hej,
W dniu 19 lutego 2013 10:30 użytkownik Marcin Cieslak saper@saper.info napisał:
Przede wszystkim: KALENDARZ
powinien wisieć na stronie (może nawet i na głównej) i być widoczny w śrdoku (na ekranie albo wydruk).
Istotnie. To jest kwestia maksymalnie kilku dni. Pracujemy nad tym :)
Ważne jest ustalenie przynajmniej jednego wieczoru w tygodniu (w Wiesbaden są to na przykład wtorki), gdzie zawsze ktoś jest. Jest to okazja dla przyjezdnych, nowych, dziennikarzy itp. itd. i dla mnie (zwykle w jakimś mieście, które odwiedzam próbuję odwiedzić lokalny hackerspace).
Tak. U nas takim dniem jest czwartek. Info o tym jest chyba łatwe do znalezienia. Czy jednak nie? Trzeba to bardziej wyeksponować?
Dodatkowy bonus: info gdzieś (strona, twitter, xmpp), czy ktoś w hackerspace akurat jest i można przyjść.
Jest. Na stronie głównej jest wielki status na górze: zielony lub czerwony, oczojebny, że się tak wyrażę :) Dodatkowo mamy: at.hackerspace.pl Dodatkowo można na naszym kanale na IRC wydać komendę: ,at
Ew. namiary (lista dyskusyjna?) do ludzi, którzy mają klucze - zdarzyło mi się np. wieźć sprzęt dla hackerspace'u i musiałem szybko dotrzeć do kogoś, kto ma klucz a niekoniecznie znałem społeczność.
No tak. Ale w praktyce jeśli ktoś zada pytanie w tej kwestii na: a) IRCu b) liście dyskusyjnej c) od niedawna także na: kontakt@hackerspace.pl
dostanie informację bardzo szybko. Prawie 24h na dobę :)
Kalendarz Metalabu: https://metalab.at/calendar/ Nadchodzące rzeczy lądują też na głównej http://metalab.at/
Tak tak, taki jest plan. Eventy już w tej chwili "lecą na główną".
-> fajne narzędzia, których nie można trzymać w domu chociażby z powodu gabarytów lub kosztów zakupu
Zanim pojawią się frezarki i laser cutter (podobno ten w Metalabie kosztował ok. 30 000 euro) to warto mieć przynajmniej komplet narzędzi do rozbiórki laptopa, pastę termoprzewodzącą i tego typu drobiazgi (parę razy już sobie lub komuś naprawiłem coś w laptopie w hackerspace). Masę typowych i nietypowych kabli.
No ba, takie rzeczy to mamy :)
Do laser cuttera i niektórych rzeczy nie można się dotknąć bez przeszkolenia BHP.
Tak jest też i u nas w założeniu. Nie mamy wprawdzie "zabezpieczeń", ale były organizowane dwie tury warsztatów z obsługi tokarki.
No i na koniec: nastawienie
W paru miejscach, gdzie byłem, zawsze był ktoś gotowy oderwać się od laptopa i pokazać nowoprzybyłym miejsce (przy okazji udzielając instrukcji - obsługi baru, kuchni czy czegoś tam). Na zwiedzanie Metalabu trzeba poświęcić trochę czasu :-) ale widziałem parę razy, jak różne osoby to robiły.
Uhm. Tutaj właśnie wpisuje się niedawno "dogadana" instytucja Engela. Na spotkania czwartkowe i nie tylko. Niestety, tak jak piszesz, nie zawsze będzie na miejscu zdeklarowany wolontariusz i fajnie jakby większość ludzi miała takie przyjazne gościom nastawienie. Myślę, że bardzo pomaga w tym, jeśli samemu odwiedzi się jakiś inny spejs i zobaczy się jak to fajnie jest zostać oprowadzonym i zaopiekowanym :)
PS. Diabelko - Ty to wszystko czytasz, notujesz, zbierasz, prawda? Padło sporo ciekawych spostrzeżeń - warto sobie to zachować :D