Marketing, Rysiu. To że ktoś może zrobić na tym piniądz determinuje czy rozwiązanie stanie się popularne. Większość, która nadal jest głupia, to ludzie którzy siedzą jak te spasione żaby w bagnie, i łapią rzeczy na odległość języka.
Przeciętny użytkownik patrzy na swoich znajomych i zaczyna używać tych samych usług. Nie szuka rozwiązania "najlepszego", ani "najprzyjaźniejszego". Najczęściej bierze to, które jest popularne.
Dokładnie tak. Efekt sieci. :)
Może zróbmy katalog usług, które są otwarte, nie robią lock-inu, nie grzebią w kontaktach na telefonie i ogólnie stoją odpowiednią stroną do użytkownika.
To jest bardzo słuszna koncepcja. Czy trochę nie jest to jednak duplikacja prism-break? https://prism-break.org/en/
Nie odwodzę od pomysłu, broń FSM, po prostu zwracam uwagę, że jest już coś, na czym można budować.
Osobiście do zdjęć korzystam z imgur.com.
Ja coraz bliżej przyglądam się MediaGoblinowi, zwłaszcza w kontekście planowanej federacji: https://joindiaspora.com/posts/4258412
W dniu 23.06.2014 13:19, rysiek pisze:
Osobiście do zdjęć korzystam z imgur.com.
Ja coraz bliżej przyglądam się MediaGoblinowi, zwłaszcza w kontekście planowanej federacji: https://joindiaspora.com/posts/4258412
Skoro zeszło na hosting obrazków to mam pytanie: Używałem długi czas imageshack'a do hostowania tymczasowych-śmiecio-obrazków, ponieważ ma fajny desktopowy uploader. Ostatnio Imageshack zrobił się płatny i szukam jakiegoś innego serwisu do hostowania który miałby desktopowy tool, lub webapp'a do postawienia na swoim serwerze (MediaGoblin to zbyt duża kobyła jak na tymczasowy hosting obrazków + nie widziałem żeby miał opcję autousuwania).
Zna ktoś coś takiego?
Jak w temacie, http://imagebin.org/ - 14 dni http://snag.gy/ - 6 miesięcy bez wyświetleń http://3d.hmax.pl/imagesend/ - chyba jest limit ilości obrazków w danym czasie, ale, że użytkowników nie ma, to długo obrazki zostają. Serwis stworzony przez znajomego i z tego co pamiętam w teorii nie powinien mieć prawa od jakiegoś roku działać.
Z innych serwisów wartych wymienienia: http://volafile.io/ - 24/48h, pokoje z czatem do wymiany plików http://pomf.se/ - nie tymczasowy Na obu w/w wszelakie typy plików są dozwolone.
Jak przeszukasz sieć, to do większości pewnie będą skrypty pozwalające na upload, jeśli nie ma niczego na stronie. Albo możesz napisać coś własnego.
W dniu 28.06.2014 02:53, Daniel Ziólkowski pisze:
Jak w temacie, http://imagebin.org/ - 14 dni http://snag.gy/ - 6 miesięcy bez wyświetleń http://3d.hmax.pl/imagesend/ - chyba jest limit ilości obrazków w danym czasie, ale, że użytkowników nie ma, to długo obrazki zostają. Serwis stworzony przez znajomego i z tego co pamiętam w teorii nie powinien mieć prawa od jakiegoś roku działać.
Z innych serwisów wartych wymienienia: http://volafile.io/ - 24/48h, pokoje z czatem do wymiany plików http://pomf.se/ - nie tymczasowy Na obu w/w wszelakie typy plików są dozwolone.
Jak przeszukasz sieć, to do większości pewnie będą skrypty pozwalające na upload, jeśli nie ma niczego na stronie. Albo możesz napisać coś własnego.
No właśnie zależy mi na tym żeby był desktopowy uploader (i to nie tylko na pingwina), a praktycznie wszystkie image hostingi w necie są stricte browserowe.
Bardzo skłaniam się w stronę napisania czegoś własnego (część serwerowa w php i klient w Qt), ale biorąc pod uwagę jak szybko się zabieram do pisania własnych rzeczy to przewidywany czas zrobienia byłby gdzieś za 10 lat ;-P.
