Witajcie,
Zwracamy się z uprzejma prośbą o próbę zrozumienia kłopotliwej dla Nas sytuacji, która zaistniała dwa dni temu i chęć jej konstruktywnego rozwiązania.
Od czterech lat pracujemy z przyjaciółmi jako wolontariusze nad rożnymi wolnymi i otwartymi projektami. Dwa dni temu zostałem zaproszony przez rysiek by nawiązać kontakt z projektem pochodnym Hackerspace.pl, który pojawił się online 6 godzin wcześniej, a który nosi taką samą nazwę jak jeden z projektów, który rozwijamy od dłuższego czasu.
Nasz główny projekt powstał ponad dwa lata temu: http://rbose.org Jesteśmy międzynarodową społecznością skupiającą programistów, naukowców, inżynierów, artystów i aktywistów.
Nasze pole działania to Free Software, Free Hardware, Free Culture i Free Spectrum. To co może wyróżniać nas spośród innych projektów to próba całościowego spojrzenia na zagadnienia związane z Free Society oraz znaczenie słowa Free. W naszych projektach nie tylko używamy go w znaczeniu wolny jak w wolności (free as in freedom), ale również wolny o dyskryminacji ekonomicznej (free of charge).
Nasza praca jest rozpoznawana obecnie przez organizacje z całego świata, takie jak Free Software Foundation, LibrePlanet, GNU Project, La Quadrature Du Net, Ubuntu, Trisquel i wiele innych większych i mniejszych.
Poszukujemy nieustanie rozwiązań które mogą polepszyć życie każdej osoby w potrzebie i dać każdemu zainteresowanemu wolny wybór, czy chce użyć tych rozwiązań, czy też nie. To, co dla niektórych jest nierealne, dla nas jest pasjonującą codziennością. Podstawą wartością naszego projektu jest dobrowolne dzielenie się.
Ekstremalnie krótkie podsumowanie tylko niektórych z naszych działań: http://rbose.org/beta/sandbox/about
Może to ideologicznie komuś się nie podobać, ale przez minione lata wypracowaliśmy indywidualny styl: nie pobieramy członkowskich składek, wykonujemy naszą pracę jako 100% wolontariusze, każdy dzieli się tym czym chce według własnego uznania (ale też nie musi) wliczając pomieszczenia, serwery, pracę itd. Nie zbieramy dotacji i nie poszukujemy sponsoringu. Te rozwiązania pozwalają nam zaoszczędzić setki tysięcy euro i dużo czasu oraz pozostawać niezależnymi ekonomicznie. Wierzymy w działania bezpośrednie, dlatego chcemy, aby ludzie sami angażowali się w sprawy które uznają za istotne i by maksymalizowali efekt swoich działań poprzez samodzielne wykorzystanie zasobów, do których mają dostęp, bez kosztów instytucjonalnych.
Tyle w kwestii przedstawienia się. Teraz sprawa kłopotliwa
Dwa lata temu rozpoczęliśmy poszukiwanie miejsca gdzie możemy zbudować całoroczne laboratorium wolnych technologi i wolnej kultury. Nazwaliśmy je FreeLAB. Kontrakty zostały podpisane w lipcu ubiegłego roku i wtedy to opublikowaliśmy wersje alfa strony internetowej tego pod projektu.
Tutaj znajdziecie nasz manifest opublikowany później, tj. 16 Września 2011:
* Oryginalny serwer (powolny) http://freelab.rbose.org/doc/view/Introduction
* Szybki mirror http://rbose.org/beta/project/freelab/view/Introduction
Więcej informacji: http://rbose.org/beta/project/freelab
A tutaj zdjęcia jak wygląda lokalizacja: http://rbose.org/beta/sandbox/landscape
Dla nas ekstremalnie ważne jest by nasza praca było rozpoznawana jako nie obarczona ciężarem pieniądza i mogła być przykładem jak można prowadzić projekt bez ekonomicznej dyskryminacji poszukując wciąż nowych form. Nie mieszamy prywatnych kwestii finansowych z pracą nad projektem, którą kochamy. Nie chcemy wyciągać żadnych pieniędzy od uczestników spotkań, warsztatów, prowadzonych projektów czy użytkowników. Podczas gdy wielu ludzi prowadzących projekty ma tendencję do robienia tylko jednej rzeczy i poszukiwania możliwości zarobkowania na niej, my nie chcemy aby cokolwiek co robimy w projekcie kojarzyło się z wyzyskiem czy sprzedażą.
