Dnia 1 czerwca 2014 22:43 Paweł Zegartowski pzegar@gmail.com napisał(a):
Gdzie jest europa i gdzie jest, nie wiem, meksyk? Gwatemala? Zimbabwe? Republika Konga? Mikronezja? Czy nigdzie indziej nie robi się softu kórego NSA nie tknie?
Odkąd była afera z "aresztowaniem" nastolatka nie będącego obywatelem US na terytorium jednego z krajów Europejskich, bo niby coś tam napisał do ripowania dvd, to nie ma Europy. Z Gwatemalami i inszymi będzie podobnie: nikt nie fiknie, nikt nie piśnie. Wielki grat pokiwa paluszkiem, to się własnych obywateli posyła w pudełku.
Alternatywy to Putnilandia, Chińska Republika Ludowa, Arabia Saudyjska i Iran. To bodaj jedyne państwa nie wypełniające poleceń wielkiego grata ... tylko jakoś średnio realne jest by u nich rozwijać taki soft.
Może pominąłem towarzystwo, które habla ... ale im wielki grat niejednokrotnie składał wizyty, by poprawić wynik wyborów.
Nie wystarczy wziąć pewnego snapshota sauce'u (skoro to niby opensauce) przez deva stacjonującego w gwatemali i niech sobie tam dalej rozwija bez lateksu?
--
Starczy snapshot / coś nowego ... ale rozwijanego tak by nie była namierzalna jurysdykcja właściwa ze względu na miejsce rozwoju softu, na fizyczną lokalizacje serwera, na domenę strony. Czyli rozwój i download musiałby być tylko wewnątrz TOR'a lub I2P. Co do developerów i dystrybutorów raczej konieczne byłoby zachowanie pełnej anonimowości i pilnowanie by wypowiedzi nie zdradziły tożsamości autorów. Wchodzimy w kwestie oszukwania stylometrii. Chyba, dla pełnej obrony taki dev nie dość, że musiałby się świetnie maskować to nigdzie nie dać próbki swojego kodu. Brzmi jak mikstura kiepskiego harlekina z Cyberpunkiem? Teraz ewidentnie potrzebujemy takiego świra lub geniusza pokroju Satoshi N.
Nie rozumiem tylko czemu mieszasz w to LaTeX? Czyżbyś pił do Profesora Sztuki Programowania? O ile pamiętam on jest właśnie w US.
Pozdrawiam Dominik
p.s. Jeśli muszę postawić coś bezpiecznego *w tym tygodniu* to czego teraz użyć? FreeOTFE też jest na sourceforge - a bodaj od roku przed pobieraniem czegokolwiek z sf ostrzegają developerzy programów, które tam się niegdyś hostowały. Gdybym sam miał coś hostować, wolałbym to dać na chomika niż ryzykować, że mi adware/malware do instalki dokleją.