On 23/06/14 13:19, rysiek wrote:
To jest bardzo słuszna koncepcja. Czy trochę nie jest to jednak duplikacja prism-break? https://prism-break.org/en/
Świetnie, nie wiedziałem, że takie coś istnieje :) co prawda mam kilka zastrzeżeń do prezentowanych rozwiązań (rekomendują CryptoCata?), ale ogólnie wygląda ok. Jest baza zamienników na którą można kierować ludzi.
Do tego skupiają się na ochronie danych/szyfrowaniu. Przeciętnemu użytkownikowi trzeba długo tłumaczyć o co chodzi z wrażliwymi danymi.
Pozdrawiam
On Mon 23 Jun 2014 16:06:57 CEST, Leszek Jakubowski wrote:
Świetnie, nie wiedziałem, że takie coś istnieje :) co prawda mam kilka zastrzeżeń do prezentowanych rozwiązań (rekomendują CryptoCata?), ale ogólnie wygląda ok. Jest baza zamienników na którą można kierować ludzi.
vide kryptokot - teraz jest juz ok z tego co wiem, mieli pare poslizgow to fakt, ale ciagle pracuja nad tym zeby bylo lepiej i sluchaja madrych ludzi, co sie rzadko zdarza. plus jest to jedyny taki soft, ktory jest jakotako uzywalny przez "normalnych" ludzi
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 16:14:15 cyryl pisze:
On Mon 23 Jun 2014 16:06:57 CEST, Leszek Jakubowski wrote:
Świetnie, nie wiedziałem, że takie coś istnieje :) co prawda mam kilka zastrzeżeń do prezentowanych rozwiązań (rekomendują CryptoCata?), ale ogólnie wygląda ok. Jest baza zamienników na którą można kierować ludzi.
vide kryptokot - teraz jest juz ok z tego co wiem, mieli pare poslizgow to fakt, ale ciagle pracuja nad tym zeby bylo lepiej i sluchaja madrych ludzi, co sie rzadko zdarza. plus jest to jedyny taki soft, ktory jest jakotako uzywalny przez "normalnych" ludzi
Ja przypomnę dwie rzeczy: https://medium.com/message/81e5f33a24e1 http://www.youtube.com/watch?v=zq-bloM4Cmo
Kryptokot nie jest idealnym rozwiązaniem, bez wątpienia; ale dla wielu osób mogą być *jedynym dostępnym* rozwiązaniem. Bez niego nie przestaną się komunikować -- będą się po prostu komunikować w sposób niezabezpieczony...
Kawałek do przemyślenia przy projektowaniu / popularyzowaniu rozwiązań.
http://lesswrong.com/lw/f1/beware_trivial_inconveniences/
Mięsny cytat: " Think about this for a second. The human longing for freedom of information is a terrible and wonderful thing. It delineates a pivotal difference between mental emancipation and slavery. It has launched protests, rebellions, and revolutions. Thousands have devoted their lives to it, thousands of others have even died for it. And it can be stopped dead in its tracks by requiring people to search for "how to set up proxy" before viewing their anti-government website."
Jacek Złydach http://temporal.pr0.pl/devblog | http://hackerspace-krk.pl | http://esejepg.pl (Wysłane z telefonu / sent from a phone)
On 23/06/14 16:23, rysiek wrote:
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 16:14:15 cyryl pisze:
vide kryptokot - teraz jest juz ok z tego co wiem, mieli pare poslizgow to fakt, ale ciagle pracuja nad tym zeby bylo lepiej i sluchaja madrych ludzi, co sie rzadko zdarza. plus jest to jedyny taki soft, ktory jest jakotako uzywalny przez "normalnych" ludzi
Kryptokot nie jest idealnym rozwiązaniem, bez wątpienia; ale dla wielu osób mogą być *jedynym dostępnym* rozwiązaniem. Bez niego nie przestaną się komunikować -- będą się po prostu komunikować w sposób niezabezpieczony...
Dla mnie too little too late ze strony kryptokota. Dużo obiecywali i potrzebowali naprawdę brutalnego potraktowania, żeby zacząć mówić o ryzykach. Wcześniej byli "unbreakable", "anonymous" i dbali o prywatność jak nikt inny.
