On 0305T1555, Robert Sebastian Gerus wrote:
2015-03-05 15:07 GMT+01:00 Edward Tomasz Napierała trasz@freebsd.org:
I jeśli faktycznie potrzebujesz urządzenia do pracy, to wypada jest mieć na nie gwarancję on-site next-buisness-day, nieważne czy urządzenia się psują raz na rok czy raz na lat 7, czego Apple nie oferuje[0]. A jeśli to jest laptop, to najlepiej worldwide, czego Apple nie oferuje tymbardziej.
W Polsce. Z kolei na Saharze ciężko zjeść dobre sushi.
Doczytaj. Szczególnie to co napisałem na dole przy "[0]". Robilem risercz w tym temacie przy okazji szukania sensownych opcji na nową stacjonarkę (co zabawne, wyszło mi, że na razie nic nie wychodzi sensownie ;-) )
Jeśli w riserczu zakładasz, że usługa ma być dostępna w Birmie, to nic dziwnego.
Nie zrozumiałeś. Nie mówiłem o firmach poważnie podchodzących do składania gotowych elementów i świadczeniu supportu. Mówiłem o firmach, dla których desktop jest istotnym elementem strategii biznesowej, i które coś z tym desktopem robią. Są dwie: Microsoft i Apple.
I uaktualnie sprzętu desktopowego raz na trzy lata i traktowanie systemu w wersji desktopowej coraz bardziej po macoszemu doskonale to pokazuje w przypadku Apple.
Uaktualnienie jest co rok. Chyba że chodzi ci o Maca Pro, czy jak to się tam nazywa - to jest uaktualniane rzadko, ale też konkurencja nie robi tego zbyt często (ile lat taki, dajmy na to, z800 był topowym modelem HP?).
Ten sam Microsoft który też by się najchętniej z desktopów wycofał, co pokazują próbując ujednolicić użytkowników desktopowych z mobilnymi.
Ujednolicenie technologii to według ciebie chęć wycofania się z desktopów?
No i nadal - to są jedyne dwie firmy, które w ogóle coś robią. Dla porównania, dla Google desktop ma się zredukować do funkcjonalności terminala.
Pomyliłeś udział w rynku z dochodami z rynku. Byłoby śmieszniej, gdybyś zrobił to w przypadku Motoroli, której udział w rynku od zawsze dodatni, a z kolei dochody - ujemne.
Pomyliłeś korzyści tymczasowe z tym co się w dłuższej perspektywie faktycznie liczy.
W dłuższej perspektywie liczą się pieniądze. Jak będą mieli problem z technologią, to sobie kupią nową.
(Poza tym, wiesz, korzyści tymczasowe to był spoko argument kilka lat temu, jak można jeszcze było zakładać, że iPhone się nie przyjmie.)
Apple jest jak IBM z mainframe i skończy się to dokładnie tak samo jak mainframe vs commodity servers.
I rozumiem, że proprietarny system (Android) na zamkniętym sprzęcie (telefony), którego producenci z raptem jednym (Samsung) wyjątkiem cieszą się, jak akurat przez kwartał nie mają strat, to ten odpowiednik commodity servers? ;->
W tym samym czasie Apple jest największą firmą informatyczną świata, i z każdym rokiem rosną mu zyski.