W dniu 2014-07-01 16:09, Piotr Pies Ostrowski pisze:
Pomimo mojej dużej niechęci do Microsoftu, to akurat w8.1 pozytywnie mnie zaskoczył. Nie wiem tylko jak na dłuższą metę się pracuje, bo ja uruchamiam tylko jedną aplikację. Z mojego punktu widzenia - menadżer zadań którego po raz pierwszy można zazdrościć, uruchamia się szybko, wreszcie nie ma praktycznie problemu z sterownikami, wszystko jest mniej więcej schludne. Tylko ile kurw poleciało przy próbie stworzenia instalatora z USB, a potem szukania jak zrobić, by nie zakładać sobie konta pocztowego u nich podczas instalacji... Ale niewątpliwie się uczą.
Tu muszę się zgodzić, W8.1 jest porządnym systemem. Szczególnie że dla mnie Linux przez lata był ruletką "zadziała lub nie zadziała", co mnie ostatecznie zniechęciło, gdy 3 lata temu wybierając laptopa już wiedziałem z góry, że poszukiwana przeze mnie konfiguracja nie zadziała porządnie z Linuksem. Podobnie WP8, który bym zapewne dalej bezpodstawnie hejcił, gdyby nie bezpośrednie spotkanie na służbowym telefonie i kontakt z Androidem 4.3 i 4.4.
Rozumiem, że powyższe wypowiedzi o produktach majkrosoftowych sa z przymrużeniem oka, ale wiele osób chyba już tak przyzwyczaiło się do hejcenia MS za wszystko, co robi, że już chyba przestało sprawdzać, czy to ma jeszcze jakieś uzasadnienie. Potem się można nieźle skompromitować niewiedzą, co MS ma i potrafi, jak to się czasami zdarza kolegom u mnie w pracy. Fakt, że mają solidny zwyczaj sp... każdego niemal produktu na starcie, a robienia dobrze za drugim razem i stawania na głowię, żeby nadrobić nadszarpniętą reputację, ale to już nie czasy Win95/98, czy nawet Visty.
Ja chętnie wezmę Galileo nawet z Windowsem. Oklepanych SBC z Androidem i Debianem jest tyle, że to już się dawno zrobiło nudne. Szczególnie to się ma do RasPi, strach już konserwę otworzyć. Jak ktoś nie chce, to więcej dla ludzi nie patrzących stereotypowo na marki.