Dnia sobota, 17 października 2015 13:58:56 Marcin Cieslak pisze:
On Sat, 17 Oct 2015, rysiek wrote:
Dnia sobota, 17 października 2015 13:07:06 Marcin Cieslak pisze:
On Sat, 17 Oct 2015, rysiek wrote:
Elo,
taka akcja: http://occupywifi.org/en/
"Occupy WiFi is a public performance piece, wireless art installation and
hacktivism tool for the post-Snowden era all at once. It takes advantage of the most basic human need: the constant hunger for open WiFi networks in public space."
Z tym "most basic human need" i "hunger" to polemizowałbym...
Zdajesz sobie sprawę, że to jest projekt artystyczny, więc metafory over-the- top są jakby na miejscu? ;)
Najpierw piszesz, że to projekt "artystyczny" a potem że "aktywizm".
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/bc/f0/11/bcf011d75f2f39acf22ebe0bf...
W sumie można akcję rozszerzyć - nie tylko Wifi ale też IMSI catcher
No ale IMSI catcher nie miałby sensu w tym kontekście. Pomysł jest podobny do wifi dropboksa, nie podpiętego do netu, gdzie ludzie się łączą i wrzucają pliki (i z którego pobierają inne pliki). To nie chodzi o zbieranie danych, a wyjście z informacją/danymi do ludzi:
Dla czego nie miałby sensu? A wysyłanie automatycznie SMS-ów do ludzi, którzy się zalogują? Automatyczna odpowiedź, gdy ktoś wybierze numer?
Push vs. pull. Automatyczne, niewidoczne, niemożliwe do kontrolowania przez użyszkodnika łączenie się ze stacją bazową vs. byc może automatyczne (jak ktoś ma zyebane ustawienia wifi), ale jednak widoczne i zdecydowanie możliwe do kontrolowania przez użyszkodnika łączenie z siecią bezprzewodową.
Czy zabroniłbyś bankowi zrobić to samo - dać wifi ludziom w kolejce w celu "wyjścia z informacją do ludzi"?
W kolejce w ich własnym oddziale? Nie, czemu? W kolejce w oddziale innego banku? Bo ja wiem, kudosy za dysruptywną akcję, ale niesmak by pozostał. W kolejce do dentysty czy w sklepie (bez uzgodnienia tego ze sklepem/dentystą)? Podobnie. W kolejce do dentysty czy w sklepie (po uzgodnieniu tego ze sklepem/dentystą)? Nie, choć może i bym chciał. Marketingu już i tak za dużo wszędzie wokół.
Przykład z bankiem jest jednak nietrafiony. Biznes vs. aktywizm. Inaczej (nie oznacza, że zawsze i z definicji lepiej lub gorzej!) oceniam akcje aktywistyczne, niż akcje marketingowe.
Inaczej bym oceniał wykorzystanie tego mechanizmu przez bank, inaczej przez dużą partię, inaczej gdyby to odpaliła Polska Partia Piratów, inaczej, gdyby to była akcja zielonych groszków, a jeszcze inaczej, gdyby była to akcja np. aktywistów przeciwko TTIP czy prywatyzacji wody.
Notabene ciekawe, że akcja jest robiona przez izraelską Partię Piratów. Ciekawe czy uda nam się kiedyś zobaczyć jakąś podobnie ciekawą akcję ze strony polskiej PP.