Cześć,
taka sytuacja: "Ostatnie założenie reformy przewiduje, że w Prawie telekomunikacyjnym wprowadzone zostaną przepisy chroniące dzieci przed dostępem do pornografii w telefonii komórkowej i internecie, poprzez nakazanie operatorom domyślnego zastosowania filtrów chroniących dzieci." -- http://gosc.pl/doc/2576238.Media-wedlug-PiS
W dniu 17.07.2015 o 11:53, rysiek pisze:
Cześć,
taka sytuacja: "Ostatnie założenie reformy przewiduje, że w Prawie telekomunikacyjnym wprowadzone zostaną przepisy chroniące dzieci przed dostępem do pornografii w telefonii komórkowej i internecie, poprzez nakazanie operatorom domyślnego zastosowania filtrów chroniących dzieci." -- http://gosc.pl/doc/2576238.Media-wedlug-PiS
A czy kiedyś któryś z polityków nie obiecywał że koniec z pomysłami cenzury? Czy cokolwiek co oni w ogóle mówią kiedykolwiek jest prawdą?
Czy kiedykolwiek będzie można przestać patrzeć im na ręce w strachu czego nowego przeciwko naszej wolności nie usiłują wprowadzić?
/me jest zdegustowany obłudą polityków
Przegoniliśmy ACTA i parę innych durnych pomysłów i co? Minęło parę lat (a w sumie nawet nie aż tyle) i wszystko to samo usiłują wpakować, tylko z inną nazwą.
Wygląda mi że całe to wojowanie przeciwko ich durnym pomysłom to syzyfowa praca. Jedyne co zostaje to pójść w darknety.
Dnia piątek, 17 lipca 2015 12:55:49 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
A czy kiedyś któryś z polityków nie obiecywał że koniec z pomysłami cenzury? Czy cokolwiek co oni w ogóle mówią kiedykolwiek jest prawdą?
Tusk, niemal dokładnie dwa lata temu, gdy jeszcze był premierem: http://rys.io/pl/109
Czy kiedykolwiek będzie można przestać patrzeć im na ręce w strachu czego nowego przeciwko naszej wolności nie usiłują wprowadzić?
/me jest zdegustowany obłudą polityków
No wiesz, PiS na razie nie obiecywał, że nie będzie cenzury... Jakby, pracę trzeba teraz na nich wykonać.
Przegoniliśmy ACTA i parę innych durnych pomysłów i co? Minęło parę lat (a w sumie nawet nie aż tyle) i wszystko to samo usiłują wpakować, tylko z inną nazwą.
To prawda. Ale mamy już dobre narzędzia i argumenty przetestowane w boju. Trzeba tylko ne zaspać.
Wygląda mi że całe to wojowanie przeciwko ich durnym pomysłom to syzyfowa praca. Jedyne co zostaje to pójść w darknety.
Darknety też Ci zablokują. Znaczy, należy iść w darknety, bo to zwiększa prywatność i utrudnia cenzurę, ale nie można udawać, że samo to rozwiąże problem durnych pomysłów polityków.
W dniu 17.07.2015 o 13:32, rysiek pisze:
Dnia piątek, 17 lipca 2015 12:55:49 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
A czy kiedyś któryś z polityków nie obiecywał że koniec z pomysłami cenzury? Czy cokolwiek co oni w ogóle mówią kiedykolwiek jest prawdą?
Tusk, niemal dokładnie dwa lata temu, gdy jeszcze był premierem: http://rys.io/pl/109
Czyli dobrze pamiętałem. Szkoda że jak Tusk sobie poszedł to cokolwiek co powiedział nie jest już wiążące dla nikogo.
Czy kiedykolwiek będzie można przestać patrzeć im na ręce w strachu czego nowego przeciwko naszej wolności nie usiłują wprowadzić?
/me jest zdegustowany obłudą polityków
No wiesz, PiS na razie nie obiecywał, że nie będzie cenzury... Jakby, pracę trzeba teraz na nich wykonać.
Przydałoby się jakieś skuteczne rozwiązanie... Bo ja wiem, zapis w konstytucji że pod żadnym pozorem nie wolno filtrować internetu, czy coś podobnego. Coś odgórnego, co by spowodowało że tego typu zapędy nie miałyby od razu racji bytu, bez kolejnego wojowania.
Przegoniliśmy ACTA i parę innych durnych pomysłów i co? Minęło parę lat (a w sumie nawet nie aż tyle) i wszystko to samo usiłują wpakować, tylko z inną nazwą.
To prawda. Ale mamy już dobre narzędzia i argumenty przetestowane w boju. Trzeba tylko ne zaspać.
I to mnie właśnie martwi, że w końcu zaśpimy, albo że nie wystarczająco wielu z nas będzie chciało nadal wojować. Ja sam już jestem zmęczony, bo ile przecież można. Od czasu wojny o patenty na software w Europie nie ma ani chwili wytchnienia. Jak tylko jeden łeb hydrze się ucina to parę tygodni później wyrastają kolejne.
