On 0227T1226, spin@hackerspace.pl wrote:
On 2016-02-26 22:34, rysiek wrote:
Dnia piątek, 26 lutego 2016 21:51:09 Edward Tomasz Napierała pisze:
AND SO IT BEGINS...
;-)
Ależ mój drogi. Pytanie tak naprawdę brzmi: co się zmieniło od tamtych czasów, a odpowiedź: corporate capture of standarization bodies.
Nie do końca. Zobacz co było z WebKitem. Zobacz Vulcan, WebGL, i wysiłki takeigo Khronos Group zeby nie było w internetach takiej imby jak z Flashem.
Khronos group to akurat typowy przypadek powyższego. A Flasha zabiło głównie Apple.
Teraz to jest za duży biznes, by nastąpiła standaryzacja. Google, Fb, Twitter, Microsoft i zbudowali sobie modele biznesowe właśnie na braku kompatybilności i standaryzacji. Hence the shit we're in.
Oni zbudowali swoje serwisy na byciu łatwymi w obsłudze dla małych żuczków.
Więc albo nie dostarczaj produktu dla małych żuczków, albo dostarczaj produkt który działa jakkolwiek, byle szybko, łatwo i niezawodnie. IMVHO to wszystko rozbija się o argument że ludzie są leniwi. Są, i inni nie będą, bo genetyka, bo kultura, bo wychowanie.
I teraz pytanie jak z tym handlować.
Korporacje nie robią nic nielegalnego, one utrzymują status quo, i do nich lgną rzesze użytkowników które po prostu nie mają czasu siedzieć po godzinach i ustawiać swojego perfekcyjengo serwera z perfekcyjnymi usługami, i tłumaczyć swoim zleceniodawcom dlaczego nie korzystają ze standardu jakim jest np. Skype. A standardem jest, i jeśli nic się nie stanie, to nim będzie.
Wszystko jest legalne, dopóki nie zostanie zdelegalizowane.
Ogólnie, mam wrażenie, że zwykle jest tak, że kwestie wolnorynkowe sprawdzają się wszędzie tam, gdzie chodzi o rzeczy lekkie, łatwe i przyjemne. Czyli - ludzie używają Facebooka z powodów opisanych przez ciebie powyżej.
Natomiast te mechanizmy kompletnie nie sprawdzają się tam, gdzie chodzi o na przykład bezpieczeństwo. Stąd rozmaite formalne wymogi w całej masie branż, gdzie to bezpieczeństwo faktycznie ma znaczenie, od PCI po GIODO. Zostawienie tego do oceny użytkowników nie działa, bo użytkowników to nie obchodzi, dopóki nie jest za późno.
Trzecia kwestia to to, że np komunikatory w naturalny sposób dążą do monopolizacji, tak jak telefonia stacjonarna czy dostarczanie energii elektrycznej. Takie rynki mogą funkcjonować wyłacznie dzięki uregulowaniu przez państwo.