On 09/02/14 20:15, Paweł Zegartowski wrote:
"Sam fakt, że prywanie Tomasz Siemoniak nie widzi nic złego w swojej wypowiedzi nawet po otrzymaniu listu nie napawa mnie optymizmem. Kwestia braku zrozumienia tak podstawowych pojęć w kwestii obronności mojej ojczyzny przeraża mnie i szczerze mówiąc poddaje w wątpliwość skuteczność działań całego Ministerstwa Obrony Narodowej.|
Strasznie politycznie się tu zrobiło. Ja tylko proszę o nie popadanie w zbyt wysokie tony. Z całym szacunkiem, poprawne rozumienie pojecia "hacker" przez ministra obrony jest jednym z ostatnich powodów, dla których można być zaniepokojonym o skuteczność dzialań Ministerstwa.
Zegar
Przepraszam, zapomniałem dopisać, że moim zdaniem poddaje w wątpliwość.
Nie wymagam od Ministra odróżniania naboju od pocisku. Pojęcia "hacker", "cybercokolwiek" itp. w znaczeniu użytym przez Ministra są na co dzień używane na różnych spotkaniach związanych z bezpieczeństwem IT Państw, w ramach NATO (a przynajmniej w materiałach prasowych publikowanych po spotkaniach).
Z drugiej strony zapraszam na pierwszą z brzegu konferencję nt. bezpieczeństwa, gdzie obowiązującą zasadą jest strzelenie kieliszka kiedykolwiek prezentujący użyje zwrotu "cyber" w wypowiedzi podczas prezentacji.
Moje obawy wynikają z tego, że moim zdaniem podążamy bardziej za modą na budowanie "cyber centrów obronności", niż za jakimikolwiek merytorycznymi przesłankami za budowaniem tego typu jednostek. Może jestem zmęczony po pracowitym weekendzie, a może mam uzasadnione obawy co do tego, że Ministerstwo opiera swe działania na modzie, a nie na danych. Zobaczymy.
Trochę robię offtopic.
Pozdrawiam