Krótkie podsumowanie wszystkiego co na razie wiemy o silniku planetarium i sposobach na poprawienie jego działania:
1. Schemat ideowy oryginalnego układu sterowania planetarium: http://i.imgur.com/UeiqZfW.jpg
Interesujące są przewody 11, 12, 13, 14, 15 i 16. 11 i 12: doprowadzenie zasilania, zmostkowane, odpowiednio, z 4 i 3, czyli stroną wtórną włącznika głównego. 11: połączony z 15, zasila terminale początkowe potencjometrów regulacji obrotów przez selektor kierunku 12: zasila odczep centralny F uzwojenia statora silnika 13, 14: łączą odczepy końcowe F2, F1 z terminalami potencjometrów regulacji obrotów 15: połączony z 11, zasila sczotkę A rotora silnika 16: łączy szczotkę B rotora silnika ze szczotką potencjometrów regulacji obrotów
Potencjometry regulacji są nawinięte na wspólnym rdzeniu i mają wspólną szczotkę która może przemieszczać się tylko po jednym z nich naraz. Na tej samej osi zamontowany jest selektor kierunku, w praktyce to bakelitowy bęben z przewodzącą wstawką która cały czas styka się ze środkową szczotką selektora (przewody 11, 15), w pozycji zerowej nie styka się z żadną inną szczotką, po zejściu z pozycji zerowej zwiera przewód 11 z początkiem jednego z dwóch potencjometrów. Celem jest włączenie w obwód, przez przewody 13 albo 14, jednej z dwóch połówek uzwojenia statora, F-F2 albo F-F1. Identyczną funkcjonalność dałby zwykły, pojedyńczy potencjometr i przełącznik SPDT łączący jego zakończenie z odpowiednią połową uzwojenia statora.
UWAGA: nie mam absolutnej pewności że faktyczne połączenia są zgodne ze schematem, listwa zaciskowa zawierająca terminale 11-16 jest trudno dostępna, potrzebuję lepszego oświetlenia i dostępu z drugiej strony żeby zweryfikować zgodność.
2. Mamy do czynienia z silnikiem szeregowo-bocznikowym o nieco nietypowym sposobie sterowania. Uproszczony schemat układu sterowania: https://easyeda.com/normal/motor-3oOa8tPNx.png
Górny schemat to aktualny układ sterowania z pominięciem jednej z połówek uzwojenia statora - naraz zasilana zawsze jest tylko jedna połowa, możemy więc pozwolić sobie na takie uproszczenie. Oznaczenia terminali i numerów przewodów odpowiadają pełnemu schematowi.
Dolny schemat przedstawia sytuację maksymalnego położenia potencjometru, odpowiadającego maksymalnej prędkości. Rotor jest połączony szeregowo ze statorem, zbocznikowany rezystancją 1.4kOhm.
3. Silnik ma aktualnie problem z wystartowaniem na napięciu niższym niż około 70VAC, ale gdy już zacznie się obracać, można zejść z powrotem nawet do 30VAC i uzyskać stabilną, niewielką prędkość obrotu głowicy. Widoczne są wyraźne różnice w działaniu na lewych i prawych obrotach, trudno powiedzieć w tym momencie czy to kwestia różnic w parametrach połówek uzwojeń statora czy nierównomiernego zużycia lewych i prawych powierzchni zębów w przekładniach ślimakowych. Możliwe są też różnice w dokładnej charakterystyce potencjometrów.
4. Prąd pobierany podczas pracy z oryginalnym układem sterowania wynosi aktualnie 150-350mA.
5. Silnik tego typu z pewnością nie będzie działać z falownikiem, jego obroty nie są w żaden sposób związane z częstotliwością napięcia zasilającego, mamy więc dwie możliwości zastąpienia rezystancyjnej regulacji obrotów: - autotransformator regulowany - zasilanie prądem stałym z przetwonicy o regulowanym napięciu wyjściowym
W sobotę przeprowadziliśmy próby uruchomienia silnika z autotransformatorem oraz źródłem DC, przy czym zostały wykonane na połączeniu szeregowym bez rezystancji bocznikującej rotor.
6. Po podaniu 90VDC silnik nie zaczął się kręcić, ograniczenie prądowe zasilacza ustawione na 100mA zadziałało i obniżyło napięcie do 35VDC. Nie zwiększałem ograniczenia żeby nie ryzykować uszkodzeń, podejrzewam że ten silnik, mimo że teoretycznie zalicza się do silników uniwersalnych, nigdy nie był przewidziany do pracy z prądem stałym i nawet gdyby się uruchomił, mógłby mieć tendencję do przegrzewania się, szczególnie w wypadku przeciążenia zbyt dużym oporem mechanizmu.
7. Po podaniu napięcia z autotransformatora silnik nie zaczął się kręcić, ale pobierany prąd nie przekroczył 70mA nawet dla pełnych 230VAC. Zaznaczam: test został przeprowadzony przy szregowym połączeniu rotora i statora, *bez* bocznikowania rotora. Jestem w tym momencie niemal pewien, że to był po prostu zbyt mały prąd wzbudzenia na statorze żeby pokonać opór przekładni a rolą bocznikowania rotora jest m.in. umożliwienie przepływu większego prądu przez stator niezależnie od prądu przepływającego przez rotor.
8. W następnej kolejności - we wtorek, niestety w poniedziałek nie będę w stanie - planuję przeprowadzić test identyczny jak wyżej ale z bocznikiem około 1.4kOhm na rotorze, żeby wymusić wyższy prąd wzbudzenia.
9. Jeśli test zakończy się sukcesem, planuję użyć tego autotransformatora: http://el-sklep.com/autotransformatory-regulacyjne-oiea/51-auto-oiea-1-autot...
Jego wydajność prądowa jest wciąż sporo większa niż potrzeba, ale nikt nie produkuje mniejszych autotransformatorów regulowanych, a jest wystarczająco mały żeby się zmieścił pod panelem. Tył osi jest odsłonięty, można ją łatwo przedłużyć i zamocować serwo do automatycznego nastawiania.