Dnia wtorek, 2 grudnia 2014 16:52:12 Jarosław Górny pisze:
Hej,
W dniu 2 grudnia 2014 15:04 użytkownik rysiek rysiek@hackerspace.pl
napisał:
Hej,
prosz: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17063446,Polska_zablokuje_nielegalnych _e_bukmacherow_juz_w.html#BoxBizTxt
Rysiu, jak znam życie, będziesz lobbował w tym temacie, zasiadasz w radzie i w ogóle ;) Mam taki mały pomysł: myślę, że dobrze pokazać absurdalność tego pomysłu na przykładzie, który bardzo łatwo wytłumaczyć, czyli przypadku "redwatcha".
O ile wiem, Państwo Polskie aktywnie walczy z tą stroną, od lat. I jakoś wygrać tej walki nie może.
Skoro zatem cały nasz aparat nie potrafi sobie poradzić z *JEDNĄ* stroną, prowadzoną hobbistycznie (jakkolwiek makabrycznie by to nie brzmiało), jak ma się to udać w przypadku kilkunastu / kilkudziesięciu / kilkuset firm, które na tym biznesie trzaskają bardzo dużą kasę (w wypowiedzi jest mowa o tym, że rynek jest warty 5 mld cebulanów, z czego 90% to te "nielegalne")? Przecież wiadomo, że oni z palcem w d^Hnosie będą sobie te firmy przerejestrowywać, zmieniać domeny, przenosić serwery, itd. itp. Więc może taki eksperyment niech zrobią -- niech redwatch zablokują na rok. Kompletnie. 365 dni, 24h, 60 minut. Zobaczymy wtedy jak taki "system działa".
Hm? Ma sens?
Nie ma. Po pierwsze, RedWatch jest młynem na wodę (czy jakoś tak) zwolenników cenzury: "ooo, właśnie, z redwatchem walczą od lat i nie mogą zwalczyć, tzreba blokować!!1!" Bo z redwatchem walka trwa o usunięcie, nie o blokowanie.
Po drugie, by zacząć blokować redwatcha trzeba mieć taki sam system blokowania, jak do czegokolwiek innego. Właśnie powstanie takiego systemu chcemy powstrzymać. Powiedzenie "zablokujcie i zobaczcie" to powiedzenie "spoko, wydajcie over9000 milionów na ten system, wystawcie nasze wolności na zagrożenie, i zobaczcie".
Dziecko, kąpiel, balia, łazienka i dom -- wylane.