2014-12-02 18:26 GMT+01:00 rysiek rysiek@hackerspace.pl:
Dnia wtorek, 2 grudnia 2014 18:13:25 spin@hackerspace.pl pisze:
Mówisz jedno, robisz drugie. Sorry, ale nie bardzo mi pasujesz do archetypu liberal arts major, i nie wiem czemu chcesz się pod niego podpinać. Masz zbyt dużą wiedzę informatyczną na to, a brak finansowalnej pracy jest wyborem, a nie koniecznością. In b4 realia polskie.
W przypadku liberal arts major też może się przecież przefrancować na inny zawód, a nie robienie tego to wybór -- tak przynajmniej twierdzi artykuł. I to jest w nim tak smutno-prostackie.
To prawda, nikt nie uwzględnia w takich pseudoartykułach, ile czasu wymaga przekwalifikowanie się - jeśli w ogóle masz do innej, dobrze płatnej pracy zdolności i do tego jest na nią zapotrzebowanie.
Mnie wkurwia niepomiernie prostackie kryterium "przydatności" wyrażanej płaceniem, stosowane w tym artykule.
Też się zgodzę, za bardzo wiele cennych rzeczy nie płaci się zbyt wiele. Np. za basic research w wielu polach mało komu płacą. Czemu tak mało płacą pielęgniarkom? Niepotrzebne? A jeden strajk rozkłada cały szpital. Nauczycielom? Przecież to tu powinny być te środki na przekwalifikowywanie. Nie ma. Nawet nauczycielom akademickim mało płacą.
Ogólnie krótkoterminowy zysk vs długoterminowy zysk. Firmy też są głupie, jak i większość decydentów w nich.
Dobrze będą mieli ci co gówno Ci dają, dzięki Twojej cieżkiej pracy. A kto będzie pilnował świata jak umrzesz?
Nie wiem. Rozumiem jednak, że potwierdzasz moją ocenę, że powinienem sobie dać siana i trzaskać zamiast tego kasiorę, a świat niech płonie i chuj.
Repeat after me: ludzie (jako masy) nie umieją planować długoterminowo - i to się propaguje przez cały rynek. Chciałbym zobaczyć jeden model matematyczny, który pokazuje, że tak nie jest. Sami (niektórzy) ekonomiści wykazują, że jest wręcz odwrotnie.
Pozdrawiam,