Mrówki kontratakują. ;)
Interfejsy 3D są dobre, jeśli są 2.5D. Czyli nie pełne 3D, a po prostu warstwy lub wirtualne pulpity. Wtedy działa to jak pulpit z półkami (trzymając się metafory biurka), tylko wygodniej. Jeszcze można mieć tu i ów szafki na rzadko używane rzeczy.
Tylko jedna rzecz: żeby szafki same nie wyjeżdżały i się chowały, bo to zło.
Szczerze, to IRL nikt nie pracuje na pulpicie 3D. Czasem pracujesz nad *obiektem* 3D, ale narzędzia masz praktycznie zawsze gdzieś położone na płaszczyźnie. W pełnym 3D to mogą i muszą pracować astronauci.
Co do 3D, kusi mnie taki manipulator: http://www.3dconnexion.eu/products/spacemouse-pro-wireless.html Ten konkretny jest drogi, ale bardzo zajebisty, są tańsze wersje, np. http://www.3dconnexion.eu/products/spacemousewireless.html Przypomina powiększonego trackpointa, tylko ma 6 stopni swobody. (Szczerze, to współczesne myszy i joysticki mają 3 dof lub 4 dof, dzięki rolkom.)
Z innych interesujących rzeczy, rękawice 3D nigdy nie wyszły z mody; kłopot z nimi polega na tym, że trzeba je mieć na ręku i trzeba je zdejmować. No i nadgarstki trochę dostają w kość przy dłuższej pracy.
W zasadzie taki nowoczesny odpowiednik paddla jak ten SpaceMouse (ew. taniej: klasyczny trackball) plus przyciski analogowe tzn. analog sticki (dla każdego palca po jednym) z force feedbackiem. To by było coś. Trzeba to zrobić. 5 stopni swobody w palcach, plus 2 albo 3 stopnie swobody w głównym manipulatorze. (może być 6 dof, ale nie wiem, jak tego używać w takim zestawie) Plus 5 przycisków pod palcami (bo analog sticki da się wcisnąć).
Ba, wystarczy sama przystawka do powyższego małego manipulatora.
A na upartego dać jakieś haczyki, gdzie da się wsunąć palce, i masz jeszcze po stopniu swobody na każdy palec, jeśli zamiast analog sticka z cyfrowym przyciskiem będzie podobny manipulator 3 dof. Tylko nie wiem, gdzie takie dostać, i zdaje się to robić drogie.
R.