W dniu 16 stycznia 2014 10:18 użytkownik spin spin@hackerspace.pl napisał:
On 2014-01-16 08:47, Maciej Grela wrote:
W dniu 15 stycznia 2014 23:50 użytkownik Maria Skrzypek maria@hackerspace-krk.pl napisał:
Jak miałby wyglądać ten obóz? Seria warsztatów / szkoleń + czas wolny na zwiedzanie? Czy może targi?
Raczej to pierwsze. Coś w rodzaju konfy na luzie na świeżym powietrzu na polu namiotowym. Czas trwania imprezy 3-4 dni. Czyli warsztaty/talki/szkolenia mogą być. Targi? Chyba skala jeszcze za mała na to. Jeżeli byłaś kiedyś na CCCampie to jest mniej więcej ta forma o którą mi chodzi. Potrzebne jest pole na którym wszyscy się rozbijają, do tego jeden czy dwa wspólne duże namioty wystawowe ze stołami/ławkami w środku do hackowania w ciągu dnia oraz jakaś buda, gdzie jest cień, biała ściana i krzesła, można odpalić rzutnik i robić prezentacje. Z infrastruktury potrzebny jest prąd, internet, woda i toi-toi'e.
Jak już pisałem, można wynająć kawałek gospodarstwa z zabudowaniami po niehardkorowej cenie (normalnie, na umowę). Wtedy mamy też pomieszczenia zadaszone + zaplecze, i duuuużo miejsca na prezentacje, prąd, być może też internet, kawał pola namiotowego, i ogólnie wyjebongo.
Jeżeli nas interesuje ściana wschodnia, to w Lubelskim i Podlaskim jest sporo takich ofert.
Problemem jest kwestia legalna, to mimo wszystko może podpadać pod organizację imprezy masowej, i jeżeli chcemy ją jako taką reklamować, to trzeba to ogarnąć prawnie.
Z tego, co czytam ustawę: http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-20-marca-2009-r-o-bezpieczenstwie-... nie wynika, żeby camp podpadał pod definicję imprezy masowej. Tam jest mowa o conajmnie 1000 osób w "obiekcie niebędącym budynkiem" i conajmniej 300 osobach w "hali sportowej".
Pozdr, enki