hej,
W dniu 27 stycznia 2015 11:58 użytkownik rysiek rysiek@hackerspace.pl napisał:
Koniec końców osobiście wolałbym jednak wcale nie wychodzić z bunkra wraz z lapkiem z wrażliwymi danymi, jak spin wspominał.
No ale powtórzę -- pytanie, jakie dane, jak wrażliwe. Shit, który Ulbricht miał na lapcoku ("pamiętnik") -> dżizas, po co to nosić, sure. Ale jakieś bieżące dokumenty, czy nawet czysto prywatne pliki -> chciałbym mieć takie zabezpieczenie, bo czasem muszę nad nimi posiedzieć gdzieś poza bunkrem.
Otóż to! Bardzo dużo plików, które mamy na laptopach w jakiś tam sposób zawiera „wrażliwe” dane. Nie trzeba być Ulbrichtem od razu. Więc jeśli ktoś stoi na takim bardzo radykalnym stanowisku, że „wrażliwych danych nie wynosimy z domu” to w zasadzie trzeba mieć oddzielnego laptopa tylko do wynoszenia z domu, na którym nie będzie właściwie niczego (inb4 Kononowicz). I może to właśnie jest najprostsze rozwiązanie ;)