Dnia wtorek, 2 grudnia 2014 14:03:50 spin@hackerspace.pl pisze:
Dzięks, spin, nie patrzyłem na to w ten sposób.
Nie no, Rysiu, doczytaj. Trochę dziwne że się poczuwasz :)
Te artykuły są o człowieczkach bez pomysłu na życie, hurr durr pójdę na humanistyczne studia bo nie lubię fizyki.
Studiowałem filozofię, bo miałem dość matmy. Nie mogę powiedzieć, że mam konkretny pomysł na życie. Ludzie nie za bardzo chcą mi płacić za robotę, którą odpierdzielam codziennie (pozdro z trzech zajebiście nudnych dni w Brukseli w temacie TTIP, za które nie dostanę ani grosza i cieszę się jak dziecko, że bilety i hotel ogarnia łaskawie... Komisja Europejska).
Mało tego, "wszystko we mnie walczy ze zmianą" opisaną przez ten artykuł, którego nie "rozpoznaję jako work" i się oburzam bez sensu, zamiast wziąć się za siebie.
Your point?
O ogólnym przekonaniu że tumiwisizm jest metodą na życie, że skończyłem-studia-a-nie-mam-pracy-chociaż-mi-się-należy jest uzasadnionym roszczeniem.
Najpierw całe życie się powtarza dzieciakom "idź na studia, bo praca"; "studiuj X, bo Y nie da Ci zawodu"; itp. farmazony, a potem się te same dzieciaki wyśmiewa, że są zdziwione, że no work for X?
Dude, wat.
Totalnie nie podpadasz mi pod ten archetyp, działasz i ekspisz odkąd Cię znam i jesteś dobry w tym co robisz.
Ale zwłaszcza pierwszy artykuł nie mówi, że ważne jest ekspienie; mówi, że ważne jest ekspienie w tym, co ludzie potrzebują (as exemplified by płacenie), a jak ci nie płacą, to znaczy, że nie potrzebują, naucz się czegoś innego.
Tu nie chodzi o zarabianie kasy, tylko o skuteczność w podejmowanych działaniach i umiejętności ich wyboru.
Tyle, że bzdurnie i prymitywnie sprowadzoną do "nie płacą ci, znaczy nie chcą tego, co dajesz, naucz się dawać co innego". A w takim razie powinienem isć do korpo i fedrować na przodku u Googla, bo by mi więcej płacił za nieco coś innego. Win-win, nie?
A może powinienem żądać gotówki za to, że będę dyskutował z tytanami intelektu jak posłanka Kempa[1] czy minister Kapica[2]? Proszę bardzo, koszyczek wystawiam, komu moja praca ogarnia jakąś potrzebę? Nie, proszę, nie wszyscy na raz!
Przekaz tego pierwszego artu jest tak prymitywny, że nawet mi się nie chce.
[1] http://rys.io/pl/144 [2] http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17063446,Polska_zablokuje_nielegalnych_e...