Wygląda mi że całe to wojowanie przeciwko ich durnym pomysłom to syzyfowa praca. Jedyne co zostaje to pójść w darknety.
Darknety też Ci zablokują. Znaczy, należy iść w darknety, bo to zwiększa prywatność i utrudnia cenzurę, ale nie można udawać, że samo to rozwiąże problem durnych pomysłów polityków.
To zrobię meshnet, albo jakieś BBSy, cokolwiek. Clearnet nie ma przyszłości - daliśmy położyć im (politykom i wielkim korporacjom, które sterują politykami) na to łapę i mamy to co mamy - ciągła i niekończąca się wojna.
Chciałbym móc zająć się czymś innym, a nie ciągle stresować się czy jutro nadal będę w stanie podpiąć się po ssh do mojego serwera.
Kur... i jak tu mam głosować na kogoś normalnego.... Zawsze murze głosować na mniejsze zło... Ja przewiedziałem ze jak PiS by wygrało to zaraz naczelna specjalistka od gender dorwie się do internetu :) Proponuje rzucić temat mainstreamowym mediom lub polityką PO, każdy sposób nacisku jest dobry :)
W dniu 17 lipca 2015 17:48 użytkownik Michał Różański michal.rozanski@gmail.com napisał:
Kur... i jak tu mam głosować na kogoś normalnego.... Zawsze murze głosować na mniejsze zło...
sorry za ort... miało być muszę :)
Cześć,
Dnia piątek, 17 lipca 2015 13:51:46 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
Przydałoby się jakieś skuteczne rozwiązanie... Bo ja wiem, zapis w konstytucji że pod żadnym pozorem nie wolno filtrować internetu, czy coś podobnego. Coś odgórnego, co by spowodowało że tego typu zapędy nie miałyby od razu racji bytu, bez kolejnego wojowania.
Mamy taki zapis w konstytucji. Mówi o zakazie cenzury prewencyjnej. Mamy takie zapisy również w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i paru innych dokumentach międzynarodowych, które Polska podpisała. I co z tego.
Mało tego, zapisy ogólne ("zakaz cenzury") są lepsze, niż szczegółowe ("zakaz filtrowania Internetu"), bo cholera wie -- za 10 lat możemy używać czegoś innego, i znów trzeba będzie to wprowadzać do Konstytucji. Zamiast tego wolę sytuację, w której mamy zapisy pisane w czasach telefonu i poczty tradycyjnej, na które można się powoływać i dziś.
To prawda. Ale mamy już dobre narzędzia i argumenty przetestowane w boju. Trzeba tylko ne zaspać.
I to mnie właśnie martwi, że w końcu zaśpimy, albo że nie wystarczająco wielu z nas będzie chciało nadal wojować. Ja sam już jestem zmęczony, bo ile przecież można. Od czasu wojny o patenty na software w Europie nie ma ani chwili wytchnienia. Jak tylko jeden łeb hydrze się ucina to parę tygodni później wyrastają kolejne.
Ale to są różne hydry. Nie ma wyjścia, chcesz, by takich potworków nie było, trzeba pilnować. Price of freedom is eternal vigilance.
Zawsze możesz wesprzeć Panoptykon, EDRi, EFF, FSF, HFHR i inne organizacje, które coś starają się z tym robić. Czasem, wiedzą lub pieniędzmi.
Wygląda mi że całe to wojowanie przeciwko ich durnym pomysłom to syzyfowa praca. Jedyne co zostaje to pójść w darknety.
Darknety też Ci zablokują. Znaczy, należy iść w darknety, bo to zwiększa prywatność i utrudnia cenzurę, ale nie można udawać, że samo to rozwiąże problem durnych pomysłów polityków.
To zrobię meshnet, albo jakieś BBSy, cokolwiek. Clearnet nie ma przyszłości - daliśmy położyć im (politykom i wielkim korporacjom, które sterują politykami) na to łapę i mamy to co mamy - ciągła i niekończąca się wojna.
To prawda, ale znów: zakażą Ci korzystać z systemów, do których nie mają wejścia (vide: Pakistan, i cała gadka o tym, że sĺużby muszą mieć backdoory do crypto w... UK!!), i pozamiatane: http://rys.io/en/149
Nie to, że nie będziesz w stanie z nich korzystać. Ale będą mieli na Ciebie haka, jak tylko zechcą. Dobra, sowiecka zasada...
Chciałbym móc zająć się czymś innym, a nie ciągle stresować się czy jutro nadal będę w stanie podpiąć się po ssh do mojego serwera.
Dokładnie. Tyle że rozwiązanie tego problemu społecznego, jak chyba każdego problemu społecznego, nie jest czysto technologiczne.