Lepszy IMO jest TextSecure od Moxiego (RedPhone też fajny, ale usługa centralna nie działała na polskich numerach).
Ja przypomnę dwie rzeczy: https://medium.com/message/81e5f33a24e1 http://www.youtube.com/watch?v=zq-bloM4Cmo
IMO Do naprawienia świata potrzebujemy narzędzi z dobrym UXem i działających poprawnie, nie narzędzi z dobrym UXem lub działających poprawnie.
W dodatku nie wszystko można przenieść na narzędzia, trzeba ustalić jakie jest minimum umiejętności użytkownika np. takiego GPG aby poprawnie weryfikował podpisy, potrafił podpisywać oraz szyfrować e-maile oraz potrafił zrobić keysigning party bez błędów. Tym można się zająć, chyba że ktoś wie o działaniach w tym kierunku?
Np. Retroshare mi zupełnie nie odpowiada dlatego, że nie mam możliwości ręcznej weryfikacji komunikacji.
Pozdrawiam
Tako rzecze Leszek Jakubowski (2014-06-23, 22:45):
Lepszy IMO jest TextSecure od Moxiego
+1
(RedPhone też fajny, ale usługa centralna nie działała na polskich numerach).
U mnie działa (chyba).
Cześć,
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 22:45:05 Leszek Jakubowski pisze:
Dla mnie too little too late ze strony kryptokota. Dużo obiecywali i potrzebowali naprawdę brutalnego potraktowania, żeby zacząć mówić o ryzykach. Wcześniej byli "unbreakable", "anonymous" i dbali o prywatność jak nikt inny.
Lepszy IMO jest TextSecure od Moxiego (RedPhone też fajny, ale usługa centralna nie działała na polskich numerach).
Sure.
Ja przypomnę dwie rzeczy: https://medium.com/message/81e5f33a24e1 http://www.youtube.com/watch?v=zq-bloM4Cmo
IMO Do naprawienia świata potrzebujemy narzędzi z dobrym UXem i działających poprawnie, nie narzędzi z dobrym UXem lub działających poprawnie.
Tak, tak, oczywiście. Problem polega na tym, że czasem są pewne ograniczenia, że tak powiem, *świata* (np. "mam dostęp wyłącznie do przeglądarki"), które nie dają możliwości skorzystania z 100% bezpiecznych rozwiązań.
Nie każdy aktywista ma dostęp do TextSecure (bo np. nie korzysta z Adroida); jeżeli ma dostęp do kryptokota, to jest to lepsze niż nic.
W dodatku nie wszystko można przenieść na narzędzia, trzeba ustalić jakie jest minimum umiejętności użytkownika np. takiego GPG aby poprawnie weryfikował podpisy, potrafił podpisywać oraz szyfrować e-maile oraz potrafił zrobić keysigning party bez błędów. Tym można się zająć, chyba że ktoś wie o działaniach w tym kierunku?
Absolutnie tak. Dziś siedziałem nad tworzeniem Katalogu Kompetencji Medialnych 2.0: http://edukacjamedialna.edu.pl/kompetencje/
Jest tam co nieco o GPG. Nadal za mało (współautor jest realistą), ale coś jest.
CryptoParties, poza zapewnianiem informacji o szyfrowaniu dla mas, jest też wielkim eksperymentem społecznym pt. "jak skutecznie taką wiedzę przekazywać" oraz "jakie są kompetencje mas już dziś".
Np. Retroshare mi zupełnie nie odpowiada dlatego, że nie mam możliwości ręcznej weryfikacji komunikacji.
No to to jest coś, co trzeba dopisać, być może. Z punktu widzenia Kowalskiego RS ma ogromne zalety: nie trzeba nic ustawiać (Enigmail? Uh-huh...), i NIE DA SIĘ sprtolić (ile razy wysłaliście nieszyfrowanego maila niechcący?).
W dniu 23.06.2014 23:34, rysiek pisze:
Np. Retroshare mi zupełnie nie odpowiada dlatego, że nie mam możliwości ręcznej weryfikacji komunikacji.
