---- Wł. Cz, 05 lis 2015 13:13:19 +0100 rysiekrysiek@hackerspace.pl napisał(a) ----
Dnia czwartek, 5 listopada 2015 13:01:46 enki pisze:
---- Wł. Cz, 05 lis 2015 08:45:21 +0100 Edward Tomasz Napierała napisał(a)
Dnia 04.11.2015 o godz. 10:46 rysiek rysiek@hackerspace.pl napisał(a):
Dnia środa, 4 listopada 2015 10:13:07 Edward Tomasz Napierała pisze:
Zwraca uwagę oderwanie tytułu tego maila od rzeczywistej treści artykułu. Typowe.
Ogarniasz, że cała treść maila, poza samym linkiem, jest bezpośrednio skopiowana z artykułu? :D
Artykul jest co prawda dość bełkotliwy, ale dość wyraźnie zaznacza, ze chodzi o zasady dla serwisów internetowych oferujących end to end encryption - czyli nie dotyczy to emaila.
Czyli co cryptocat nielegalny? To jest absurd.
Bo, jak już pisałem, nie chodzi o szyfrowanie, chodzi o szyfrujących: http://rys.io/en/149
Nie zgadzam się z twoją diagnozą rysiu. Nie chodzi tutaj o pojedyńczych szyfrujących januszy robiących sobie cryptoparty tylko o Google i Apple. Do niedawna firmy tego typu albo współpracowały albo nie implementowały szyfrowania i generalnie nie zauważały z tym problemu. Niestety, po wyciekach Snowdena zeitgeist jest taki, że "no kurwa milordzie, trzeba coś z tym zrobić". Dlatego Apple zrobiło szyfrowanie by default w iOS 8, co wywołało ból dupy w amerykańskich służbach, że teraz iPhone to będzie "the phone of choice for the pedophile." i takie tam głodne kawałki (http://www.wired.com/2014/10/golden-key/). ZTCW w tą samą stronę dąży google. I po to są te ruchy ze strony Camerona, żeby powyższe dwie firmy (i nie tylko oczywiście) bawiły się grzecznie. Tak więc *samego* cryptocata to jak najbardziej dotyczy.