W dniu 17 lipca 2015 20:36 użytkownik rysiek rysiek@hackerspace.pl napisał:
Cześć,
Mamy taki zapis w konstytucji. Mówi o zakazie cenzury prewencyjnej. Mamy takie zapisy również w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i paru innych dokumentach międzynarodowych, które Polska podpisała. I co z tego.
Mało tego, zapisy ogólne ("zakaz cenzury") są lepsze, niż szczegółowe ("zakaz filtrowania Internetu"), bo cholera wie -- za 10 lat możemy używać czegoś innego, i znów trzeba będzie to wprowadzać do Konstytucji. Zamiast tego wolę sytuację, w której mamy zapisy pisane w czasach telefonu i poczty tradycyjnej, na które można się powoływać i dziś.
Dlatego ważne jest by uświadamiać ludzi aby nie dawać większości konstytucyjnej jednej partii bo wtedy licho kusi...
Ale to są różne hydry. Nie ma wyjścia, chcesz, by takich potworków nie było, trzeba pilnować. Price of freedom is eternal vigilance.
Smutne ale prawdziwe tylko mało kto ma tyle charyzmy by robić w okół takich spraw dym...
Dokładnie. Tyle że rozwiązanie tego problemu społecznego, jak chyba każdego problemu społecznego, nie jest czysto technologiczne.
Jaśne tylko typowy wyborca słyszy o dzieciach wykorzystywanych przez przemysł porno do nabijania sobie kasy... O dopalaczach sprzedawanych przez internet... On oczekuje szybkiego załatwienia problemu, a ze ktoś protestuje? Napewno to handlarze dopalaczami i magnaci pornobiznesu... Tacy jak my są na straconej pozycji Smutne ale w większości prawdziwe.
W dniu 17.07.2015 o 21:55, antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2015-07-17, 20:36):
Zawsze możesz wesprzeć Panoptykon
Wspieraj Panoptykon, robią zajebistą robotę i w Polsce mają największą skuteczność, ze względu na lokalność.
Panoptykon nie przyjmuje dotacji via Flattr, którego używam do zarządzania moim skromnym budżetem na dotacje.
No, ale mam w subach FSF Europe, EFF, GNU, Creative Commons, WWF, GPL violations, GPG,Document Foundation, Wikimedię, Project Gutenberg, i jeszcze masę innych.
Tako rzecze Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski (2015-07-18, 10:40):
W dniu 17.07.2015 o 21:55, antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2015-07-17, 20:36):
Zawsze możesz wesprzeć Panoptykon
Wspieraj Panoptykon, robią zajebistą robotę i w Polsce mają największą skuteczność, ze względu na lokalność.
Panoptykon nie przyjmuje dotacji via Flattr, którego używam do zarządzania moim skromnym budżetem na dotacje.
Możesz im pewnie zanieść w gotówce, jeśli przelew tradycyjny Cię nie urządza...
W dniu 18.07.2015 o 11:04, antoszka pisze:
Tako rzecze Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski (2015-07-18, 10:40):
W dniu 17.07.2015 o 21:55, antoszka pisze:
Tako rzecze rysiek (2015-07-17, 20:36):
Zawsze możesz wesprzeć Panoptykon
Wspieraj Panoptykon, robią zajebistą robotę i w Polsce mają największą skuteczność, ze względu na lokalność.
Panoptykon nie przyjmuje dotacji via Flattr, którego używam do zarządzania moim skromnym budżetem na dotacje.
Możesz im pewnie zanieść w gotówce, jeśli przelew tradycyjny Cię nie urządza...
Nie w tym rzecz, rzecz w tym, że nie chcę ręcznie dawać pojedynczych dotacji, bo to uciążliwe i psuje mój budżet. Gdybym miał każdej tej organizacji miesięcznie dawać takie 10 zł (żeby przynajmniej wyjść ciut ponad prowizje jakie pobierają operatorzy płatności), to pójdę z torbami. Alternatywnie mógłbym im dawać te 10 zł raz na np 2 lata i tak w cyklu iść przez wszystkie organizacje po kolei, ale to jest właśnie niewygodne.
Flattr zapewnia mi jako dotacjo-dawcy wygodę i stały budżet. Jeszcze żeby teraz organizacje które oczekują dotacji zrobiły ten krok i akceptowały w ten sposób.
Dnia sobota, 18 lipca 2015 14:27:22 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
Nie w tym rzecz, rzecz w tym, że nie chcę ręcznie dawać pojedynczych dotacji, bo to uciążliwe i psuje mój budżet.
"Psuje budżet" vs. "psuje internet". ;)
Dnia sobota, 18 lipca 2015 10:40:58 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
No, ale mam w subach FSF Europe, EFF, GNU, Creative Commons, WWF, GPL violations, GPG,Document Foundation, Wikimedię, Project Gutenberg, i jeszcze masę innych.
EDRi? Nie wiem, czy przyjmują Flattrem. Ja z Flattra sprtoliłem jak tylko pozmieniali regulamin z dojpy.