No to to jest coś, co trzeba dopisać, być może. Z punktu widzenia Kowalskiego RS ma ogromne zalety: nie trzeba nic ustawiać (Enigmail? Uh-huh...), i NIE DA SIĘ sprtolić (ile razy wysłaliście nieszyfrowanego maila niechcący?).
W każdym miejscu gdzie jest message podpisany przez daną osobę to on-hover pokazuje się id klucza jakim zostało podpisane. Faktycznie nie jest to to samo co gpg --verify, ale daje możliwość sprawdzenia od kogo na serio message przyszedł.
On 2014-06-24 07:19, Łukasz "Cyber Killer" Korpalski wrote:
W dniu 23.06.2014 23:34, rysiek pisze:
Np. Retroshare mi zupełnie nie odpowiada dlatego, że nie mam możliwości ręcznej weryfikacji komunikacji.
No to to jest coś, co trzeba dopisać, być może. Z punktu widzenia Kowalskiego RS ma ogromne zalety: nie trzeba nic ustawiać (Enigmail? Uh-huh...), i NIE DA SIĘ sprtolić (ile razy wysłaliście nieszyfrowanego maila niechcący?).
W każdym miejscu gdzie jest message podpisany przez daną osobę to on-hover pokazuje się id klucza jakim zostało podpisane. Faktycznie nie jest to to samo co gpg --verify, ale daje możliwość sprawdzenia od kogo na serio message przyszedł.
pamiętajcie że w przypadku retroshare bardzo rośnie obciążenie maszyny przy dużej ilości znajomych. Też czas łączenia się do kogoś kot jest online potrafi szybować na kilka minut w zwyż.
Tako rzecze spin@hackerspace.pl (2014-06-24, 22:46):
kogoś kot jest online potrafi szybować na kilka minut wzwyż
http://25.media.tumblr.com/aef66eb626911761b4d6bcc095ac18b2/tumblr_mfc8acFyt...
W dniu 25.06.2014 01:01, antoszka pisze:
Tako rzecze spin@hackerspace.pl (2014-06-24, 22:46):
kogoś kot jest online potrafi szybować na kilka minut wzwyż
http://25.media.tumblr.com/aef66eb626911761b4d6bcc095ac18b2/tumblr_mfc8acFyt...
Rotfl! :-)
A tak poważnie - raczej nie ma się co obawiać o posiadanie zbyt wielu znajomych na RS jednocześnie online. Poza Rysiem i mną pusto :-P. Szkoda w sumie, bo fajnie byłoby mieć tam taki dodatkowy ogólno-hsowy kanał komunikacji.
RS nie należy traktować na zasadzie "jak teraz mi się chce to odpalę", ale raczej tak jak inne darknety - działa cały czas w tle. Wtedy nawet potencjalne kilka minut (realnie przy obecnej wersji kilka sekund oraz im więcej peerów tym szybciej) nie stanowi żadnego problemu. Dobrą cechą rs jest to że tool jest stosunkowo lekki w porównaniu z innymi tego typu - u mnie zajmuje 80MB ramu (dla porównania Freenet to 0,5GB ramu), więc można go dać do autostartu i zapomnieć do momentu jak nie jest potrzebny.
Tako rzecze "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" (2014-06-25, 06:47):
RS nie należy traktować na zasadzie "jak teraz mi się chce to odpalę", ale raczej tak jak inne darknety - działa cały czas w tle. Wtedy nawet potencjalne kilka minut (realnie przy obecnej wersji kilka sekund oraz im więcej peerów tym szybciej) nie stanowi żadnego problemu. Dobrą cechą rs jest to że tool jest stosunkowo lekki w porównaniu z innymi tego typu
- u mnie zajmuje 80MB ramu (dla porównania Freenet to 0,5GB ramu), więc
można go dać do autostartu i zapomnieć do momentu jak nie jest potrzebny.
A czy jest jego wersja w postaci jakiegoś demona i programików CLI? Bo to upiorne GUI rodem z 1996 roku odstrasza na kilometr.
