Tako rzecze Mateusz Kita (2012-10-29, 13:49):
Dnia 29 października 2012 13:16 mmgosi mmgosi@gmail.com napisał(a):
Chciałam wszystkich przeprosic za wprowadzony balagan. Mam nadzieje ze nacisciecie kilku enterow cos zmieiło. Nie wolno mi w pracy uzywac sluzbowego maila do jak to nazwę delikatnie prywatnych korespondencji. Z chemią miałam troszke do czynienia i chetnie pomoge. Tym bardziej ze sa mi bliskie badania rozpuszcznaia polimerów w srodowisku rozpuszczalinkow. Nie wiem czy zdążyłam wcześniej wspomniec, o prostej metodzie jaką kazdy moze zastosowac : wystarczy na około 24 h umiescic w jednym z rozpuszczalnikow kawałek probki zywicy i po tym czasie zobaczysz czy np rozpuszczalnik zmienił kolor. Jezeli tak to warto isc w strone jego podgrzania tylko uwaga! temeratura wrzenia jest niska trzeba bardzo uwazac zeby sobie nie zrobic krzywdy i pamietaj jednak o wentylacji bo nie zalecam takich inhalacji
W moim osobistym odczuciu "naciśnięcie kilku enterów" bardzo pomogło.
Tak, konkretnie to wystarczą (o ile wiem, ale sprawdzę to dokładnie podczas zapowiedzianych warsztatów) dwa entery, bo z powodu jakiegoś bugu w webowym kliencie googla naciśnięcie jednego entera nie wychodzi z cytowania w plaintextowym mime-part.
@antoszka - ja korzystam z webmaila o2.pl Kiedy zacząłem się tu udzielać na listach, tylko raz kulturalnie :) zwróciłeś mi uwagę ("Twój klient poczty rozpierdala part text-plain w mailach...") i wystarczyło. Przełączyłem Format z HTML na Tekst i mam nadzieję, że od tamtej pory jest lepiej - przynajmniej nikt już nie narzeka, ale to może dlatego że za rzadko piszę - więc chyba da się zmusić webmaila o2.pl do poprawnej pracy.
Ależ ja jestem niegrzeczny – no ale gites, np. Ten mail jest jak najbardziej w porząchu, przyda się ta wiedza do warsztatów, dzięki :)