W dniu 18 lipca 2015 14:27 użytkownik Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski cyberkiller8@gmail.com napisał:
Nie w tym rzecz, rzecz w tym, że nie chcę ręcznie dawać pojedynczych
dotacji, bo to uciążliwe i psuje mój budżet. Gdybym miał każdej tej organizacji miesięcznie dawać takie 10 zł (żeby przynajmniej wyjść ciut ponad prowizje jakie pobierają operatorzy płatności), to pójdę z torbami. Alternatywnie mógłbym im dawać te 10 zł raz na np 2 lata i tak w cyklu iść przez wszystkie organizacje po kolei, ale to jest właśnie niewygodne.
Wygoda kontra walka o wolność. No wiesz CK nie spodziewałem się tego, szczególnie po tobie ;) Na stronie panoptykony piszą ze od 2016 roku będzie można dać na nią 1% podatku więc masz szanse zmazać swoje grzechy...
W dniu 18.07.2015 o 17:46, Michał Różański pisze:
W dniu 18 lipca 2015 14:27 użytkownik Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski cyberkiller8@gmail.com napisał:
Nie w tym rzecz, rzecz w tym, że nie chcę ręcznie dawać pojedynczych
dotacji, bo to uciążliwe i psuje mój budżet. Gdybym miał każdej tej organizacji miesięcznie dawać takie 10 zł (żeby przynajmniej wyjść ciut ponad prowizje jakie pobierają operatorzy płatności), to pójdę z torbami. Alternatywnie mógłbym im dawać te 10 zł raz na np 2 lata i tak w cyklu iść przez wszystkie organizacje po kolei, ale to jest właśnie niewygodne.
Wygoda kontra walka o wolność. No wiesz CK nie spodziewałem się tego, szczególnie po tobie ;) Na stronie panoptykony piszą ze od 2016 roku będzie można dać na nią 1% podatku więc masz szanse zmazać swoje grzechy...
A jeśli tu Wasz synek, w przyszłości… Ofc dodam na listę OPP którym daję 1% (mam listę, na którą rzucam kością każdego roku żeby wylosować komu dać).
Also, rzucaj te kamienie... Flattr mówi mi że rozdałem już 100€, może to nie jest jakoś powalająco wiele, ale myślę że nie mam się czego wstydzić.
W dniu 17.07.2015 o 11:53, rysiek pisze:
Cześć,
taka sytuacja: "Ostatnie założenie reformy przewiduje, że w Prawie telekomunikacyjnym wprowadzone zostaną przepisy chroniące dzieci przed dostępem do pornografii w telefonii komórkowej i internecie, poprzez nakazanie operatorom domyślnego zastosowania filtrów chroniących dzieci." -- http://gosc.pl/doc/2576238.Media-wedlug-PiS
OK, z deka nam się offtop zrobił, więc może zacznijmy z nowym branchem tego wątku...
PIS jeszcze nie jest u władzy, ale ofc jest to możliwe. Rysiu, co możemy zrobić? Poza tym że siać, siać, siać… wait, nie ta rozgłośnia :-).
Pytam na poważnie - czy może jakaś mailowa spam akcja byłaby planowana? Albo jakiś inny sposób żeby im przekazać że to co proponują jest kompletnie bez sensu?
W dniu 18 lipca 2015 19:17 użytkownik Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski cyberkiller8@gmail.com napisał:
PIS jeszcze nie jest u władzy, ale ofc jest to możliwe. Rysiu, co możemy zrobić?
Ruszyć dupę i iść na wybory i głosować na mniejsze zło. Sorry ale taki mamy klimat ;)
A tak na poważnie to zrobić jakąś skoordynowaną akcje w internetach wśród potencjalnych wyborców PiSu Niech ich atakują o to. Nie trawie PO ale zastanawiam się czy znowu na nich nie głosować bo oni są już "urobieni" i chociaż trochę kumają temat (poza ministerstwem finansów ;)).
Elo,
Dnia sobota, 18 lipca 2015 19:17:04 Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski pisze:
PIS jeszcze nie jest u władzy, ale ofc jest to możliwe. Rysiu, co możemy zrobić? Poza tym że siać, siać, siać… wait, nie ta rozgłośnia :-).
No siać, siać, siać.
Pytam na poważnie - czy może jakaś mailowa spam akcja byłaby planowana? Albo jakiś inny sposób żeby im przekazać że to co proponują jest kompletnie bez sensu?
Problem w tym, że to zagrożenie w tej chwili jest nadal nie dość skonkretyzowane. W sensie, nie ma sensu teraz robić akcji mailowej, bo nagenerujemy energii, która pójdzie w gwizdek. Lepiej jakieś działania uświadamiające lub przygotowujące grunt.
Na przykład, jakby ktoś się czuł na siłach nawiązać współpracę z dowolną katolicko zorientowaną organizacją, która ogarnia sensownie temat wolności (jakieś harcerstwo, maybe? są takie...), to byłby dobry start i wylanie fundamentów.
