Tako rzecze viq (2015-10-27, 23:54):
Zajebiste!
2015-10-28 8:13 GMT+01:00 antoszka antoni@hackerspace.pl:
Tako rzecze viq (2015-10-27, 23:54):
Zajebiste!
Tak. Z drugiej strony jest ciekawa opowieść Chrisa Niedenthala o Moskwie w latach '70-'80. Mianowicie, ponoć nie było map. Takie prawdopodobnie zabezpieczenie przed wrogimi działaniami imperialistów. Nawet Rosjanie nie mogli kupić. Po prostu nie było. Jedyne miejsce, gdzie można było dostać mapę Moskwy to była ambasada USA ;) A mapa przygotowana przez CIA oczywiście.
Dnia środa, 28 października 2015 10:01:10 Jarosław Górny pisze:
2015-10-28 8:13 GMT+01:00 antoszka antoni@hackerspace.pl:
Tako rzecze viq (2015-10-27, 23:54):
Zajebiste!
Tak. Z drugiej strony jest ciekawa opowieść Chrisa Niedenthala o Moskwie w latach '70-'80. Mianowicie, ponoć nie było map. Takie prawdopodobnie zabezpieczenie przed wrogimi działaniami imperialistów. Nawet Rosjanie nie mogli kupić. Po prostu nie było. Jedyne miejsce, gdzie można było dostać mapę Moskwy to była ambasada USA ;) A mapa przygotowana przez CIA oczywiście.
Z artykułu:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Indeed, not all maps were created equal in the USSR. While the military maps were extremely accurate, the maps available to ordinary citizens were next to useless. In a remarkable 2002 paper in a cartographic journal, the eminent Russian cartographer and historian of science, Alexey Postnikov, explains why this was so. “Large-scale maps for ordinary consumers had to be compiled using the 1:2,500,000 map of the Soviet Union, with the relevant parts enlarged to the needed scale,” he wrote. That’s like taking a road map of Texas and using a photocopier to enlarge the region around Dallas. You can blow it up all you want, but the street-level details you need to find your way around the city will never be there.
Worse, the maps for the masses were deliberately distorted with a special projection that introduced random variations. “The main goal was to crush the contents of maps so it would be impossible to recreate the real geography of a place from the map,” Postnikov tells me. Well-known landmarks like rivers and towns were depicted, but the coordinates, directions, and distances were all off, making them useless for navigation or military planning, should they fall into enemy hands. The cartographer who devised this devious scheme was awarded the State Prize by Stalin. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -