M$ i te kominiarki to takie trochę straszenie na wyrost. Oni mają prawników bo nikomu się nie chce z nimi powojować. z drugiej strony w US wolno stosować reklamę porównawczą a w PL to jest informacja handlowa. Jeśli już rozmawiać z prawnikiem to raczej pod kątem przygotowania prowokacji - jakiejś sądowej pułapki by M$ przegrał proces.
Ciekawe czemu ani Oracle ani Red Hat ani Apple tak nie histeryzują (choć też niejedno mają za uszami). Można by spróbować grać na nowy MacSkandal albo odwrotnie wyśmiać ich: Francuzom zagroziło 18 szaleńców z bornią palną za którymi stoi kilkadziesiąt tysięcy fanatyków a Microsoft boi się kilku spaślaków w kominiarkach za którymi stoi tylko charakteryzator.
Tylko jak to od tej drugiej strony ugryźć by pokazać, że M$ promuje teorie spiskowe?
Pozdrawiam Dominik