Dnia poniedziałek, 26 stycznia 2015 20:32:22 Jarosław Górny pisze:
hej,
W dniu 26 stycznia 2015 20:11 użytkownik Piotr Szotkowski
chastell@chastell.net napisał:
Łukasz 'Cyber Killer' Korpalski:
Jak już drążymy temat to warto wspomnieć że durne tłumaczenia tytułów filmów są nie tylko u nas: http://www.cracked.com/blog/5-insane-ways-movie-titles-are-translated-aro und-world/>
Już miałem napisać coś o braku perspektywicznego myślenia podczas polskiego tłumaczenia tytułu „Szklanej pułapki”, ale przypomniało mi się, że „Die Hard” pewnie nie da się zbyt dosłownie przetłumaczyć na żaden słowiański język.
No więc właśnie. Dużo w tym wątku zostało powiedziane. I wiele wypowiedzi świadczy o niezrozumieniu tego, że różne wyrazy w różnych językach mają różne pola semantyczne. Do tego kontekst kulturowy, potencjalne gry słów, itd.
Tłumaczenie nie polega na wiernym przekładzie wyrazów z języka A do B, bo wtedy mamy „chłodną historię, bracie” i „zróbcie hałas”. Przy czym oczywiście ma też duże znaczenie *co* jest tłumaczone. W skrajnym przypadku -- tłumaczenie poezji -- dobre tłumaczenie jest często praktycznie nowym wierszem.
Robi to sens.
J.
PS. Jak się tak dobrze zastanowić, to „Wirujący Seks” wcale nie jest takim bardzo złym tłumaczeniem „Dirty Dancing”. :P
Czarnoskóry, apeluję!..