2015-01-26 19:34 GMT+01:00 spin@hackerspace.pl:
On 2015-01-26 11:43, Radoslaw Szkodzinski wrote:
2015-01-25 18:29 GMT+01:00 spin@hackerspace.pl:
Pieprzycie wszyscy bez pojęcia.
A ty pieprzysz z zadęciem, ale nie na tej liście. Na OT z tym.
IMVHO pieprzę bardzo w temacie.
Jeżeli: a) robisz coś na tyle nielegalnego że może cię targetować indywidualnie specops kraju w którym to robisz, no reason,
Od razu specops kraju. Corporate espionage też sporo warty, działania policji, złodziejstwo itd.
Pełnej krasy specops może podjechać vanem ze sprzetem do przechwytywania sygnałów radiowych... z takim czymś trudno walczyć jakąkolwiek elektroniką. (Ale w miejscach publicznych może być dostatecznie dużo zakłóceń.)
Sprytniejszy złodziej może dać "anonimowy" tip, jeśli zobaczy coś wartego. O ile pamiętam był minimum jeden przypadek skazania na podstawie dowodów ze skradzionego sprzętu.
b) jesteś na tyle biedny by nie móc wynająć sobie ochrony bez skrupułów,
Ochroniarze też ludzie, też się mylą, da się ich przekupić, pozbyć tak samo jak właściciela. (Podobnie psa.) Defense in depth.
c) jesteś na tyle głupi by pracować w miejscu publicznym na maszynie na któej masz dane sensitive,
Albo mądry. W miejscu niepublicznym ktoś ci może po prostu założyć torbę, strzelić tazerem, uśpić dowolnymi środkami etc. bo nie ma świadków. Wszystko zależy od tego, co robisz, komu podpadłeś i jak bardzo.
to sorry, to nawet gdybyś był tak wysportowany i miał taki refleks który pozwolił by Ci pochwycić i połknąć lecącą jaskółkę za pomocą odbytu bez draśnięcia jej włosem (in b4 dingleberries), to żadne słuchawki i bluetoothy nie zastąpią ci mózgu.
A żadna ilość mózgu przy fakapie nie zastąpi dobrze przygotowanego opsec.