Dnia środa, 25 czerwca 2014 10:04:00 antoszka pisze:
Tako rzecze "Łukasz "Cyber Killer" Korpalski" (2014-06-25, 06:47):
RS nie należy traktować na zasadzie "jak teraz mi się chce to odpalę", ale raczej tak jak inne darknety - działa cały czas w tle. Wtedy nawet potencjalne kilka minut (realnie przy obecnej wersji kilka sekund oraz im więcej peerów tym szybciej) nie stanowi żadnego problemu. Dobrą cechą rs jest to że tool jest stosunkowo lekki w porównaniu z innymi tego typu
- u mnie zajmuje 80MB ramu (dla porównania Freenet to 0,5GB ramu), więc
można go dać do autostartu i zapomnieć do momentu jak nie jest potrzebny.
A czy jest jego wersja w postaci jakiegoś demona i programików CLI? Bo to upiorne GUI rodem z 1996 roku odstrasza na kilometr.
Możesz zmienić jego wygląd w Ustawieniach. Jak zmieni się na domyślny używany przez Qt, to przynajmniej nie odrzuca. Ale tak, międzymordzie ma paskudne.
W dniu 25.06.2014 10:21, rysiek pisze:
Dnia środa, 25 czerwca 2014 10:04:00 antoszka pisze:
A czy jest jego wersja w postaci jakiegoś demona i programików CLI? Bo to upiorne GUI rodem z 1996 roku odstrasza na kilometr.
Możesz zmienić jego wygląd w Ustawieniach. Jak zmieni się na domyślny używany przez Qt, to przynajmniej nie odrzuca. Ale tak, międzymordzie ma paskudne.
Mi tam się podoba interface. Anyway, jest też wersja CLI, na repo poszukaj paczki retroshare-nogui i wtedy używa się jakiegoś API do sterowania tym, jest też jakiegoś rodzaju web interface. Nie powiem więcej w tym temacie, bo nie używałem w tej wersji tego toola.
Tako rzecze Robert Partyka (2014-06-23, 11:04):
Oczekiwanie, że ludzie przesiądą się na rozwiązania gorsze lub mniej wygodne (choćby diaspora, do której - mimo popierania pomysłu - sam mam problem się przekonać i jest dla mnie niewygodna) jest irracjonalne.
Oczekiwanie, że ludzie po prostu wejdą na zwykłą stronę jest irracjonalne? No nie wiem, wszyscy to robią od dobrych 20 lat.
WWW to nie tylko „socjale”.
Siłą racjonalności jest zdolność przewidywania; jeśli ludzie wchodzą na strony coraz mniej, to w istocie "oczekiwanie, że ludzie po prostu wejdą na zwykłą stronę jest irracjonalne".
Nie podoba mi się tendencja do załatwiania wszystkiego przez FB, ale to głównie ze względów UX-owych (np. wciąż wolę mailing listy od grup facebookowych, choć te drugie się ciągle poprawiają). Jednak sam po sobie widzę, że FB zaczyna stanowić coraz większy procent mojej aktywności sieciowej.
Facebook jest dobrze zrobionym kawałkiem Internetu. Widać to wprost z tego, jak, ile i przez ile osób jest używany. Twierdzenie inaczej to zaślepianie siebie; odrzucanie rzeczywistości na rzecz tego, co wydaje się, że powinno być ze względu na jakąś własną teorię moralną.
Podobnie Instagram - ma swoje minusy, ale wygrywa wciąż swoim UX oraz faktem, że jest popularny / ma markę.
WWW to nie tylko socjale w taki sam sposób, w jaki Internet to nie tylko WWW.
Jacek Złydach http://temporal.pr0.pl/devblog | http://hackerspace-krk.pl | http://esejepg.pl (Wysłane z telefonu / sent from a phone)
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 11:46:51 TeMPOraL pisze:
Siłą racjonalności jest zdolność przewidywania; jeśli ludzie wchodzą na strony coraz mniej, to w istocie "oczekiwanie, że ludzie po prostu wejdą na zwykłą stronę jest irracjonalne".
Nie, to idzie z drugiej strony. To nie ludzie wchodzą na strony coraz mniej, to ludzie *TWORZĄ* coraz mniej stron (a zamiast tego tworzą ersatz-strony na Failbooku). Bo to wygodne i łatwe.
Po czym suddenly główny kanał komunikacyjny zostaje odcięty.