Projekt, do którego zaprosił mnie rysiek słysząc o naszym przedsięwzięciu (w Brukseli): 1. jest identyczny w nazwie 2. jest bardzo podobny w tematyce 3. zbliżony w formie (planowana farma, planowane warsztaty, planowane publikacje, planowane urządzenia, itp.) 4. zbliżony w lokalizacji 5. w tym samym kraju i budowany przez osoby z Polski 6. jego założenia zostały opublikowane 2 dni temu - na 6 godzin przed bezpośrednim kontaktem z nami na kanale IRC - około 9-ciu miesięcy po publikacji strony naszego projektu, gdy nasz projekt jest już znany przez różne społeczności i aktywistów w różnych zakątkach świata - większość istniejącej treści została dodana wczoraj, już po odbytej wspólnej rozmowie 7. nie poniósł jeszcze ciężaru związanego z inwestycjami i kosztami, które my już mamy w dużej mierze za sobą 8. ZASADNICZA RÓŻNICA: mając wspomniane: identyczną nazwę, podobną formę i tematykę, planuje pobierać pieniądze od uczestników 9. słabo oceniamy szansę na bezpośrednią współpracę ze względu na postawy prezentowane w czasie przeprowadzonych rozmów (kompletny log z dwóch dni rozmów w załączniku)
Strona projektu pochodnego: http://klabaternik.wordpress.com
Aczkolwiek powstanie podobnego projektu i użycie tej samej nazwy może być tylko zbiegiem okoliczności, istnieje duża szansa, że rozróżnienie ich i zasad według których one działają, operując w podobnej lokalizacji geograficznej, będzie kłopotliwe dla wielu ludzi. Podejrzewamy, że to samo spotka propagowanie różnych idei, które każdy z projektów wspiera z osobna w inny sposób.
Prosimy o Wasze zrozumienie i życzliwość, wyobrażenie sobie jak byście się czuli gdybyście od wielu miesięcy tworzyli projekt pro bono, a powstałby projekt o takiej samej nazwie nastawiony na przychód. Jak byście odróżnili Linux od Linux, a GNU od GNU? Doceniamy Wasze działania i chcemy uniknąć niepotrzebnych konfliktów oraz zamieszania w Waszej lub naszej współpracy z ludźmi i organizacjami z całego świata. Prosimy o dobrą wolę i zmianę nazwy projektu - który istnieje online 2 dni.
W żaden sposób nie jesteśmy przeciwni planowanym działaniom projektu,do którego zaprosił nas rysiek, ale nie chcemy by był kojarzony po prostu z nami w żaden sposób.
Dzięk.
Developerzy FreeLAB (RBOSE)
Hej,
Dzięki za napisanie. Jedno uściślenie: nie zapraszałem nikogo do niczego, ponieważ we FreeLABie (ani jednym, ani drugim); skontaktowałem tylko ze sobą fossrox'a i petrosa, gdy dowiedziałem się o "drugim" (z mojej perspektywy) FreeLabie.
Hackerspace Warszawski nie jest odpowiedzialny za żaden z tych dwu projektów, aczkolwiek ja od dawna kibicowałem pomysłowi petrosa; pomysłu (najwyraźniej) starszego nie znałem.
Wydaje mi się, że to jest kwestia do dogadania między petrosem a fossrox'em, między jednym i drugim FreeLabem. Ponieważ mamy w tym momencie na tej liście sporo osób zainteresowanych oboma projektami, jestem za przedyskutowaniem tego na tej liście.
Dodam tylko, że wiem, iż były pewne niepotrzebne spięcia między oboma FreeLabami, i że BARDZO uprasza się o zachowanie tego na poziomie merytorycznym, spokojnym i bez zakładania niczyjej złej woli czy złośliwości. KTHX. :)
W dniu 28 lutego 2012 15:46 użytkownik rysiek rysiek@hackerspace.pl napisał:
Wydaje mi się, że to jest kwestia do dogadania między petrosem a fossrox'em, między jednym i drugim FreeLabem. Ponieważ mamy w tym momencie na tej liście sporo osób zainteresowanych oboma projektami, jestem za przedyskutowaniem tego na tej liście.
A w sumie dlaczego obydwa nie mogłyby się posługiwać tą nazwą? Tak jak istnieje ileśtam MediaLABów na Świecie.
freeLab, mediaLab, hackerspace, makerspace a wreszcie i całkiem pospolite: laboratorium, pracownia. Nie widzę sensu w roszczeniu sobie prawa wyłączności dla którejkolwiek z nich.
Uważam, że świat jest wystarczająco wielki, żeby pomieścić wiele FreeLabów, tak, jak mieści wiele hackerspace'ów.
Mi nie przeszkadza, że ktoś może mnie kojarzyć z akcją grupy powiązanej z Zeitgeistem, o nieznanych źródłach finansowania, reprezentowanej przez anonimowych (choć podobno utytułowanych) ludzi skądś ze świata.
Sądzę, że tak potężnej i wspaniałej organizacji jeden NIEZALEŻNY FreeLab pod Opolem tez nie zrobi dużej krzywdy.
@Rysiek: O jakich spięciach piszesz? Moja rozmowa z kol. F przebiegała wręcz wersalsko - przynajmniej z mojej strony...
To ja proponuję żeby petroswy freelab nazywał się freelab_.