Cześć,
miałem dziś dłuższe posiedzenie nad konfigurowaniem Thunderbirda do działania z serwerem Exchange w dużej instytucji. Chodziło oczywiście o odpalenie szyfrowania PGP/GPG przy pomocy Enigmaila.
Udało się skonfigurować Tb, udało się stworzyć klucze, udało się *wysłać* poprawnie podpisane i zaszyfrowane maile na zewnątrz. Ale maile przychodzące (podpisane, ew. zaszyfrowane), są zyebane.
Podpisy są niepoprawne, lub "podpisane" jakimś losowym kluczem (fingerprinty się nie zgadzają); zaszyfrowane maile są rozwalane na dwa załączniki, jeden ~10B (tak, bajtów!), drugi zawierający resztę zaszyfrowanej wiadomości.
Generalnie, unusable.
Więc pytanie, czy ktoś się spotkał z tym, że Exchange np. mangluje pocztę tego typu?