Nie podoba mi się tendencja do załatwiania wszystkiego przez FB, ale to głównie ze względów UX-owych (np. wciąż wolę mailing listy od grup facebookowych, choć te drugie się ciągle poprawiają). Jednak sam po sobie widzę, że FB zaczyna stanowić coraz większy procent mojej aktywności sieciowej.
Ale wynika to z Twojej świadomej decyzji i wyważenia za i przeciw, czy jest to nie do końca zależne od Ciebie?
Facebook jest dobrze zrobionym kawałkiem Internetu. Widać to wprost z tego, jak, ile i przez ile osób jest używany. Twierdzenie inaczej to zaślepianie siebie; odrzucanie rzeczywistości na rzecz tego, co wydaje się, że powinno być ze względu na jakąś własną teorię moralną.
Chciałbym żyć w świecie, w którym mogę wybrać, z której sieci społecznościowej korzystam (lub nie), i nie jest do tego przywiązana kwestia tego, czy mogę uczestniczyć w tym czy innym kole naukowym, takiej czy innej manifestacji, czy komunikować się z takim czy innym Zenkiem.
Podobnie Instagram - ma swoje minusy, ale wygrywa wciąż swoim UX oraz faktem, że jest popularny / ma markę.
Raczej obecnie popularność i marka. Nieśmiertelny efekt sieci.
WWW to nie tylko socjale w taki sam sposób...
Socjale to nie tylko Facebook. That's the point.
...w jaki Internet to nie tylko WWW.
...po czym zaraz...
(Wysłane z telefonu / sent from a phone)
Well. :)
W dniu 2014-06-23 11:37, antoszka pisze:
WWW to nie tylko „socjale”.
Dla multum ludzi "socale" są o wiele wygodniejsze do tworzenia, przyłączania się, czy choćby obserwowania różnych wydarzeń - brutalna rzeczywistość. Ludzie bardzo często nie chcą stawiać własnych stron - szczególnie by zrobić jakąś spontaniczną akcję/zorganizować spotkanie/whatever. Wyklikanie wydarzenia na FB jest kilka rzędów wielkości szybsze i wygodniejsze. Pomijając już to, że diaspora wydarzeń zdaje się nadal nie ma (ani fanpage). I sorry miśki - w tym ryśku - możecie nad tym jęczeć i może was krew zalewać, ale takim podejściem niczego się nie zmieni. Narzekanie, że coś jest nie po myśli nic nie daje. I jeśli jedyne na co może wpaść społeczność to coś ala krytyka "socjali" w wykonaniu ryśka na różnych konferencjach, to nie wróżę żadnej zmiany na cokolwiek bardziej "po naszej myśli".
-- BoBsoN
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 11:52:24 Robert Partyka pisze:
W dniu 2014-06-23 11:37, antoszka pisze:
WWW to nie tylko „socjale”.
Dla multum ludzi "socale" są o wiele wygodniejsze do tworzenia, przyłączania się, czy choćby obserwowania różnych wydarzeń - brutalna rzeczywistość. Ludzie bardzo często nie chcą stawiać własnych stron - szczególnie by zrobić jakąś spontaniczną akcję/zorganizować spotkanie/whatever. Wyklikanie wydarzenia na FB jest kilka rzędów wielkości szybsze i wygodniejsze. Pomijając już to, że diaspora wydarzeń zdaje się nadal nie ma (ani fanpage). I sorry miśki - w tym ryśku - możecie nad tym jęczeć i może was krew zalewać, ale takim podejściem niczego się nie zmieni. Narzekanie, że coś jest nie po myśli nic nie daje. I jeśli jedyne na co może wpaść społeczność to coś ala krytyka "socjali" w wykonaniu ryśka na różnych konferencjach, to nie wróżę żadnej zmiany na cokolwiek bardziej "po naszej myśli".
