wt., 21 kwi 2020 o 07:09 Nikola Adamus przez Lodz lodz@lists.hackerspace.pl napisał(a):
Hej!
Ostatnio usłyszałam, że mamy tylko 9 lajków na FB i;) Zaczęłam się zastanawiać, jak można o nas opowiedzieć większej liczbie ludzi i tak sobie pomyślałam, że może warto zrobić jakieś krótkie tutoriale o tym, co fajnego można zakodzić podczas lockdownu. Bawimy się Grafaną i botami do Telegrama oraz Mumblem, więc może coś o tym? Poziom skomplikowania zależy od tego, kogo chcemy do siebie przyciągnąć, ale nie polecam robienia materiałów dla totalnych hardkorów.
Ja od siebie mogę zaoferować pomoc w redakcji i pisaniu (PL/ENG).
Pozdro, Nikola
Hej Nikola,
Dzięki wielkie za zabranie głosu :) Rozmawialiśmy o tym wczoraj prywatnie i cieszę się, że poruszyłaś temat na szerszym gronie - ja pewnie zbierałbym się do tego dłużej, bo jeszcze nie mam tego ułożonego w głowie.
Trochę kontekstu dla reszty: rozmawiając z Nikolą doszedłem do wniosku, że sporo osób w HSŁ czuje że "nie ogarnia". To jest naturalny stan i moim zdaniem oswojenie się z nim jest bardzo pożyteczne w samorozwoju, ale słuchając niektórych mam wrażenie, że odczuwają jakąś presję nadążania za grupą. Robimy fajne rzeczy i z jednej strony super, bo jest z tego fun, a z drugiej tworzą się momentami napięcia, bo zawsze się znajdzie ktoś kto nie ogarnia. Sam tego doświadczyłem w paru przyziemnych sytuacjach - ogólnie mam dość wysoką samoocenę, ale kiedy słyszę o jakimś projekcie który zna kilka osób a ja nie, myślę sobie "kurczę, gdzie ja byłem kiedy oni się o nim dowiedzieli?".
Nie wiem jeszcze jak to ogarnąć mentalnie - wcześniej rozumiałem to tak, że po prostu wszyscy mamy swoje mocne i słabe strony w wiedzy i nie da się tego jakoś skwantyfikować, potem jakiś czas bawiłem się myślą odwrotną: że mamy w HSŁ ludzi którzy ogarniają i tych, którzy nie. To drugie podejście wydaje mi się szczególnie niebezpieczne, bo to ono właśnie prowadzi do "syndromu oszusta" - poczucia że "ja totalnie nic nie umiem i w sumie nie wiem co tu robię, a reszta lubi mnie bo jeszcze tego nie odkryła" i dlatego wolę tak nie myśleć.
Tak czy siak, pointa jest ta sama: dla wielu tematów w HSŁ sprawdza się reguła, że parę osób interesuje się nim na mocno zaawansowanym poziomie, parę na średnim, a parę ledwo liznęło podstawy. I to jest OK i w sumie fajnie byłoby to wykorzystać. Weźmy na tapetę Gita, gdzie słyszałem od paru osób, że totalnie go nie ogarniają a to bardzo pożyteczna wiedza biorąc pod uwagę jak jesteśmy od niego w HSŁ zależni. Albo edytory tekstowe, podstawy administracji systemami - osoby, które się na tym znają mogłyby przejąć parę prostych zadań administracyjnych i pociągnąć naszą organizację w którymś kierunku do przodu. Niezbyt się boję że coś popsują, bo na tym w sumie polega nauka (inna sprawa, że niedługo przydałoby się poważniej pomyśleć o backupowaniu rzeczy).
Logistycznie rzecz biorąc, żeby wypromować się na nauczaniu innych, potrzebujemy 4 rzeczy:
1. Formy, 2. Tematu, 3. Targetu / sposobu marketowania tego do innych, 4. Kogoś, kto to ogarnie (lub paru ktosiów)
Co do formy: same tutoriale, jeśli masz na myśli coś w stylu tekstów na blogu, mnie osobiście nie bawią. To znaczy masz moje błogosławieństwo i ogólnie uważam że przydałaby nam się jakakolwiek platforma blogowa, ale nie wiem jak to ugryźć i w sumie chętniej zrobiłbym jakieś interaktywne "warsztaty" na mumble'u albo prezentację z możliwością zadawania pytań na żywo.
Co do tematu, tu jest chyba najciężej bo to coś sprzężonego z formą. Mnie najbardziej bawiłyby rzeczy gdzie nie zakładamy totalnie zerowego poziomu, ale otwarty na wiedzę nowicjusz może coś wyciągnąć, tylko po prostu będzie musiał sporo pytać / prosić żeby ciut zwolnić / oswoić się z tempem i mocnoskupić. Ostatnio proponowałem Linux From Scratch i ciągle bardzo chętnie bym to ugryzł. Inne zajęcia które mogłyby być ciekawe dla początkujących - challenge Rachel By The Bay pt "pengrun", czyli "założmy że mamy tylko jądro systemu i minimalny userspace, zróbmy sobie od zera używalny system": https://rachelbythebay.com/w/2020/04/11/pengrun/. Inny temat którego jeszcze nie wiem jak podejść: Nikola właśnie napisała o Grafanie i tym podobnych. W sumie fajnie byłoby ludkom pokazać jak stworzyć kopię części naszej infrastruktury od zera - taki poradnik w stylu "stwórz własne centrum dowodzenia", z rozkręcaniem kanałów komunikacji (lista mailingowa, wiki, github, mumble, irc, pad) i początków infrastruktury (domena, traefik, host, itd). Pytanie, jak to zrobić wydając jak najmniej pieniędzy - teoretycznie prawie wszystko możnaby zrobić z domu, jeśli ogarniemy kogoś kto ma ISP z możliwością przekierowania portów i jakieś miejsce gdzie można ogarnąć domenę za darmo z delegacją na własny DNS.
Co do targetu, dobrze byłoby się zastanowić nad tym: jak my się w ogóle wypromujemy? Nasz zasięg w tym momencie najlepiej opisuje to, że mamy 43 osób na meetupie 9 lajków na facebooku. Celujemy w ludzi, którzy jarają się FLOSS, są na względnym początku nauki programowania i potrzebują kuksańca. Gdzie oni się znajdują?
No i pytanie, kto to ma ogarnąć. Nie ukrywam, że doszedłem już w HSŁ do momentu kiedy zadań organizacyjnych jest na tyle sporo, że wybieram sobie co zrobię i zajmuję się głównie rzeczami, które mnie bawią albo są konieczne a resztę deleguję. Nie mówię że nie chcę się tym zajmować, ale jeśli ktoś nie powie "spoko, zorganizuję to", to będę wąskim gardłem: grafik tego projektu będzie się musiał dopasować do mojego czasu, chyba że ktoś będzie mnie notorycznie poganiał ;)
Co Wy na to? Chętnie usłyszę, czy też widzicie potrzebę rozkręcania takiego projektu, co Wam się w moich propozycjach podoba a co mniej.
Jacek