On 1105T1539, rysiek wrote:
Dnia czwartek, 5 listopada 2015 15:32:22 enki pisze:
Bo, jak już pisałem, nie chodzi o szyfrowanie, chodzi o szyfrujących: http://rys.io/en/149
Nie zgadzam się z twoją diagnozą rysiu. Nie chodzi tutaj o pojedyńczych szyfrujących januszy robiących sobie cryptoparty tylko o Google i Apple. Do niedawna firmy tego typu albo współpracowały albo nie implementowały szyfrowania i generalnie nie zauważały z tym problemu. Niestety, po wyciekach Snowdena zeitgeist jest taki, że "no kurwa milordzie, trzeba coś z tym zrobić". Dlatego Apple zrobiło szyfrowanie by default w iOS 8, co wywołało ból dupy w amerykańskich służbach, że teraz iPhone to będzie "the phone of choice for the pedophile." i takie tam głodne kawałki (http://www.wired.com/2014/10/golden-key/). ZTCW w tą samą stronę dąży google. I po to są te ruchy ze strony Camerona, żeby powyższe dwie firmy (i nie tylko oczywiście) bawiły się grzecznie. Tak więc *samego* cryptocata to jak najbardziej dotyczy.
Ależ oczywiście. Mi chodzi o to, że Cameron jest za inteligentny, by nie ogarniać, że zakazywanie szyfrowania w sposób oczywisty nie spowoduje, że tuhrrists przestaną szyfrować. Ale da to władzom bardzo wygodny paragraf do stosowania wobec każdej szyfrującej osoby czy projektu, których władza nie lubi.
Doskonała teoria, ale w ustawie nie ma niczego, co by do niej pasowało.
W tym *konkretnym* wydaniu, oczywiście, bardziej dotyczy to projektów typu (świętej pamięci) lavabit, cryptocat, Off-The-Record, TorProject (pozdrawiam hidden service), Googlowe e2e i tak dalej, niż konkretnych Januszy Kryptografii.
https://www.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/47...
Pokaż mi, w którym miejscu jest cokolwiek, co przypominałoby choćby zdalnie to, o czym piszesz.