2015-01-08 12:46 GMT+01:00 Tomasz Dubrownik t.dubrownik@gmail.com:
On Thu Jan 08 2015 at 11:42:22 AM Radoslaw Szkodzinski astralstorm@gmail.com wrote:
2015-01-08 12:30 GMT+01:00 Robert Sebastian Gerus ar@bash.org.pl:
2015-01-08 12:22 GMT+01:00 Radoslaw Szkodzinski astralstorm@gmail.com:
On Thu, Jan 8, 2015 at 12:22 PM, spin@hackerspace.pl wrote:
On 2015-01-08 12:19, Tomasz Dubrownik wrote:
Dude, to jest *pod aplikacje*
Me gusta takie rozwiązania.
Portability is king (vide: kmail1 vs kmail2. U still mad Rysiu?)
Tak, jak przeportujesz aplikację na ten hypervisor, a jednocześnie przeportujesz ten hypervisor tak, aby działał pod innym hypervisorem. Kmail3 anyone?
Dude, ale jakie portowanie? Linux na tym działa. Twoje aplikacje działają na linuxie. Where's the problem?
Miało być lekkie. VirtIO i Linux nie spełniają definicji lekkiego. Albo lekkie, albo kurde parawirtualizowany (wolno) Linux.
Nie wiem czy znasz pojęcie kompromisu :>
Ale po co mi zgniły kompromis, skoro jest Xen?
Chcesz użyć wirtualizacji, żeby mieć maksymalnie bulletproof isolation, w miarę możliwości. Nie chcesz się bawić w udawanie nie wiadomo jakich device'ów.
Czyli bierzesz Xen stubdom bez takich urządzeń, tryb paravirt. Ba, nawet możesz dać te VirtIO jeśli bardzo lubisz (choć jest gorsze) - Xen umie.
Pisanie nowego hypervisora po to, aby było bardziej "maintainable"... a do tego napisać go w języku, którego większość programistów nie umie. Genialne.
Masz do wyboru albo przekonać przemysł, żeby pisać na jakiś nowy, lekki OS, albo użyć Linuxa i najmniej bullshitowego transportu do środka tego Linuxa, czyli last I checked chyba jednak virtio.
Bo innego nie ma. (Xen event channel jest tylko dla Xen - choć w teorii inny hypervisor może umieć hypercalle Xen.) Poza tym, po co Linux, skoro to ma być dla aplikacji? Nie lepiej napisać aplikacje wprost pod hypervisor, a'la Xen stubdom lub VMWare ESX, lub podobne?
Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałoby to być lepsze od QEMU-KVM, a tym bardziej od Xen.
Dla mnie brzmi reasonable i nie łoiłbym po tym zbyt wiele z punktu widzenia ideologii przed faktycznymi testami. Może faktycznie działa jak gnój, wtedy oh well. A może nie?
Autorzy piszą, że jest powolne. Pewnie jest to prawda. Na pewno nie jest szybsze niż QEMU-KVM z urządzeniami blokowymi VirtIO, gdyż leci po tym samym VirtIO.
Może część od dysku jest nieco szybsza od VirtFS, który leci po protokole 9P przez VirtIO. Może. Choć ostatnio mocno przyspieszyli VirtFS.