Albo zastanowienie się, jak argumenty przeciw cenzurze sieci zbudować w oparciu o system wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej (nie, żeby w Polsce była jakakolwiek inna strona).
Jeśli za rok pójdziemy do nich z argumentami z nie tego, co trzeba, porządku, będzie nas łatwo przedstawić jako złych lewaków sączących propagandę w uszy niewinnych. A jak będziemy mieli argumenty dobre, oparte na systemie wartości elektoratu partii rządzącej, ciężej im będzie je zbijać.
Inna rzecz, to oczywiście szyfrować wszystko i rozpraszać maksymalnie. W tym na poziomie sieci fizycznej -- vide: http://www.ffdn.org/
Mam wrażenie ze oni wszystkie "centrowe" organizacje katoliczki uważają za piątą kolumnę, nawet papieża co poniektórzy krytykują. A co można innego robić? Zebrać kogoś kto ma dar do pisania, kogoś od marketingu i zrobić kampanie w internetach co by uświadomić tych nieświadomych. Ja niestety obydwu skilli zbyt dobrych nie mam, mogę co najwyżej pomóc z infrastrukturą informatyczną takiej akcji.
Dnia niedziela, 19 lipca 2015 19:26:07 Michał Różański pisze:
Mam wrażenie ze oni wszystkie "centrowe" organizacje katoliczki uważają za piątą kolumnę, nawet papieża co poniektórzy krytykują. A co można innego robić? Zebrać kogoś kto ma dar do pisania, kogoś od marketingu i zrobić kampanie w internetach co by uświadomić tych nieświadomych. Ja niestety obydwu skilli zbyt dobrych nie mam, mogę co najwyżej pomóc z infrastrukturą informatyczną takiej akcji.
I to już jest coś. Ja mam kilka materiałów gotowych: http://rys.io/en/94 http://rys.io/pl/128
Jestem pewien, że jak się zastanowimy, możemy wykręcić jakąś fajną akcję uświadamiającą.
Moim zdaniem trzeba by było przygotować dwa rodzaje materiałów, jeden szczegółowy który by wyjaśniał zawiłości tematu dla mediów i tych którzy się zainteresowali tematem, a drugi to seria czegoś w rodzaju "plakatów propagandowych" czy tam infografik które by wzbudziły ciekawość i które by można rozprowadzać na facebooku, demotach i innych kwejkach. Aspekt merytoryczny jest ważny ale równe ważne jest aby to dotarło do jak największej liczby osób tak jak było z ACTA.
Hejo,
W dniu 2015-07-19 o 18:28, rysiek pisze:
Albo zastanowienie się, jak argumenty przeciw cenzurze sieci zbudować w oparciu o system wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej (nie, żeby w Polsce była jakakolwiek inna strona).
Tak tylko napomknę, że twierdzenie o katolickim systemie wartości, jako systemie wartości "prawej strony" politycznej może być mocno nad wyrost (tak patrząc na niektórych korwinistów/libertarian, których znam) :) Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
Przydadzą się jakieś ręce do pomocy. Marek?
pozdrowienia, BoBsoN
Joł,
Dnia poniedziałek, 20 lipca 2015 07:24:52 Robert Partyka pisze:
Tak tylko napomknę, że twierdzenie o katolickim systemie wartości, jako systemie wartości "prawej strony" politycznej może być mocno nad wyrost (tak patrząc na niektórych korwinistów/libertarian, których znam) :)
Dlatego pisałem o "systemie wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej". ;)
Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
C'nie?
Przydadzą się jakieś ręce do pomocy. Marek?
With their powers combined!.. ;)
Dlatego pisałem o "systemie wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej". ;)
Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
C'nie?
Pomijając wątek polityczny, coś od chrześcijańskiej konserwy czyli mnie ;). Jako, że temat znam nieco od podszewki, to myślę, że trochę materiału wam się może przydać, gdyż konkretnie traktuje o tym problemie (szczególnie myśli Jana Pawła II).
Tutaj jeśli mogę materiał źródłowy polecić to: - Z SVII jest dekret o środkach społecznego przekazu. W sumie podstawowy dokument od którego wychodzi wiele wspólnot katolickich. - Orędzia papieskie na Światowe Dni Środków Społecznego przekazu. O internecie są min. Jana Pawła II, Benedykta XVI: a) 2002 http://paulus.org.pl/display,231.html b) 2003 http://paulus.org.pl/display,230.html Tutaj jest dość ważny tekst Jana Pawła II : "5. Środki przekazu a wolność. Wolność jest wstępnym warunkiem prawdziwego pokoju, a zarazem jednym z jego najcenniejszych owoców. [...] Ludzie mogą budować wspólne dobro i rozliczać władze publiczne z ich działalności jedynie wówczas, gdy *posiadają swobodny dostęp do prawdziwych i wyczerpujących informacji*.
