2014-07-01 14:09 GMT+00:00 Piotr Pies Ostrowski hackerspace@314es.pl:
Pomimo mojej dużej niechęci do Microsoftu, to akurat w8.1 pozytywnie mnie zaskoczył. Nie wiem tylko jak na dłuższą metę się pracuje, bo ja uruchamiam tylko jedną aplikację. Z mojego punktu widzenia - menadżer zadań którego po raz pierwszy można zazdrościć, uruchamia się szybko, wreszcie nie ma praktycznie problemu z sterownikami, wszystko jest mniej więcej schludne. Tylko ile kurw poleciało przy próbie stworzenia instalatora z USB, a potem szukania jak zrobić, by nie zakładać sobie konta pocztowego u nich podczas instalacji... Ale niewątpliwie się uczą.
Zawsze zapominam jak się zakłada bez konta MS, ale ostatnio potrzebowałem zainstalować bo Google WebDesigner ciągle ma problemy pod linuxem... instalacja w vmware trwała moment, jedyna zagwozdka to było "zaraz, gdzie tu się klikało by nie zakładać konta...aaaa, tutaj" (n.b. "zwykli" ludzie lubią zakładać to konto u nich...), instalacja VMware tools i Chrome.
A interfejs jest całkiem spoko jeśli tylko człowiek potrafi pomyśleć, bo jest wbrew pozorom bardzo... klawiaturowy. 3 skróty załatwiają większość rzeczy (Win + wpisywanie nazwy - a'la to co mam pod linuxem z dmenu, Win-Tab i Win-X...).
Czasem mam wrażenie, że bardziej mi podchodzi niż różne DE linuxowe, ale mój desktop linuxowy przypomina raczej lata 90te więc mi nie przeszkadzają :)