On Fri, Oct 02, 2015 at 11:53:52PM +0200, spin@hackerspace.pl wrote:
Plz zarekomenduj mi żebym poszukał innej szkoły dla dziecka.
Nie zarekomenduję, zawsze nieznosiłem zmian i bardzo źle bym się czuł przenosząc. Może przy Twoich dzieciakach byłoby to mniejsze zło, może nie. Mniej drastyczne jest naciskanie na dyrekcję by zmieniła problematycznego nauczyciela, ale wiadomo.... Upierdliwe, wymaga czasu, trzeba mieć na kogo, musi to być praca wielu rodziców i nie ma żadnej pewności.
Pozwolę sobie wyjaśnić swoje stanowisko: rynek, popyt. Gdzieś ci zajebiści nauczyciele są. Prawdopodobnie tam, gdzie dostają niezłą kasę, i mogą jednocześnie spełniać swoją funkcję bez idiotycznej presji co poniektórych pojebanych rodziców.
Moje pytanie: gdzie to jest, ile to kosztuje, jak tam się dostać, i czemu dojazd zabierze mi 2 godziny.
Rozumisz problem?
Moje doświadczenie mówi, że warto patrzeć po wynikach w konkursach - czegoś jednak te wyniki są pochodną, nauczycielom zapewne będzie łatwiej utrzymać motywację (i większa szansa że mają), oraz większe szanse na towarzystwo dla dzieciaka. Za to bym unikał miejsc które chcą się specjalizować w wszystkim. Gorzej jak dzieciaki zupełnie nie ogarniają i nie mają szans się dostać - w takim przypadku nie wiem. Pewnie należałoby szukać tych miejsc gdzie nauczyciele dostają niezłą kasę, ale ja ich nie znam.
Alternatywnie do konkursów patrzeć czy nauczyciel po godzinach zajmuje się głaskaniem kota, czy też ma tyle pasji by robić milion zajęć dodatkowych i coś jeszcze kombinować.