Środki przekazu - jeżeli mają służyć wolności - *same muszą być wolne i należycie korzystać ze swej wolności*. Ich uprzywilejowana pozycja wymaga, by nie kierowały się jedynie żądzą zysku, lecz służyły prawdziwym potrzebom oraz interesom społeczeństwa. "
Z Benedykta XVI jest parę orędzi o internecie, jednak nie traktują one już bezpośrednio o wolności środków społecznego przekazu. Franciszek raczej tematu nie podejmował, a przynajmniej w tych 2 orędziach które już miał.
Z "Communio et progressio" jest dość dobry tekst w tym temacie (Instrukcja duszpasterska o środkach społecznego przekazu):
44. Prawo do informowania się jest *ściśle związane z wolnością przekazywania.* W rzeczywistości na tym opiera się całe życie społeczne i nieustanny dialog między poszczególnymi ludźmi jak i ich grupami, co z kolei jest konieczne do wzajemnego zrozumienia i współdziałania. Środki społecznego przekazu są nowym elementem więzi społecznej i postępu."
46. Społeczeństwo pluralistyczne, o różnych partiach, doskonale rozumie wielkie znaczenie swobodnego rozpowszechniania wiadomości i opinii, umożliwiających obywatelom aktywny udział w życiu społecznym i zabezpiecza tę swobodę swoimi prawami. *Deklaracja praw człowieka* potwierdziła to prawo jako wymaganie pierwszorzędnej wagi, uzasadniając w ten sposób pośrednio *konieczność wolności* dla środków społecznego przekazu.
To z tego co sam wiem. Gdyby było potrzeba znalezienia czegoś więcej, mogę podpytać tu i tam ;), ale wydaje mi się, że to takie najbardziej powszechnie dostępne nauczanie papieskie i nie tylko.
Pozdrawiam Kamil Gałuszka
On 0721T0816, Kamil Gałuszka wrote:
Dlatego pisałem o "systemie wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej". ;)
Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
C'nie?
Pomijając wątek polityczny, coś od chrześcijańskiej konserwy czyli mnie ;). Jako, że temat znam nieco od podszewki, to myślę, że trochę materiału wam się może przydać, gdyż konkretnie traktuje o tym problemie (szczególnie myśli Jana Pawła II).
Tutaj jeśli mogę materiał źródłowy polecić to:
- Z SVII jest dekret o środkach społecznego przekazu. W sumie podstawowy
dokument od którego wychodzi wiele wspólnot katolickich.
- Orędzia papieskie na Światowe Dni Środków Społecznego przekazu. O
internecie są min. Jana Pawła II, Benedykta XVI: a) 2002 http://paulus.org.pl/display,231.html b) 2003 http://paulus.org.pl/display,230.html Tutaj jest dość ważny tekst Jana Pawła II : "5. Środki przekazu a wolność. Wolność jest wstępnym warunkiem prawdziwego pokoju, a zarazem jednym z jego najcenniejszych owoców. [...] Ludzie mogą budować wspólne dobro i rozliczać władze publiczne z ich działalności jedynie wówczas, gdy *posiadają swobodny dostęp do prawdziwych i
^^^^^^^^^^^^^
wyczerpujących informacji*.
^^^^^^^^^^^^^^
Środki przekazu - jeżeli mają służyć wolności - *same muszą być wolne i należycie korzystać ze swej wolności*. Ich uprzywilejowana pozycja wymaga, by nie kierowały się jedynie żądzą zysku, lecz służyły prawdziwym potrzebom
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
oraz interesom społeczeństwa. "
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Podkreślone elementy są kluczowe: powodują, że całość można streścić jako "wolność tak, ale tylko w przypadkach, które za prawdziwe i słuszne aktualnie uznaje Kościół". A to, że Kościół ma do prawdy stosunek bardzo luźny, pokazuje dowolna debata z udziałem polskiego Episkopatu, od tabletek po po in vitro.
Ale mniejsza o to. Mniejsza też o komizm powoływania się na Deklarację Praw Człowieka. Encykliki interesują teologów; dla rządzących mają znaczenie dwie rzeczy: w co wierzy elektorat, i czym kupić sobie przychylność wygłaszających kazania.
To, w co wierzy elektorat, z jednej strony jest proste:
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_003_14.PDF http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_158_14.PDF
... a z drugiej strony trudne, bo te badania obejmują ogół społeczeństwa, a nie tylko (przewidywany) elektorat PiS.
To, czym kupić przychylność biskupów, jest prostsze: gender.
Encykliki? Encykliki nie.
a nie prościej pokazać jak się kończy centralne sterowanie? Wielokrotnie telewizje nadały porno bo się komuś pomyliły taśmy z reklamami i te, które piracił. Jaka gwarancja, że isp ma bardziej wiarygodnych pracowników niż telewizje na świecie?