Sorry, BoB, ale ja nie widzę jak na razie żadnej "Twojej" myśli w tym temacie, tylko narzekanie na to, co inni robią. Jeżeli nie podoba Ci się fujzbuk (jak, o ile dobrze rozumiem, sugeruje Twoja wypowiedź), to zacznij coś robić w tym kierunku, zamiast krytykować krytykujących. :)
W dniu 2014-06-23 11:57, rysiek pisze:
zamiast krytykować krytykujących. :)
Krytykuję bezrefleksyjne krytykanctwo mielące w kółko to samo nie pokazując ani potencjalnych przyczyn, ani realistycznych scenariuszy wyjścia. Zaś idąc twoją myślą - sam, ryśku, też nic nie wnosisz, bo krytykujesz krytykę krytykującą krytykujących... well :)
-- BoBsoN
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 12:03:18 Robert Partyka pisze:
W dniu 2014-06-23 11:57, rysiek pisze:
zamiast krytykować krytykujących. :)
Krytykuję bezrefleksyjne krytykanctwo mielące w kółko to samo nie pokazując ani potencjalnych przyczyn, ani realistycznych scenariuszy wyjścia.
Prosz: http://rys.io/en/31 http://rys.io/en/75 http://rys.io/en/88 http://rys.io/en/129
Jak masz lepsze sugestie potencjalnych scenariuszy wyjścia, podziel się, o Oświecony.
Zaś idąc twoją myślą - sam, ryśku, też nic nie wnosisz, bo krytykujesz krytykę krytykującą krytykujących... well :)
Faktycznie, po wuj odpowiadam. Czas zacząć wybierać, które walki toczę. :)
On 2014-06-23 12:15, rysiek wrote:
Jak masz lepsze sugestie potencjalnych scenariuszy wyjścia, podziel się, o Oświecony.
__________________________________________________________ "Co-operative 2.0" - company model for a fairer economy?
The "co-op 2.0" is to establish a new type of company with a set of built-in characteristics and mechanisms which ensure the corporation contributes to a fairer and more sustainable economy.
Based on the well-tried legal frame, the co-op 2.0 enhances the classical cooperative and takes it to the internet age. Its main features are democratic control, transparency, open source, involving and creating benefits for a lot of people (and not just a few) and fairness towards all stakeholders.
After presenting the model and its components using the example of its pioneer company fairnopoly.de, I would like to discuss its potential and relevance. Can it be a lever to create a better economy? What other elements are necessary? All guests are invited to participate in the discussion and ask critical questions.
Speaker: Timo Büdenbender graduated in business administration in 2008 and now pursues projects in the green economy. He volunteers a part of his time to promote the co-op 2.0 as an "ambassador" in Hamburg. ___________________________________________________________
Myślę Rysiu że czas odezwać się do Timo Büdenbendera i pogadać, zamiast wymagać że devovie projektu na który poświęcają swoje zasoby, zarobione w firmach i korporacjach budujących współczesną rzeczywistość, wykonają obrót na uchu igielnym wokół własnej dupy.
Dopóki głównym zajęciem ludzi budujących FLOSS będzie praca za kasę dla firm o tradycyjnym modelu rynkowym, dopóty istniejące rozwiązania będą zjadały FLOSS. Dopóty Oculus, i dopóty MakerBot, cudowne dziecko OpenHardware gone wrong. (in b4 do puty) Albo Macosiks i Android i Ubuntu - "O hai u maded a cool toy, now we take it and turn it for something REAL PEOPLE CAN HANDLE, k? here, take this leftover sandwich as ur prize, baibai".
Dnia poniedziałek, 23 czerwca 2014 12:29:47 spin@hackerspace.pl pisze:
On 2014-06-23 12:15, rysiek wrote:
Jak masz lepsze sugestie potencjalnych scenariuszy wyjścia, podziel się, o Oświecony.
"Co-operative 2.0" - company model for a fairer economy?
The "co-op 2.0" is to establish a new type of company with a set of built-in characteristics and mechanisms which ensure the corporation contributes to a fairer and more sustainable economy.
Based on the well-tried legal frame, the co-op 2.0 enhances the classical cooperative and takes it to the internet age. Its main features are democratic control, transparency, open source, involving and creating benefits for a lot of people (and not just a few) and fairness towards all stakeholders.
After presenting the model and its components using the example of its pioneer company fairnopoly.de, I would like to discuss its potential and relevance. Can it be a lever to create a better economy? What other elements are necessary? All guests are invited to participate in the discussion and ask critical questions.
