W dniu 2014-12-03 00:20, rysiek pisze:
Nie zmieniaj mi tu teraz tematu. Nie wydajnością się Fb i Google dorobiły, pojawił się nowy rynek, a oni akurat byli w odpowiednim miejscu i czasie.
A to jest akurat major pierdolenie. Mieli na tyle determinacji, by swoją niszę wykreować. Google do tego zaczynało na totalnie czerwonym oceanie. Wyszukiwarek było w pizdu wtedy. Tyle, że oni mieli lepszą i mieli determinację
O ile pamiętam, to miałeś ode mnie książkę "Build to last" - albo nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś o czym ona jest. Polecam też, byś się zapoznał z "Bogaty ojciec, biedny ojciec".
Nie ma czegoś takiego jak bycie w odpowiednim miejscu i czasie. To jest wymówka stosowana do racjonalizacji tego co się samemu robi, albo raczej czego się nie robi. Okazje kopią ludzi w dupę codziennie - ludzie są po prostu ślepi.
Sam zapierdalam też społecznie. Do tego ciągnę działalność i to na kilku frontach, a niedługo w kilku bytach prawnych. I nie tylko ja. Dzięki temu np. projekt OpenPKW na razie nie musi prosić o wsparcie finansowe społeczności. I też się społecznie udzielam - owszem może nie tak mocno, jak Ty, ale na miarę możliwości i zasobów. Zaś zwiększanie zasobów finansowych pozwala udzielać się bardziej. Jak powiedział spin - ważne nie są pieniądze, tylko to co się z nimi ewentualnie zrobi. I proszę skończ to teatralne "ok, idę do korpo" bo ubliżasz inteligencji rozmówców.
Mam też takie pytanie. Skoro, ryśku, nie Ty jesteś odpowiedzialny za Twoje życie, to kto?
-- BoBsoN