Pseudo filtr od ISP nadaje się do cenzury spraw niewygodnych (vide problemy UK). Jednocześnie daje poczucie złudnego bezpieczeństwa, bo albo mamy sieć jak Korea Północna czyli straszna lagi by prewencyjnie wszystko cenzurować albo cenzura będzie zawsze miesiąc spóźniona: Wyłapie popularne strony a nie pedziofilów, kryptogender i kamerki femen.
Z drugiej strony, gdyby filtr był automatycznym analizatorem treści, to najpierw ocenzuruje kazania (bo w nich padnie słowo gender). Potem wprowadzi się poprawkę "nie cenzuruj, jeśli wystąpi też w tekście słowo >>Jezus<<". Potem cyberzboki też zaczną dodawać do sprośnych treści słowo "Jezus" - w efekcie cyfrowego wyścigu zbrojeń wyprodukujemy bluźnierstwa.
Co w zamian:
nacisk na indywidualną ochronę i zabezpieczenie. No i informacja. Powiedzmy upowszechnianie wiedzy o zagrożeniu i metodach samoobrony. Przykładowo otwarte indywidualne narzędzia filtrujące - od cenzury cycków po cenzure reklam. Czyli jak chcesz bronić moralności dzieci broń prawa do Adblocka, może złóż dotacje na napisanie genderblocka, czy uniwersalnych narzędzi content aware.
Może i tą stronę sceny politycznej dałoby się wciagnąć w promowanie pasywnych środków obrony indywidualnej? Mam na myśli szyfrowanie, adblocki/pornblocki, płot wokół własnej posesji czy kamizelke kuloodporną. Gdyby w tą stronę były encykliki to by było ciekawie.
Pozdrawiam Dominik
W dniu 21 lipca 2015 17:40 użytkownik Edward Tomasz Napierała trasz@freebsd.org napisał:
On 0721T0816, Kamil Gałuszka wrote:
Dlatego pisałem o "systemie wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej". ;)
Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
C'nie?
Pomijając wątek polityczny, coś od chrześcijańskiej konserwy czyli mnie ;). Jako, że temat znam nieco od podszewki, to myślę, że trochę materiału wam się może przydać, gdyż konkretnie traktuje o tym problemie (szczególnie myśli Jana Pawła II).
Tutaj jeśli mogę materiał źródłowy polecić to:
- Z SVII jest dekret o środkach społecznego przekazu. W sumie podstawowy
dokument od którego wychodzi wiele wspólnot katolickich.
- Orędzia papieskie na Światowe Dni Środków Społecznego przekazu. O
internecie są min. Jana Pawła II, Benedykta XVI: a) 2002 http://paulus.org.pl/display,231.html b) 2003 http://paulus.org.pl/display,230.html Tutaj jest dość ważny tekst Jana Pawła II : "5. Środki przekazu a wolność. Wolność jest wstępnym warunkiem prawdziwego pokoju, a zarazem jednym z jego najcenniejszych owoców. [...] Ludzie mogą budować wspólne dobro i rozliczać władze publiczne z ich działalności jedynie wówczas, gdy *posiadają swobodny dostęp do prawdziwych i
^^^^^^^^^^^^^
wyczerpujących informacji*.
^^^^^^^^^^^^^^
Środki przekazu - jeżeli mają służyć wolności - *same muszą być wolne i należycie korzystać ze swej wolności*. Ich uprzywilejowana pozycja wymaga, by nie kierowały się jedynie żądzą zysku, lecz służyły prawdziwym potrzebom
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
oraz interesom społeczeństwa. "
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Podkreślone elementy są kluczowe: powodują, że całość można streścić jako "wolność tak, ale tylko w przypadkach, które za prawdziwe i słuszne aktualnie uznaje Kościół". A to, że Kościół ma do prawdy stosunek bardzo luźny, pokazuje dowolna debata z udziałem polskiego Episkopatu, od tabletek po po in vitro.
Ale mniejsza o to. Mniejsza też o komizm powoływania się na Deklarację Praw Człowieka. Encykliki interesują teologów; dla rządzących mają znaczenie dwie rzeczy: w co wierzy elektorat, i czym kupić sobie przychylność wygłaszających kazania.
To, w co wierzy elektorat, z jednej strony jest proste:
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_003_14.PDF http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_158_14.PDF
... a z drugiej strony trudne, bo te badania obejmują ogół społeczeństwa, a nie tylko (przewidywany) elektorat PiS.
To, czym kupić przychylność biskupów, jest prostsze: gender.
Encykliki? Encykliki nie.
General mailing list General@lists.hackerspace.pl https://lists.hackerspace.pl/mailman/listinfo/general
Najlepiej aby prawa strona miała strona miała RightNet wolny od genderów, tęcz i gołych bab z brodą. Lewa strona miała swój internet z ultra poprawnością polityczną. A 4chanowcy mieli same strony z kotami i kucykami...
A tak poważnie to wystarczy doinformować ludzi o filtrach rodzinnych które można na komputerze zainstalować i zobowiązać instalatorów netu do poinformowania klientów o tym i ewentualnego instalacji takiego oprogramowania na życzenie klienta.
