2015-03-05 17:19 GMT+01:00 Edward Tomasz Napierała trasz@freebsd.org:
On 0305T1636, Radoslaw Szkodzinski wrote:
Nie, Linusowi też się nie udało. Linusowi udało się zrobić dobry kernel.
Co, z racji dość monolitycznej natury uniksowatych, stanowi 90% sukcesu.
Nie, to nie jest natura uniksowatych. To jest natura Linuxa (tzn. jądra) i promieniuje do niektórych aplikacji działających na nim. (M.in. wayland, systemd.)
W reszcie systemu GNU wiele rzeczy jest wymiennych, liczba zależności nie jest aż taka wielka.
Najmocniejsza zależność obecnie jest na gmake, może GNU Bash. W trzeciej kolejności typowałbym glibc na równi z gcc.
Sam zaprzeczyłeś monolityczności uniksowatych przytaczając przykłady uniksowatych z zupełnie innymi głównymi komponentami. Na przykład, oryginalny 4.4BSD był sensownie modularny, podobnie FreeBSD, OpenBSD i NetBSD. Sama liczba wariantów "uniksowatych" (jeśli coś takiego można zdefiniować) powinna ci coś mówić.
Stallmanowi udało się zmotywować kilku ludzi, żeby poskładali system z gotowych kawałków. Nadal, to coś zupełnie innego.
W takim razie Linusowi udało się zmotywować ludzi, aby napisali jądro. Sam przecież napisał tylko mały kawałek.
Podobnie Stallman, napisał tylko kilka kawałków systemu GNU, takie nieistotne rzeczy jak początki gcc, gmake, gdb oraz emacsa.
Jedyna różnica taka, że Linus wciąż pisze, a Stallman już nie.
Nadal, mówisz o dystrybucjach. Rola dystrybucji jest organizacyjna, nie technologiczna.
Bo ty tak powiedziałeś? :) System operacyjny to nie jest technologia i nie ma nic wspólnego z technologiami?
Skoro tak, to czemu Fedora w chwili obecnej w zasadzie dyktuje technologie wszystkim pozostałym dystrybucjom? M.in. PulseAudio, systemd, wayland; popularny instalator anaconda.
To pytanie jest retoryczne, nie musisz na nie odpowiadać.
Dystrybucja to w ogóle głupia nazwa na system operacyjny. Jedyna rzecz wspólna w dystrybucjach Linuxa to jądro Linux. (które jest niekompatybilne w różnych wersjach, więc równie dobrze można go nie traktować jako części wspólnej) Równie dobrze można nazwać Androida dystrybucją Linuxa. Co zresztą niektórzy robią.