On Mon, 23 Mar 2015 at 07:59 rysiek rysiek@hackerspace.pl wrote:
Dnia poniedziałek, 23 marca 2015 07:36:51 Angelika Maria Piątkowska aka Piątkosia pisze:
Jak miałam coś podobnego w pracy, przetłumaczyłam po prostu jako poufność przekazywania informacji.
No tyle że poufność przekazywania informacji zapewnia już zwykły AES ze znanym obu stronom kluczem. Tyle, że nie zapewnia właśnie forward secrecy, bo jak klucz wycieknie, komunikacja (jeśli została zapisana przez jakieś, powiedzmy, NSA), staje się banalna do odszyfrowania.
Stąd potrzeba rozróżnienia prywatnej komunikacji od komunikacji, w której ta prywatność zapewniona jest nawet w sytuacji, w której wycieknie klucz.
Ogólnie to często problem z tym angielskim;)
Ech, ten angielski! ;)
Ech, ten angielski? Czy może raczej ech, ten polski? ;).
Dołączam się tu do innych głosów sugerujących zostawienie tego jako "poufność w przód", chociaż najchętniej w ogóle widziałbym ten termin jako nieprzetłumaczony. Nie widzę wiele korzyści ze stworzenia polskiego odpowiednika, a za to przeczuwam wiele potencjalnych problemów.
Jeśli tłumaczenie nie jest "nachamowe" (jak np. interfej) tylko opiera się na interpretacji obecnego użycia oryginału to istnieje duże ryzyko, że z czasem przekształci się w false frienda. "Forward secrecy" != "poufność w przyszłości" dlatego, że "forward" != "w przyszłości". Powiedzmy, że za pół roku ktoś wymyśli termin "past forward secrecy". "Przeszła poufność w przyszłość?". Pozwalając sobie na poetycką wolność przy tłumaczeniu terminów technicznych powodujemy tylko problemy w zrozumieniu podczas współpracy międzynarodowej.
BTW. Prowadzę ostatnio zajęcia z C++ dla kogoś studiującego na niemieckim uniwersytecie i odczuwam wyraźnie jaki problem jest, gdy ludzie zaczynają tłumaczyć wyrazy techniczne na języki narodowe. Just learn English, damn it. Let's have a universal language.