On 0226T1304, rysiek wrote:
Dnia piątek, 26 lutego 2016 12:35:43 Piotr Machała pm7 pisze:
Serwery dają ci jedną rzecz - offline messages. Plus ewentualnie synchronizację między klientami. To _jest_ fajne i przydatne. (tak, mówię bardziej o XMPP niż signal, ale nadal "server-based protocol in 2016")
Bez serwerów też się da offline messages (choćby Bitmessage).
O to to. Znaczy, jestem pewien, że i w Toksie, i w Ricochet, i w całej reszcie da się zaimplementować offline msgs (np. przechowywane gdzieś w DHT w zaszyfrowanych blobach) bez konieczności wchodzenia w client-server arch.
Serwery dają Ci single point of failure, zarówno w znaczeniu "jak się zyebie, to leży",
Z kolei protokoły rozproszone miewają fascynujące distributed point of failure, w znaczeniu "każdy chętny może ci popsuć", eg torrent poisoning.
jak i w znaczeniu "jak postanowią coś wyciąć, to wytną",
Zaryzykuję tezę, że (pomijając kraje typu Chiny) większość przypadków filtrowania to firewall klienta. I rzeczywiście, ogarnięcie w jakikolwiek sposób bezpieczeństwa jest w przypadku protokołów rozproszonych znacząco trudniejsze.
i "jak postanowią obczaić metadane, obczają, łatwo, bo można pójść do admina, nie trzeba sniffować na szerokich internetach".
Ok, jest to pewien argument. Tylko że bardzo szybko może się zdezaktualizować.