On Monday 22 of October 2012 00:10:37 spin wrote:
On 10/21/2012 21:10, Sebastian Kaliszewski wrote:
Odpowiadam na oba maile (Petrosa i Viroosa) razem
On Sunday 21 of October 2012 01:16:01 Maciej Sawicki wrote:
2012/10/20 Petrospetros@hackerspace.pl:
Takie coś. http://www.iedu.com/Solar/Electricity/
Jak oceniacie, da się to zrobić? Wygląda prosto. 380 stopni i 220 atmosfer też nie pieniądz...
Ale jak walnie...
Pewnie tym mailem ujawnię całą swoją ignorancję fizyczną, ale szczerość (jak u dziecka z baśni Andersena) i ciekawość świata zwycięża z chęcią zachowania pozorów ;), więc przyznaję, że czegoś nie rozumiem:
"The entire engine is filled with water and the hot head (only) is heated until the water temperature exceeds the critical temperature and the water becomes a superfluid."
http://en.wikipedia.org/wiki/Superfluidity
Możesz wyjaśnić? Domyślam się, że 380 stopni jest stąd: http://pl.wikipedia.org/wiki/Temperatura_krytyczna? ale jak się mylę to też proszę o wyjaśnienie.
gościu poszedł na skróty skracając supercritical fluid do superfluid co jest fizycznym nonsensem. Ale niech tam -- to tylko taka niegroźna pomyłka.
Tak tak tak, superfluid to w temperaturach bliskich zeru absolutnemu, supercrit to po przegrzaniu, z tego co pamiętam do temperatury w której ciecz w standard atmospheric pressure cała ulegnie ewaporacji, tzn. samoschładzanie przez parowanie nie obniży temp. cieczy poniżej temp. wrzenia.
Dokładna definicja punktu krytycznego to taka temperatura i ciśnienie przy których zanika różnica między fazami ciekłą i gazową. Przy ciśnieniach mniejszych już w niższej temperaturze wszystko się zagotuje.
był fajny filmik na youtube pokazujący jak podaj chlor przechodzi w stan nadkrytyczny -- efekt zajebisty -- jest sobie próbówka a w niej wrząca ciecz i w pewnym momencie powierchnia po prostu znika. I to tak ciach -- żadnych dziwnych efektów piany, przyspieszonego wygotowywania -- nic. Po prostu była sobie lustro cieczy pstryk i już nie ma tylko coś co żółtawo-zielonkawy gaz pozostało (to właśnie ciecz nadkrytyczna).
Czyli porzy tej temperaturze i ciśnieniu nie ma różnicy między gazem a cieczą. Przy niższym ciśnieniu do tej temperatury ciecz nie dojdzie bo wrzenie ma w temeraturze niższej.
Walę na ślepo bo juz nie pamiętam, tak więc dare game - karny kutas jesli sie mylę :)
To co napisałeś to mi bardziej na parę przegrzaną (superheated steam) pasuje -- czyli ogólnie -- jak się będzie rozprężać to się nie będzie skraplać. To jest istotna cecha przy projektowaniu silników parowych czy to tłokowych czy turbin.
Po tym mailu nie mam co nawet linka otwierać =D
Petros - Stirling albo turbo, albo tłokówka na parę. Inaczej energii nie odbierzesz w sensowny sposób. I to raczej stirling, i raczej tłokówka, bo turbo wymaga wysokoobrotowych przełożeń, a gówniano się skaluje w dół.
What Spin wrote
Weź wyciągnij ze złomu jakiegoś malczana albo poldżera, wyrwij silnik z tego, wpusć mu przez dolot parę, zobacz czy zakręci. Ew. wyjeb głowicę, przykręć płytę stalową i daj w nią elektrozawory z kontrolerem, przez to parę... to nie musi mieć olbrzymich obrotów.
\Seb