On 0721T0816, Kamil Gałuszka wrote:
Dlatego pisałem o "systemie wartości przynajmniej oficjalnie wyznawanych przez prawą stronę sceny politycznej". ;)
Ale w sumie zbudowanie argumentacji pro wolność/otwartość w oparciu o wartości chrześcijańskie, nauczanie Jezusa, kodeks kanoniczny i katechizm KRK... sounds like fun :) http://bit.ly/1GuHtgH
C'nie?
Pomijając wątek polityczny, coś od chrześcijańskiej konserwy czyli mnie ;). Jako, że temat znam nieco od podszewki, to myślę, że trochę materiału wam się może przydać, gdyż konkretnie traktuje o tym problemie (szczególnie myśli Jana Pawła II).
Tutaj jeśli mogę materiał źródłowy polecić to:
- Z SVII jest dekret o środkach społecznego przekazu. W sumie podstawowy
dokument od którego wychodzi wiele wspólnot katolickich.
- Orędzia papieskie na Światowe Dni Środków Społecznego przekazu. O
internecie są min. Jana Pawła II, Benedykta XVI: a) 2002 http://paulus.org.pl/display,231.html b) 2003 http://paulus.org.pl/display,230.html Tutaj jest dość ważny tekst Jana Pawła II : "5. Środki przekazu a wolność. Wolność jest wstępnym warunkiem prawdziwego pokoju, a zarazem jednym z jego najcenniejszych owoców. [...] Ludzie mogą budować wspólne dobro i rozliczać władze publiczne z ich działalności jedynie wówczas, gdy *posiadają swobodny dostęp do prawdziwych i
^^^^^^^^^^^^^
wyczerpujących informacji*.
^^^^^^^^^^^^^^
Środki przekazu - jeżeli mają służyć wolności - *same muszą być wolne i należycie korzystać ze swej wolności*. Ich uprzywilejowana pozycja wymaga, by nie kierowały się jedynie żądzą zysku, lecz służyły prawdziwym potrzebom
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
oraz interesom społeczeństwa. "
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Podkreślone elementy są kluczowe: powodują, że całość można streścić jako "wolność tak, ale tylko w przypadkach, które za prawdziwe i słuszne aktualnie uznaje Kościół". A to, że Kościół ma do prawdy stosunek bardzo luźny, pokazuje dowolna debata z udziałem polskiego Episkopatu, od tabletek po po in vitro.
Ale mniejsza o to. Mniejsza też o komizm powoływania się na Deklarację Praw Człowieka. Encykliki interesują teologów; dla rządzących mają znaczenie dwie rzeczy: w co wierzy elektorat, i czym kupić sobie przychylność wygłaszających kazania.
To, w co wierzy elektorat, z jednej strony jest proste:
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_003_14.PDF http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_158_14.PDF
... a z drugiej strony trudne, bo te badania obejmują ogół społeczeństwa, a nie tylko (przewidywany) elektorat PiS.
To, czym kupić przychylność biskupów, jest prostsze: gender.
Encykliki? Encykliki nie.