Speaker: Timo Büdenbender graduated in business administration in 2008 and now pursues projects in the green economy. He volunteers a part of his time to promote the co-op 2.0 as an "ambassador" in Hamburg. ___________________________________________________________
Myślę Rysiu że czas odezwać się do Timo Büdenbendera i pogadać, zamiast wymagać że devovie projektu na który poświęcają swoje zasoby, zarobione w firmach i korporacjach budujących współczesną rzeczywistość, wykonają obrót na uchu igielnym wokół własnej dupy.
Dopóki głównym zajęciem ludzi budujących FLOSS będzie praca za kasę dla firm o tradycyjnym modelu rynkowym, dopóty istniejące rozwiązania będą zjadały FLOSS. Dopóty Oculus, i dopóty MakerBot, cudowne dziecko OpenHardware gone wrong. (in b4 do puty) Albo Macosiks i Android i Ubuntu - "O hai u maded a cool toy, now we take it and turn it for something REAL PEOPLE CAN HANDLE, k? here, take this leftover sandwich as ur prize, baibai".
No coś w tym jest.
On 2014-06-23 13:20, rysiek wrote:
No coś w tym jest.
Coś bardzo.
Widzę jak obumiera cały reprap project. Coraz mniej coraz bardziej anegdotalnych danych, wygląda tak jakby każdy kto miał jakiekolwiek pojęcie inżynieryjne kręcił jakiś własny projekt albo porzucił temat i zajął się czymś innym, a przy projekcie zostały gimbusy i spece od ufoludków i darmowej energii. Wiki projektu to jakieś pobojowisko.
Tymczasem makerbot, hińczycy, ultimaker, i wiele wiele innych firm ma wystarczająco dużo kasy zeby zacząć robić dev własnego softu, rozszerzać się na nowe rynki, dawać więcej features za niższą cenę, itp itd. Coraz więcej rzeczy się zamyka, znów następuje ograniczenie technologii - coraz więcej coraz szerzej zakrojonych patentów. Jest wręcz parcie na patentowanie ze strony firm i inwestorów którzy latają wokół tego jak muchy. Makerbot ostatnio opatentował głowicę z wymiennymi filamentami.
FLOSS nie daje wolności, on daje rozpoznanie rynku i nadaje kierunek 'innowacyjnośći' firmom i ludziom dysponującym zapleczem finansowym i technologicznym. Tak było z luniksem który zrobił rewolucje w administracji, to samo teraz powtarza się z drukarkami 3d.
Człowiek któremu udaje się wyhodować kurę znoszącą złote jaja, i który oddaje ją na miejskim targu na łaskę i niełaskę tłuszczy, proboszcza i zarządcy, nie jest roztargnionym geniuszem. Jest idiotą-szczęściarzem, z naciskiem na idiotą. Przypomina mi to tych artystów dla których sam proces tworzenia był ważny, a nie dzieło - w związku z czym ich kierunek artystyczny w dzisiejszych encyklopediach jest dosyć krótki i nie opatrzony ilustracją.
W dniu 2014-06-23 12:15, rysiek pisze:
Jak masz lepsze sugestie potencjalnych scenariuszy wyjścia, podziel się, o Oświecony.
sofistykę lubisz tak samo jak ja - to wiemy :)
Faktycznie, po wuj odpowiadam. Czas zacząć wybierać, które walki toczę. :)
...potem wychodzi krytyka krytyki dotyczącej krytycznej wypowiedzi co do krytyki krytykującego czyjąś krytykę :>
-- BoBsoN
Dnia niedziela, 22 czerwca 2014 02:25:25 rysiek pisze:
Cześć,
kumpel podesłał (dzięki, Lato!): http://polibuda.info/aktualnosci/polub-nas-na-facebooku-niestety-nie
---------- Treść przekazywanej wiadomości ----------
Temat: Re: Polibuda.info zablokowana na FB Data: niedziela, 22 czerwca 2014, 17:13:37
Przy próbie publikowania linku do strony na FB pojawiło się: "Materiał, który próbujesz udostępnić, zawiera link, który nasze systemy zabezpieczające uznały za niebezpieczny.
polibuda.info
Usuń ten link, aby kontynuować."