Dnia środa, 22 lipca 2015 12:57:15 Michał Różański pisze:
A tak poważnie to wystarczy doinformować ludzi o filtrach rodzinnych które można na komputerze zainstalować i zobowiązać instalatorów netu do poinformowania klientów o tym i ewentualnego instalacji takiego oprogramowania na życzenie klienta.
Ale na tym nie zbijesz kapitału politycznego. Dlatego też zamiast rozwijać i promować filtry rodzinne na poziomie sprzętu w domu, posłanka Kempa et al promują centralne filtry w internetach. Bo dzieci! http://rys.io/pl/144#node144-5
Ale na tym nie zbijesz kapitału politycznego. Dlatego też zamiast rozwijać i promować filtry rodzinne na poziomie sprzętu w domu, posłanka Kempa et al promują centralne filtry w internetach. Bo dzieci! http://rys.io/pl/144#node144-5
Morał z tego taki ze my tez musimy używać pupulistycznych argumentów aby publika się zainteresowała np. porównian do Chin ub lepiej Rosji. Jeden z uroków demokracji ;)
<joke> Filtry na poziomie domowego sprzętu są passé, centralne filtry u ISP są be, czemu więc nie filtrować contentu u źrodła? Dlaczego jeszcze nie pojawiły się koncepcje obowiązkowej modyfikacji serwerów HTTP tak, by nie były w stanie hostować lewackiej propagandy? ;-) </joke>
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 14:59:31 Jakub Kramarz pisze:
<joke> Filtry na poziomie domowego sprzętu są passé, centralne filtry u ISP są be, czemu więc nie filtrować contentu u źrodła? Dlaczego jeszcze nie pojawiły się koncepcje obowiązkowej modyfikacji serwerów HTTP tak, by nie były w stanie hostować lewackiej propagandy? ;-) </joke>
https://en.wikipedia.org/wiki/Notice_and_take_down
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 14:59:31 Jakub Kramarz pisze:
Dlaczego jeszcze nie pojawiły się koncepcje obowiązkowej modyfikacji serwerów HTTP tak, by nie były w stanie hostować lewackiej propagandy? ;-)
Dobra, zakładamy firmę, zgłaszamy się do posłanki Kempy i potem trzepiemy miliony na kontraktach rządowych, deal with it ;)
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 13:03:48 Michał Maciej '2M1R' Różański pisze:
Ale na tym nie zbijesz kapitału politycznego. Dlatego też zamiast rozwijać i promować filtry rodzinne na poziomie sprzętu w domu, posłanka Kempa et al promują centralne filtry w internetach. Bo dzieci! http://rys.io/pl/144#node144-5
Morał z tego taki ze my tez musimy używać pupulistycznych argumentów aby publika się zainteresowała np. porównian do Chin ub lepiej Rosji. Jeden z uroków demokracji ;)
Nie. Naprawdę nie musimy. Przekonałem się nie raz, że dobre argumenty merytoryczne są naprawdę lepsze długoterminowo, niż populistyczny szajs. Również ze względu na to, że wolę debatę na poziomie merytorycznym, zamiast "dzieci vs. Chiny".
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 15:13:41 rysiek pisze:
Nie. Naprawdę nie musimy. Przekonałem się nie raz, że dobre argumenty merytoryczne są naprawdę lepsze długoterminowo, niż populistyczny szajs. Również ze względu na to, że wolę debatę na poziomie merytorycznym, zamiast "dzieci vs. Chiny".
Zauważ ze nie zawsze takie podejście działa, już raz ten pomysł posłanki Kempy został zduszony racjonalnymi argumentami mimo to wrócił,
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 16:40:40 Michał Maciej '2M1R' Różański pisze:
Dnia czwartek, 23 lipca 2015 15:13:41 rysiek pisze:
Nie. Naprawdę nie musimy. Przekonałem się nie raz, że dobre argumenty
merytoryczne są naprawdę lepsze długoterminowo, niż populistyczny szajs. Również ze względu na to, że wolę debatę na poziomie merytorycznym, zamiast "dzieci vs. Chiny".
Zauważ ze nie zawsze takie podejście działa, już raz ten pomysł posłanki Kempy został zduszony racjonalnymi argumentami mimo to wrócił,
Nic nie działa zawsze i w każdej sytuacji. Ale schodzenie do ich poziomu dyskursu ("OMG!!1! DZIECI!!1!") to krecenie sobie bicza na własną dupę i wylewanie dziecka (pun not indented) z kąpielą.
Cześć,
Dnia wtorek, 21 lipca 2015 08:16:48 Kamil Gałuszka pisze:
To z tego co sam wiem. Gdyby było potrzeba znalezienia czegoś więcej, mogę podpytać tu i tam ;), ale wydaje mi się, że to takie najbardziej powszechnie dostępne nauczanie papieskie i nie tylko.
serdeczne dzięki, to się naprawdę może bardzo przydać.