Moje dwa grosze w tej sprawie:
2013/6/12 Jurek Skowron <jurek2006@gmail.com>
> Im bardziej przyglądam się tym prawie dwóm tygodniom "reformy" tym bardziej nie wiem, co jest złego w forum.
Przerabiałem ten temat kilka razy w różnych organizacjach. Forum na
krótką metę sprawdza się świetnie - do najbliższej przerwy
wakacyjnej/ferii/długiego weekendu/świąt. Po powrocie z wakacji ludzie
zwyczajnie zapominają wchodzić na forum - nawyk jego sprawdzania
zanika równie szybko, jak się pojawia. Forum to zabójca komunikacji w
organizacji na dłuższą metę. To nie jest mój wymysł - przerabiałem to
w praktyce!
Przykład: po każdej przerwie wakacyjnej/semestralnej trzeba było
ogłosić pierwsze spotkanie koła naukowego w danym semestrze.
Ogłoszenie na forum nie działało - dlatego, że ludzie zwyczajnie go
nie sprawdzali. Mail zawsze był skuteczny - nawet po kilku miesiącach
kompletnego braku komunikacji dało się ją rozruszać praktycznie od
ręki. Parę razy trzeba było zorganizować spotkanie "na szybko" albo
coś załatwić "na wczoraj" - wówczas lista była skuteczna, bo każdy
sprawdza maila regularnie. Na forum to zwyczajnie *nie* *jest*
*możliwe*.
Tutaj mój ogromny apel do administratorów. Na tym etapie naszym
> Żeby napisać coś na Wiki, z tego co pamiętam, trzeba poprosić o uprawnienia. Będzie nowy wiedział kogo? Będzie mu się chciało grzebać?
problemem jest *brak* edycji, nie ich nadmiar. Dajcie prawa do edycji
wiki wszystkim zalogowanym - i niech tak zostanie do czasu, aż
niechciane edycje staną się problemem. Wiem, że fajnie jest wyklikiwać
uprawnienia, itd. - ale póki co dzieje się to kosztem organizacji. Na
wiki nie ma nawet informacji o tym, kogo poprosić o uprawnienia. Nie
utrudniajmy sobie nawzajem życia!
Prowadziłem przez lata komunikację w dwóch organizacjach zrzeszających
> A nasza dyskusja w stylu "Jakiego koloru robimy koszulki - czarne, żółte, różowe?" - Jak ktoś będzie chciał napisać "moro", inny że białe w łaty niczym dalmatyńczyk, to jak się teraz odbędzie?
"technicznych" ludzi (ASI i KN CHIP) i nie było nigdy problemu z
prowadzeniem offtopiców, flamewarów itd. na liście. Przypominam, że
jesteśmy hackerspacem, nie drugim rokiem psychologii - zakładam, że
każdy używa czytnika, który potrafi 1) wątkować, 2) ignorować wybrane
wątki. Nawet głupi Gmail to potrafi.
> Natomiast efekty:
> Te trzy wątki to 8 wpisów (w tym 5 o statywie :P).Podkreślam jeszcze raz: naszym problemem jest obecnie BRAK postów, nie
> Dyskusja na wiki?
ich nadmiar. Rozbijanie tego braku na trzy kanały (stara lista, nowa
lista i forum) jeszcze bardziej pogłębia izolację i pogarsza
komunikację. Nie dzielmy włosa na czworo w imię cholera-wie-czego!
Forum już się pozbyliśmy, i chwała za to - pozostały nam jeszcze dwa
kroki do szczęścia:
1. Zablokować tę mailinglistę i przy próbie napisania na nią odsyłać
zwrotkę, żeby pisać na nową. Kwestia konfiguracji mailmana.
2. ZACZĄĆ PISAĆ NA NOWEJ MAILINGLIŚCIE. Jak na razie dużo jest
dyskusji o tym, że jest mało postów, i o tym, gdzie te posty są.
Wiecie, dlaczego? Bo brakuje prawdziwego, sensownego contentu.
Chcecie, żeby był ruch - piszcie na mailinglistę rzeczy, o których
ludzie będą chętni dyskutować. :]
A jeśli komunikacji na liście będzie tak dużo, że zaczną nas irytować
offtopy o kocie dziewczyny - wtedy pomyślimy o wydzieleniu następnej.
Wtedy, kiedy powstanie realny problem do rozwiązania.